Senator Koalicji Obywatelskiej Marek Borowski przyznał w rozmowie z TVN24, że stan finansów publicznych nie rysuje się tak dramatycznie, jak przedstawia to część opozycji. „Mamy dług publiczny, który nie jest przesadny, a w relacji do PKB jest nawet stosunkowo niski” - ocenił. Co w takim razie z obietnicami, które poszczególne opozycyjne ugrupowania składały podczas kampanii wyborczej? „Istnieje pewna przestrzeń do ich realizacji” - stwierdził polityk.
„Prezydent jest więźniem swojej kadencji”
Borowski był gościem „Rozmowy Piaseckiego” na antenie TVN24, gdzie komentował m.in. decyzję prezydenta o powierzeniu misji tworzenia rządu dotychczasowemu premierowi Mateuszowi Morawieckiemu. Jak na razie jednak nie wiadomo, czy Zjednoczonej Prawicy uda się zbudować stabilną większość. Do władzy przymierzają się już partie opozycyjne.
Senator KO Marek Borowski ocenił, że decyzja głowy państwa była „kompromitacją”.
Jeszcze tylko pytanie, czy ona zostanie domknięta. Bo marszałek senior Sawicki tajemniczo oświadczył, że być może pan Morawiecki misję przyjmie, ale zaraz ją odda. Do pełnej kompromitacji nie dojdzie, jeśli Morawiecki się, że tak powiem, otrząśnie. Chwilę pobiega po swoich kolegach. Stwierdzi, że nie jest w stanie przedstawić jakiegoś gabinetu prezydentowi
— stwierdził.
Jeśli chodzi o prezydenta, to on jest więźniem swojej kadencji dotychczasowej po której on nie ma szans na żadną porządną robotę po zakończeniu kadencji z wyjątkiem jakiejś pracy w ramach PiS-u prezesa np
— dodał gość TVN24.
Co z rozmowami koalicyjnymi?
Polityk był pytany także o przebieg rozmów koalicyjnych. Przyznał, że „rozumie niecierpliwość”, jednak w jego przekonaniu nie można powiedzieć, że negocjacje idą zbyt wolno.
To i tak idzie względnie szybko. Trzeba pamiętać, że to są cztery partie. Każda szła ze swoim programem są tam części wspólne i części, że tak powiem niekoniecznie odmienne, ale inne. Więc te rozmowy muszą potrwać, ale one wcale długo nie trwają
— zapewniał.
Marek Borowski odpowiedział także na pytanie o „rotacyjnego marszałka Sejmu”.
Lepiej byłoby, gdyby oczywiście marszałek był na całą kadencję to nie ulega najmniejszej wątpliwości
— ocenił.
Jednocześnie przyznał, że nie jest to wymysł opozycji, bo „takie przypadki się zdarzały, w PE przykładowo”.
Druga rzecz i punkt drugi mojej wypowiedzi jest taki, że moim zdaniem najlepiej byłoby, gdyby wszyscy liderzy czterech partii byli w rządzie
— zaznaczył senator.
Obietnice wyborcze
Borowski był pytany także o stan finansów publicznych i możliwość realizacji propozycji programowych. Prowadzący zapytał, czy nie jest tak, że „hurmem” nie da się zrealizować wszystkich obietnic.
Z ostatnim pańskim zdaniem się zgodzę - hurmem wszystkich propozycji [nie da się zrealizować]. Natomiast koalicja musi dojść do porozumienia co do tego, które realizuje i w jakiej kolejności
— wskazał gość TVN24.
Jest pewna przestrzeń do realizacji tych obietnic. Nie jest tak, że sam fakt na przykład dużego deficytu finansów publicznych, który PiS zostawił w spadku, kompletnie to uniemożliwia. Mamy dług publiczny, który nie jest przesadny, w relacji do PKB jest nawet stosunkowo niski. Istnieje pewna przestrzeń do zwiększenia tego deficytu i tego zadłużenia. Później oczywiście będzie musiał być przedstawiony program stopniowego schodzenia, czego zresztą będzie także Unia Europejska będzie wymagała
— zaznaczył.
Na pytanie Piaseckiego, czy priorytetem będzie raczej podwyżka dla budżetówki, czy np. kwota wolna od podatku.
Moim zdaniem zmieści się i jedno, i drugie. Być może to drugie rozłożone w czasie, połowa teraz, a połowa w przyszłym roku, ale już w jednej ustawie, aby było wiadomo, że to będzie. Ale ta przestrzeń jest większa niż tylko podwyżki dla budżetówki i dla nauczycieli
— odpowiedział Borowski.
CZYTAJ TAKŻE:
aja/TVN24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/670021-borowski-przyznajedlug-publiczny-nie-jest-przesadnie-wysoki