„Tusku, nie ruszaj socjalu” - apeluje na okładce lewicowo-postkomunistyczny (w znaczeniu socjologicznym) tygodnik „Przegląd”. Dlaczego? Bo „polityka oszczędności to powrót PiS”. Tylko dlatego? Dziwna ta lewicowość. Ale i ważne potwierdzenie: wiedzieli, że rządy Tuska oznaczają zagrożenie programów prorodzinnych i prospołecznych ale milczeli.
Konfederacja, podobno tak bardzo patriotyczna, dalej głosi, że PiS i PO to jedno i to samo. Szkoły tęczowe czy biało-czerwone? Wojsko potężne czy znowu rozpędzane? Polityk suwerenna czy poddańcza? Im wszystko jedno. Jeśli ktoś tam ulokował nadzieje na silną Polskę, to pogratulować. Im naprawdę jest wszystko jedno? Nawet teraz będą grali w tą postmodernistyczną grę?
Z sondażu DGP wynika, że Polacy chcą kontynuacji wielkich projektów rządu PiS i sprzeciwiają się likwidacji CBA i IPN. I to nie jakąś tam minimalną większością ale zdecydowaną. To dlaczego wybrali tych, którzy te inwestycje, tę polską ambicję, wyszydzali?
I zrobią dokładnie to, przed czym przestrzegaliśmy: wszystko zwiną, wyprzedadzą, rozpędzą. Polska ma skarleć - dlatego zostali tak wsparci przez niemieckie pieniądze, niemieckie wpływy w Europie i niemieckie media wydawane dla Polaków. I skarleje.
Sondaż o inwestycjach potwierdza, że Polacy zostali otumanieni przez maszynę propagandy III RP.
Wielu wprowadzono wręcz w jakiś stan otumanienia, na co dowodem są szokujące migawki z najnowszego spotkania Tuska we Wrocławiu.
Na jak długo wystarczy tego emocjonalnego paliwa, tych dopalaczy? Opozycja liczy, że na długo. Dlatego chce przejąć media publiczne, planując bandycki atak na ustawowe uprawnienia Rady Mediów Narodowych. Chcą zrobić Polsce i Polakom straszliwe rzeczy, przy zaciągniętej czarnej kotarze. Nikt ma się nie dowiedzieć, co się dzieje.
Tu wielkie zadanie obrony tych mediów, wzmacniania mediów polskich, niezależnych.
Punkt wyjścia jest dobry. Każdy, kto bronił polityki prowadzonej przez ostatnie osiem lat, może mieć poczucie satysfakcji.
Przy wszystkich błędach obozu rządzącego, słabościach ludzkich, potknięciach (bo to tylko ludzie, bo to tylko partia polityczna) Polska była dobrze rządzona. Każdy większy problem był, jak to się dziś modnie mówi, „zaadresowany”. Myślano perspektywicznie, ambitnie, przełamując typową dla demokracji krótkowzroczność.
Prezes Jarosław Kaczyński nadał obozowi nieznany w III RP dynamizm, wymuszał skuteczność, pilnował realizacji ambitnych celów. Granica wschodnia obroniona, armia na ścieżce do samodzielnego zapewnienia Polsce bezpieczeństwa. Bezrobocie najniższe w historii. Bolesna Putinflacja (tam jest źródło frustracji miast powiatowych i mniejszych, co wyszło w wyborach) została zbita bez żądanego przez ekonomistów kosztu społecznego). Stan finansów publicznych i budżetu też jest bardzo dobry, narracja o jakiejś dziurze, jakiejś ukrywanej katastrofie, którą próbowała narzucić PO i jej media, została wyśmiana przez rynek.
Przed wieloma Polakami czas gorzkich rozczarowań, bo wielu uznało, że ambitna, silna, rozwijająca się równomiernie Polska to oczywistość. Że programy społeczne są oczywistością. Że mafie vatowskie i paliwowe nie wrócą po swoje miliardy. Że to się samo wszystko zrobiło. Nikt ciężkiej pracy Polaków nie neguje ale znaczenie ram tworzonych przez dobre rządy jest potężne. Klasowy charakter zwycięstwa liberałów szybko odczują ludzie pracy, zwykłe rodziny. Wielu głosowało wbrew własnym interesom i to będzie miało dla nich skutki.
Dlatego tak ważna jest wczorajsza decyzja prezydenta by nie przyspieszać sztucznie procesu transferu władzy, by dać kandydatowi zwycięskiej partii szanse na spokojne rozmowy w Sejmie. Czy zakończą się one sukcesem lub porażką to inna sprawa. Będzie jednak można ten czas wykorzystać na uświadomienie tym partnerom, którzy są naprawdę przejęci Polską, że sklejona ośmioma gwiazdkami pogardliwa dla ojczyzny propozycja, nie jest jedyną opcją w tym Sejmie.
Jest szansa, że na jakimś zakręcie przerodzi się to w koalicję ratowania Polski. Wielu wchodzi w czas bolesnego przebudzenia.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/669740-wielu-polakow-zostalo-otumanionych-przez-propagande-iii-rp