Stacja TVN24 zapowiada emisje reportażu dotyczącego posłanki KO Magdaleny Filiks. Program ma dotyczyć m.in. Dariusza Mateckiego. Wybrany na posła z list PiS polityk odniósł się do sprawy w mediach społecznościowych.
We wpisie na portalu X (dawniej Twitter) Matecki przekonuje, że materiał TVN24 nie będzie obiektywny i zabraknie w nim ważnych informacji. Reportaż ma dotyczyć m.in. śmierci syna posłanki Filiks.
Dziś TVN emituje hejterski materiał o śmierci młodego chłopca.
Nie dowiecie się z niego kim dokładnie był pedofil, który molestował chłopca. Ani słowa o tym, że jako pełnomocnik ds. uzależnienień marszałka Olgierda Geblewicza zamiast walczyć z uzależnieniami - miał w domu duże ilości narkotyków, którymi częstował dziecko. Z UM pieniądze dostawało również jego stowarzyszenie. Nie zobaczycie w materiale wielu jego zdjęć z Trzaskowskim, czy innymi politykami PO.
Nie ma wprost informacji kto i dlaczego zostawił dziecko z pedofilem.
Nie ma informacji, kto zostawiał dziecko na długie dni, aby awanturować się pod Sejmem, na ulicach a później w Sejmie. A przecież są dostępne wpisy samej zainteresowanej.
Brak informacji o sytuacji rodzinnej dziecka, kwestii tego czy były wcześniej próby samobójcze, czy miał problemy w szkole, czy musiał zmieniać szkołę. W jaki sposób matka dziecka zwracała się do nauczycieli. Czy w domu były potężne awantury. A przecież takie czynniki wpływają na psychikę dziecka. Zamiast tego w materiale zamieszczono bezpieczne procesowo stwierdzenie: „nie wiadomo co było powodem, zwykle jest to wiele czynników”.
Oskarżenie ze strony „Wyborczej”
Matecki pisze też o oskarżeniu, które pod jego adresem miał wystosować pracownik „Gazety Wyborczej”.
W materiale jest za to zdanie pracownika „Wyborczej” przypisujące mi odpowiedzialność za ujawnienie materiałów z prokuratury. Powtarzam jeszcze raz - nie miałem takiej wiedzy, nie ja poinformowałem red. Duklanowskiego o tym wyroku. O sprawie wiedziało bardzo wielu działaczy związanych z opozycją w Szczecinie, również wielu pracowników UM. Czy twórcy materiału wysilili się, aby dotrzeć do informacji ile osób wiedziało przed artykułem w Radiu Szczecin? Czy to niewygodne informacje? Czy dotarli do radnej KO, która była w konflikcie z Magdaleną Filiks? Przed sprawą Magdalenę Filiks kojarzyłem głównie z tego co widać na poniższym filmiku, z patologicznego zadymiarstwa i bluzgania na ulicach.
Dlaczego w materiale nie ma informacji o mat. prasowych w lewicowych mediach takich jak „Gazeta Wyborcza”, które zaraz po RS publikowały teksty o tym przestępstwie? Dostęp do profilu na Facebooku pedofila był publiczny, były tam zdjęcia z wieloma politykami PO. Te zdjęcia umieściłem u siebie na profilu, nie tylko ja - zrobiło to bardzo wiele osób. Mój wpis na Twitterze mogło zobaczyć kilka tysięcy osób, ile osób zobaczyło wypowiedź posła PO, który w głównych mediach powiedział: „Dzieci, które zostały przez niego skrzywdzone, to są dzieci jednej z naszych członkiń PO”?
TVN-owska szczujnia publikuje kolejny raz materiał, który nie powinien się nazywać reportażem, a zwykłym paszkwilem
– czytamy we wpisie Mateckiego.
Zachowanie Filiks
Matecki przypomniał też zachowanie Magdaleny Filiks podczas manifestacji Strajku Kobiet. Posłanka KO przemawiała wtedy do protestujących, używając skandalicznych słów. Udostępnił nagranie z 2020 roku.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/668870-matecki-odpowiada-tvn24-szczujnia-hejterski-material