„Pan Prezydent wyraźnie zaznaczył swoim gościom, że dla niego to, by mógł realizować program, na który zagłosowały dwukrotnie miliony Polaków, jest niezwykle istotne. I od tego nie odstąpi” – mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Grażyna Ignaczak-Bandych, szefowa Kancelarii Prezydenta RP.
wPolityce.pl: Prezydent mówił o dobrej atmosferze rozmów w Pałacu Prezydenckim. Miały być one merytoryczne, a wszyscy politycy wykazywali chęć współpracy z Panem Prezydentem. Jak wyglądały kulisy rozmów?
Grażyna Ignaczak-Bandych: To wyglądało dokładnie tak, jak mówił Pan Prezydent. Zacznę od tego, że wszyscy goście przybyli punktualnie a także zachowali stosowną do tej okoliczności powagę sprawy. Pan Prezydent pytał o przyszłość Polski i Polaków. I w tych rozmowach zarówno po prawej stronie, przez środek, aż do lewej strony, wszyscy goście wykazywali wyraźną troskę i wolę współpracy, szczególnie w sprawach, które z racji prerogatyw, interesują Pana Prezydenta.
Chodzi o sprawy bezpieczeństwa i relacji międzynarodowych. Jak odpowiadała wówczas ta opozycyjna strona, która ma przecież odmienny program?
To sprawy, za które z racji swoich prerogatyw odpowiada Prezydent RP. Pan Prezydent wyraźnie zaznaczył swoim gościom, że dla niego to, by mógł realizować program, na który zagłosowały dwukrotnie miliony Polaków, jest niezwykle istotne. I od tego nie odstąpi.
Jakie były deklaracje polityków?
W kwestiach dotyczących bezpieczeństwa deklaracje były jednoznaczne. Bezpieczeństwo jest ponad podziałami politycznymi i jest tematem, który leży na sercu wszystkich. Inaczej było w przypadku spraw międzynarodowych. Nie mogę natomiast mówić o szczegółach, ponieważ Pan Prezydent umówił się z gośćmi, że szczegółów rozmów, nie będziemy ujawniać po to, by mogły być szczere i ułatwiać podjęcie decyzji.
Pan Prezydent wyrażał w oświadczeniu zadowolenie z rozmów.
Rzeczywiście, rozmowy były dobre i poważne. Goście Pana Prezydenta zawsze zachowują się odpowiedzialnie. Tak jest podczas spotkań Rady Bezpieczeństwa Narodowego i w innych formatach, kiedy zapraszani są także przedstawiciele opozycji. Nigdy nie było tak, żeby te rozmowy miały inny, niż poważny charakter. Taka jest tradycja Pałacu Prezydenckiego i ona została utrzymana.
Czy nie było głosów protestu po stwierdzeniu, że obecna kadencja Sejmu powinna trwać do końca terminu kalendarzowego? Podnoszone są argumenty, że nowy Sejm w krytycznej sytuacji międzynarodowej powinien zacząć działać jak najszybciej.
Nie. Pan Prezydent na wstępie każdej rozmowy zaznaczał, że terminy zawarte w Konstytucji są terminami, których będzie przestrzegał. Będzie też pilnował wszystkich, by ich przestrzegali. Nie ma najmniejszego powodu, by skracać kadencję Sejmu, która trwa 4 lata. Ta kończy się 12 listopada. W Polsce jest rząd, jest spokój. W Polsce nie dzieje się nic, co wskazywałoby, że należy podjąć jakiekolwiek nadzwyczajne działania. Zatem, jak poinformował Pan Prezydent, 13 listopada będzie dniem pierwszego posiedzenia nowego Sejmu.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/668353-kulisy-rozmow-w-palacu-bezpieczenstwo-ponad-podzialami