Premier Mateusz Morawiecki brał udział w szczycie Rady Europejskiej. Szef polskiego rządu mówił o próbie zmian traktatów i sprawie nielegalnej migracji.
Mateusz Morawiecki mówił o twardym polskim sprzeciwi przeciwko zmuszaniu krajów do przyjmowania nielegalnych migrantów.
Dzisiejsza Rada Europejska to znów bardzo ważny temat dotyczący nielegalnej migracji. Świat wokół Europy wrze. Widzimy co dzieje się na Ukrainie (…) ale obserwujemy też największy od kilkudziesięciu lat konflikt na Bliskim Wschodzie. Konflikt palestyńsko-izraelski. Z tym konfliktem wiązała się będzie kolejna potężna fala nielegalnej imigracji. Cieszę się, że ten głos, który tutaj Polska mocno przedstawiała przez ostatnie kilka miesięcy, znajduje coraz wyraźniejsze odzwierciedlenie w konkluzjach. Mówimy o tym, że nie może być zgody na handel ludźmi. Na przemytników ludzi. Trzeba chronić granice zewnętrzne. Mówimy o zagrożeniu terroryzmem
– powiedział.
Coraz bardziej te nasze przestrogi przebijają się do Komisji Europejskiej. To jest dobre. Ale jednocześnie trzeba powiedzieć, że KE nadal chce wdrożyć pakt migracyjny. Jego częścią ma być przyjmowanie nielegalnych imigrantów na zasadzie przymusowej relokacji lub płacenie za nich ogromnych sum. Rząd Prawa i Sprawiedliwości nie tylko nigdy się na to nie zgodził (…) Na dzisiejszym spotkaniu to twarde weto podtrzymam
– dodał.
Zmiana traktatów
Szef polskiego rządu mówił też o kwestii zmiany unijnych traktatów.
Przez instytucje europejskie, w PE, idzie pewna propozycja zmian traktatów. Traktaty w UE to taka jakby konstytucja. KE i PE próbują zmienić tę konstytucję w taki sposób, by poszczególne państwa członkowskie nie mogły zaprotestować przeciwko działaniom, które nie służą ich obywatelom. Działaniom, które będą na rękę innym państwom członkowskim i będą stawiały Polaków w bardzo trudnej sytuacji. Warto się zastanowić, czy wszystkie partie polityczne, które będą w nowym Sejmie (…) zdają sobie z tego sprawę
– mówił premier.
Unijny szantaż
Bruksela mówiła przez ostatnie kilka lat, że do uzyskania środków z KPO konieczne są zmiany ustawowe w Polsce. Teraz słyszymy, o ile to prawda, że niekonieczne są zmiany ustawowe. To jest niedopuszczalny szantaż - powiedział w czwartek w Brukseli premier Mateusz Morawiecki.
Szef rządu był pytany o wypowiedź Donalda Tuska na temat KPO.
Lider KO powiedział w Brukseli, że tuż po zmianie rządu wykonane zostaną niezbędne kroki, żeby Europa zobaczyła, że praworządność wraca do Polski, i aby jeszcze w grudniu możliwe były pierwsze wypłaty z Krajowego Planu Odbudowy. Tusk stwierdził, że do odblokowania pieniędzy z KPO nie będzie potrzebne zakończenie procesu legislacyjnego.
To bardzo ciekawe. Zobaczcie państwo, co Bruksela mówiła przez ostatnie kilka lat, że konieczne są zmiany ustawowe
— wskazał szef rządu.
Tymczasem, teraz słyszymy, o ile to jest oczywiście prawda, że niekonieczne są zmiany ustawowe. To jest oczywiście niedopuszczalny szantaż
— stwierdził Morawiecki.
Podkreślił, że to Prawo i Sprawiedliwość ma największą liczbę parlamentarzystów i największą liczbę posłów w Sejmie. „Jesteśmy partią, która wygrała trzeci raz wybory” – zaznaczył.
KE w czerwcu ub. r. zaakceptowała polski KPO, co było krokiem w kierunku wypłaty przez UE 23,9 mld euro dotacji i 11,5 mld euro pożyczek w ramach Funduszu Odbudowy, jednak pieniądze nie zostały wypłacone. KE zaznaczyła, że polski KPO „zawiera kamienie milowe związane z ważnymi aspektami niezależności sądownictwa, które mają szczególne znaczenie dla poprawy klimatu inwestycyjnego i stworzenia warunków dla skutecznej realizacji” i że „Polska musi wykazać, że te kamienie milowe zostały osiągnięte przed dokonaniem jakichkolwiek wypłat w ramach Funduszu Odbudowy”.
Krajowy Plan Odbudowy i Zwiększania Odporności (KPO) to program, który składa się z 54 inwestycji i 48 reform. Ma wzmocnić polską gospodarkę oraz sprawić, że będzie ona łatwiej znosić wszelkie kryzysy. Polska ma otrzymać 158,5 mld złotych, w tym 106,9 mld złotych w postaci dotacji i 51,6 mld złotych w formie preferencyjnych pożyczek.
mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/668363-premier-dzialanie-ue-ws-kpo-to-szantaz