W nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych Donald Tusk złożył swoim zwolennikom „krótki meldunek”: „Rozmowy idą świetnie, jesteśmy przygotowani do utworzenia rządu”. Zapowiedział również spotkanie otwarte w najbliższy poniedziałek w miejscu dość symbolicznym - wrocławskim osiedlu Jagodno. To w jednej z tamtejszych komisji wyborczych głosowanie przedłużyło się do godziny 3 nad ranem ze względu na długie kolejki do lokalu.
„Zwyciężymy, rozliczymy, naprawimy ludzkie krzywdy i pojednamy”
Pamiętacie: „zwyciężymy, rozliczymy, naprawimy ludzkie krzywdy i pojednamy”. I pierwszy punkt dzięki wam został załatwiony. Nie martwcie się - wy dobrze wiecie, ja dobrze wiem - 248 to więcej niż 194. I taki krótki meldunek: rozmowy idą świetnie, jesteśmy przygotowani do utworzenia rządu. Ja mogę mówić tylko i wyłącznie dobre rzeczy o partnerach, z którymi rozmawiam
— powiedział Tusk w nagraniu zamieszczonym w mediach społecznościowych.
Ale też stęskniłem się za wami - gabinety gabinetami, rozmowy rozmowami, ale chcę znowu wrócić do was, uczciwie opowiedzieć o wszystkim, co się działo w ostatnich dniach, i oczywiście odpowiedzieć na wszystkie wasze pytania. Będę we Wrocławiu, w Jagodnie, w poniedziałek o godzinie 18
— dodał.
CZYTAJ TAKŻE: Dobry żart! Pewny siebie Tusk kreśli scenariusz po wyborach: „Zwyciężymy, rozliczymy, naprawimy krzywdy, pojednamy”
Komu Tusk obiecał „naprawę krzywd”?
W kontekście „naprawy ludzkich krzywd”, czyli jednej z rzeczy, której Donald Tusk zamierza się podjąć, jeśli to jemu zostanie powierzona misja utworzenia rządu, warto przypomnieć, komu obiecywał to niezwykle gorliwie.
W styczniu tego roku lider PO spotkał się m.in. z mieszkańcami Siedlec. Jedna z osób zadających pytania był przedstawiciel „środowiska mundurowych emerytów” i „oficer, pracujący tu w Siedlcach” z doświadczeniem… „10 lat pracy w policji politycznej”.
Jak panu wiadomo, ta przygoda rozpoczęła się za pana rządów. (…) W tej chwili jako oficer, pracujący tu w Siedlcach, mam 0,0 proc. za 10 lat pracy w policji politycznej, a taka policja jest na całym świecie
— skarżył się starszy mężczyzna.
Donald Tusk, który często stara się odwoływać do dziedzictwa „Solidarności”, przez pewien czas miał problem z odpowiedzią. Ostatecznie zadeklarował:
Tak naprawdę krzywdy będą naprawione. Krzywdy na pewno będą naprawione.
Podkreślił przy tym, że pisowski model dezubekizacji jest w jego ocenie rodzajem „odwetu”.
Na pewno jest bardzo wielu ludzi, którzy niczego złego nie zrobili (…). Komuś nie chciało się sprawdzić i wszyscy do jednego wora
— przekonywał, zastrzegając, że nie zgadza się jednak na to, aby ofiary systemu komunistycznego miały mniej niż jego dawni funkcjonariusze.
Czy Jan Orzyłowski, bo tak nazywa się emeryt mundurowy z doświadczeniem w „policji politycznej” należy własnie do ludzi, którzy „niczego złego nie zrobili”?
Jan Orzyłowski (rocznik 1950) to porucznik bezpieki i partyjniak, a w przeszłości często wyróżniany za gorliwość funkcjonariusz MO i ZOMO w Komendzie Wojewódzkiej MO w Siedlcach (1974-1981), Wydziału IV SB (1981-1984), Wydziału VI SB (1985-1987) i Wydziału II (1987-1990) w KW MO/WUSW w Siedlcach. Zaczynał jako milicjant bez szkoły (do MO wstąpił po służbie wojskowej jako pracownik FSO), a po przeszkoleniu podoficerskim w szkole MO w Słupsku brał udział w patrolach pieszych, by później zostać kierowcą w pododdziale ZOMO w Siedlcach
— pisał o Orzyłowskim prof. Sławomir Cenckiewicz, dodając, że funkcjonariusz za swoją „służbę” otrzymał nawet… nagrodę od samego Czesława Kiszczaka.
CZYTAJ TAKŻE:
Wynik wyborów
W wyborach do Sejmu, które odbyły się 15 października, Prawo i Sprawiedliwość zdobyło 194 mandaty, KO - 157, Trzecia Droga (Polska 2050 i PSL) - 65, Nowa Lewica - 26 (w sumie te trzy komitety uzyskały 248 mandatów), a Konfederacja - 18.
Umowa koalicyjna w najbliższy poniedziałek?
W zeszłym tygodniu odbyły się rozmowy prezydenta Andrzeja Dudy z liderami komitetów wyborczych, które w nowym Sejmie będą mieli swoich przedstawicieli. Po zakończeniu konsultacji prezydent przekazał, że są dwie grupy polityczne, które twierdzą, że mają większość parlamentarną i mają kandydata na premiera. Jak powiedział, kandydatem Zjednoczonej Prawicy jest Mateusz Morawiecki, a kandydatem KO, Trzeciej Drogi i Lewicy - jest Donald Tusk. Stwierdził też, że KO, Trzecia Droga i Lewica nie mają jeszcze formalnie zawartej koalicji, nie mają umowy koalicyjnej i nie mogą podać kandydatów na ministrów.
Jak dowiedziała się PAP w źródłach w opozycji, w poniedziałek możliwe jest podpisanie umowy koalicyjnej pomiędzy Koalicją Obywatelską, Trzecią Drogą i Lewicą. W czwartek w Warszawie ma się odbyć kolejne spotkanie liderów Koalicji Obywatelskiej, Lewicy i Trzeciej Drogi ws. utworzenia nowego rządu.
CZYTAJ TAKŻE: Wciąż czekamy na wyniki late poll. Skąd te opóźnienia? W jednej z wrocławskich komisji głosowanie trwało do… godz. 3 nad ranem
aja/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/669023-tusk-zapowiada-spotkanie-we-wroclawskim-jagodnie