Portal wPolityce.pl ustalił, że 6 listopada do Warszawy przybędzie dr Maciej Szpunar, Pierwszy Rzecznik Generalny TSUE. Powodem jest seminarium dotyczące orzecznictwa tego Trybunału w kontekście jego wpływu na wykładnię prawa polskiego. Prawnicze szkolenie zorganizowała Komisja Europejska, a Szpunar był niegdyś bliskim współpracownikiem Donalda Tuska i wiceminister spraw zagranicznych w pierwszym rządzie byłego premiera. Rozmówcy portalu wPolityce.pl przekonują, że przyjazd ważnego rzecznika TSUE, w środku prokampanijnego chaosu w Polsce, ma swój polityczny cel. Czy to pośrednia próba ingerencji w działania Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN, która zadecydować ma o ważności wyborów?
CZYTAJ TAKŻE:TSUE po stronie „kasty”: „Reforma polskiego wymiaru sprawiedliwości z grudnia 2019 r. narusza prawo Unii”
To „rewizor”, który przyjeżdża by pilnować interesów unijnych. Już sam fakt, że Komisja Europejska, czyli organ czysto polityczny, chce przekonywać na seminarium z przedstawicielem TSUE, iż polskie prawo ma ustąpić przed orzecznictwem Trybunału, jest wielce niepokojący
– mówi nam osoba znająca kulisy tej bulwersującej sprawy.
Będzie badał nastroje w środowisku sędziowskim i wywierał pośrednią presję na polityczny proces powyborczy w Polsce. Szczególnie jeśli chodzi o Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych w SN
– przekonuje jeden z sędziów SN.
Dla wybranych
Portal wPolityce.pl ustalił też, że zaproszenia na seminarium trafiły jedynie do specjalnej grupy sędziów Sądu Najwyższego. Co ciekawe, nie zaproszono na nie prezesów nowych Izb SN. Skrupulatnie dobrano tez mówców seminarium. To nie tylko dr Szpunar, czyli polityk, którego wysłano do TSUE (decyzją polityczną, na co warto zwrócić uwagę). Wśród prowadzących znalazł się także Piotr Prusinowski, prezes Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, prof. Włodzimierz Wróbel z Izby Karnej oraz Dariusz Zawistowski z Izby Cywilnej. Cała trójka, to zagorzali przeciwnicy zmian w sądownictwie, które przeprowadzała Zjednoczona Prawica. Sędzia Wróbel to częsty gość mediów związanych z opozycją, znany ze swoich radykalnych stwierdzeń, które często odbierano jako manifesty polityczne. Zapytaliśmy w Sądzie Najwyższym, czy I Prezes Sądu Najwyższego, prof. Małgorzata Manowska (nieuznawana przez skrajnie upolitycznioną „kastę” sędziowską) otrzymała zaproszenie na seminarium, które jest współorganizowane przez znanych sędziów SN.
Według uzyskanych informacji do Sądu Najwyższego nie wpłynęło żadne oficjalne (skierowanie do Pierwszego Prezesa SN albo którejś z izb) zaproszenie na to seminarium. W związku z tym wymienieni w programie wydarzenia sędziowie SN nie są przedstawicielami Sądu Najwyższego. Gdyby takie zaproszenie wpłynęło, z pewnością spotkałoby się z zainteresowaniem
– informuje portal wPolityce.pl Piotr Falkowski, Zastępca Rzecznika Prasowego SN.
Niewątpliwie wskazana tematyka jest ważna, interesująca i wchodzi w zakres kompetencji Sądu Najwyższego
– podkreśla Piotr Falkowski.
Zdumienie w SN
Szczególnie decyzja organizatorów seminarium o niezaproszeniu prof. Joanny Misztal-Koneckiej, Prezesa Izby Cywilnej może budzić wątpliwości i rodzić pytania o rzeczywisty cel spotkania w Warszawie. To właśnie ta Izba najczęściej pracuje nad zagadnieniami, które stanowią kanwę listopadowego szkolenia. W Sądzie Najwyższym nikt nie ukrywa więc zdumienia faktem, że Prezes Izby Cywilnej SN nie otrzymała zaproszenia na seminarium.
W ostatnich latach Izba Cywilna wielokrotnie kierowała do Trybunału Sprawiedliwości pytania prejudycjalne dotyczące wykładni prawa unijnego, m.in. prawa ochrony własności przemysłowej, prawa konsumenckiego, transportu kolejowego. Wiele pytań dotyczyło także kwestii ustrojowych. Przede wszystkim jednak Izba Cywilna w niezwykle szerokim zakresie korzystała i korzysta w ostatnich latach z orzecznictwa TSUE w zakresie prawa konsumenckiego, w szczególności co do klauzul abuzywnych w umowach o kredyty indeksowane do walut obcych (obecnie stanowiące ponad 50% spraw rozpoznawanych w izbie). Mogę zatem tylko wyrazić zdziwienie tym, że organizatorzy seminarium tych faktów nie dostrzegli
– stwierdza prof. dr hab. Joanna Misztal-Konecka, Prezes SN kierująca pracą Izby Cywilnej.
Dyktat KE i TSUE?
O co więc chodzi w organizowanym w listopadzie seminarium? Czy to pokaz siły Komisji Europejskiej i Trybunału Sprawiedliwości UE? A może rację mają ci, którzy twierdzą, że przyjazd prominentnego rzecznika Trybunału ma swój polityczny cel. Zmiana władzy w Polsce zmieni też stosunek nowego rządu (prawdopodobnie koalicyjnego) do kwestii związanych z orzecznictwem TSUE, szczególnie w kontekście prawa polskiego. Nie jest tajemnicą, że tzw. kasta sędziowska, z którą jawnie współpracuje Donald Tusk, wyżej stawia prawo unijne nad prawem polskim, a orzeczenia TSUE nad orzeczeniami polskiego Trybunału Konstytucyjnego. Dlatego przyjazd dr Szpunara należy traktować nie tylko jako „delegację szkoleniową”.
Ważność wyborów
Nasi rozmówcy łączą także przyjazd Szpunara z działalnością Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Nie jest tajemnicą, że przedstawiciele Komisji Europejskiej i jej poplecznicy w Polsce, także ze środowiska sędziowskiego, publicznie podważali status tej Izby, a to właśnie jej sędziowie będą orzekali o ważności wyborów oraz zajmą się protestami wyborczymi. Tych może wpłynąć do SN rekordowo dużo, szczególnie w kontekście skandalu referendalnego i wątpliwości związanych z podejrzanie dobrze zorganizowaną „turystyką wyborczą”:TYLKO U NAS. Można wnosić protesty do SN ws. referendum. „Masowość procederu może wpłynąć na ważność głosowania”
W wakacje, portal wPolityce.pl ujawnił bezczelny list komisarza Didiera Reyndersa do polskiego rządu, w którym jawnie podważa on status Izby SN, która będzie orzekała o ważności wyborów. Ataki na Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych pojawiały się już wcześniej. Nie uznają jej także sędziowie, którzy uczestniczyć będą w listopadowym seminarium.
To także rodzaj pokazówki dla tej Izby, manifestu. Chęć pośredniego nacisku na działania sędziów. Ktoś boi się, że SN bacznie będzie sprawdzał przypadki naruszeń wyborczych
— mówi jeden z naszych rozmówców w środowisku sędziowskim.
Czy to przygotowanie gleby pod sędziowski pucz, który już wkrótce i za zgodą Donalda Tuska, przeprowadzi nowa władza?
WOJCIECH BIEDROŃ
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/668051-ujawniamy-rewizor-z-tsue-przyjezdza-do-warszawy