Ryszard Petru, były szef Nowoczesnej, aktualnie poseł Trzeciej Drogi, na antenie TVN24 zarysowywał obraz konfrontacji koalicji obecnej opozycji z prezydentem Andrzejem Dudą.
Główną górą lodową, która nie rozbije tej koalicji, ale utrudni jej powstanie jest pan prezydent Andrzej Duda. Który w mojej opinii, nie będzie powoływał pana Tuska w pierwszym podejściu. Tylko raczej zagra na pana Morawieckiego po to, żeby wydłużyć jakby ten okres czasu, kiedy opozycja nie rządzi, a rządzi PiS
— mówił Ryszard Petru.
To jest tylko przedłużanie agonii, ale to przedłużanie agonii jakby będzie nas kosztować. Bo mówimy o spółkach skarbu państwa, mówimy o telewizji publicznej, mówimy o służbach. No ta słynna niszczarka, którą państwo pokazali, która wjeżdżała o ile pamiętam do ministerstwa kultury. Ten czas oni kupują, żeby posprzątać po sobie, albo zatrzeć ślady
— stwierdził.
Petru straszy brakiem pieniędzy
Był lider Nowoczesnej straszył złą sytuacją finansową Polski.
Mamy dzisiaj dziurę Morawieckiego w wysokości 192 miliardów złotych o tyle polskie państwo wyda więcej niż będzie miało dochodów. W tym roku. Uwaga dług Morawieckiego w tym roku wynosi 187 miliardów o tyle przyrosło zadłużenie. Słyszę, że wszystko jest dobrze. Nie, jest olbrzymi dług i deficyt, który zostawiają po sobie. To jak można to zneutralizować to postawić Polskę na tory wzrostu, czyli KPO bardzo szybko, posprzątanie po Polskim Ładzie bardzo istotne i odpowiedzialne zarządzanie długiem publicznym
— zaznaczył.
Petru zapowiadał walkę o likwidację rozwiązań ujętych w Polskim Ładzie.
Nie chciałbym mówić w imieniu innych ugrupowań. W imieniu swoim powrót do poprzedniej składki zdrowotnej i posprzątanie po Polskim Ładzie to jest do zrealizowania w 2024 roku. W tym nie zdążymy nic zrobić, jeżeli będzie Andrzej Duda tworzył obstrukcję. Natomiast co do zasady jesteśmy w stanie Polskę naprawić w 12 miesięcy. Czyli ustabilizować finanse publiczne, skonsolidować. Czyli te wszystkie fundusze wepchnąć z powrotem do budżetu, skontrolować je, wstrzymać złe wydatki. Przejrzeć taką gigantomanie PiS-u, która nas dużo kosztowała
— powiedział.
Widać, że Ryszard Petru wypowiada się w podobnym tonie jak m.in. Donald Tusk - nie jest w stanie spokojnie przyjąć do wiadomości, że zgodnie z konstytucją prezydent może w pierwszym kroku desygnować na premiera kogo chce, a nie tę osobę, której domaga się obecna opozycja.
tkwl/tvn24.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/668806-absurdalne-oskarzenia-petru-pod-adresem-prezydenta