„Naprawdę trudno zrozumieć chęć pobierania kilkutysięcznych opłat za ważny dla wszystkich Polaków - a szczególnie warszawiaków - pomnik w mieście, które dysponuje budżetem znacznie przewyższającym 20 mld zł” — napisał na portalu X Tobiasz Bocheński, wojewoda mazowiecki.
To z czym mamy do czynienia w tym przypadku, to brak nadzoru, wyobraźni oraz lekceważenie historii. Wystąpiłem do prezydenta Trzaskowskiego o obniżenie do symbolicznego minimum opat dla NSZZ Solidarność za pomnik Czerwca 76 w Ursusie
— opisał sytuację wojewoda.
Wyobrażacie sobie naliczanie opłat za pomnik Mickiewicza, Słowackiego, Piłsudskiego, Jana Pawła II czy może za kolumnę Zygmunta? Czy wyobrażacie sobie pobieranie opłat za pomniki naszych bohaterów narodowych?
— pytał.
4 tys. zł za pomnik
Zdaje się że odpowiedź powinna być oczywista i jednoznaczna, lecz tak nie jest… Warszawa pod rządami prezydenta Trzaskowskiego chce pobierać 4 tys. zł. za pomnik upamiętniający robotnicze wystąpienia podczas Czerwca 76
— dodał.
Wydarzenia w Ursusie, Radomiu i Płocku to historyczny zryw robotników przeciwko uciskowi władzy komunistycznej. To historia prześladowań, aresztowań, pobić i więzień wymierzonych przez PZPR robotnikom
— zakończył wojewoda mazowiecki.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/669290-bochenski-warszawa-chce-pobierac-4-tys-zl-za-pomnik