Michał Kołodziejczak, najnowszy nabytek Koalicji Obywatelskiej, słynący z agresywnych zachowań, błysnął swoją niewiedzą na antenie RMF FM. Pytany o podstawy, które wiedzieć powinien każdy poseł, poległ z kretesem. Nowy kolega Donalda Tuska odgrażał się prezydentowi Andrzejowi Dudzie, że zostanie postawiony przed Trybunałem Stanu. Okazuje się, że nie tylko nie zna procedur, ale też pojęcia nie ma, czym jest Zgromadzenie Narodowe.
Nowy rząd pod wodzą Tuska?
Kołodziejczak zapytany został m.in. o konsultacje w Pałacu Prezydenckim. Stwierdził, że na spotkaniu „będzie powiedziane” prezydentowi, że „będzie rząd, który będzie tworzony przez Donalda Tuska”. Zdaniem Kołodziejczaka, jeśli zostanie on ministrem rolnictwa, to będzie to najlepszy resort rolnictwa w dziejach.
Na zwrócenie uwagi, że to on mówił o Donaldzie Tusku, że „cofnął Polaków o kilka wieków do tyłu”, zrobił z Polski „kraj koczowniczy”, Kołodziejczak odparł, że wiele rzeczy zostało wyjaśnionych.
Jak widać, dogadujemy się dobrze i będziemy tworzyć taki rząd, który będzie stabilny. Gorszej rzeczy od 8 lat rządów Prawa i Sprawiedliwości ciężko szukać
– oświadczył Kołodziejczak.
Po przypomnieniu słów, które Kołodziejczak wypowiadał przy okazji tzw. Piątki dla zwierzą, czyli „główki kapusty symbolizują puste łby posłów popierających likwidacje rolnictwa w Polsce”, poseł-elekt z oburzeniem odparł:
A co pan myśli, że ja będę dzisiaj się wycofywał z tych słów, które wcześniej wypowiedziałem? „Piątka dla zwierząt” to była zła ustawa, która nigdy nie powinna wejść w życie. Ja jestem po to, żeby nigdy więcej takiej ustawy nie było
– pieklił się Kołodziejczak.
Prezydent przed Trybunał Stanu
Michał Kołodziejczak oświadczył także, że prezydent Andrzej Duda powinien stanąć przed Trybunałem Stanu. Tak brzmi też jeden ze 100 postulatów Platformy Obywatelskiej.
Jeżeli jest taki konkret, to powinien być on dochowany i Andrzej Duda powinien być postawiony przed Trybunał Stanu po tym, co wyczynia się w ostatnich latach. Ja jestem za tym, żeby tych, którzy łamali prawo, naciągali prawo, rozliczyć
– stwierdził poseł-elekt.
Dopytywany o to, czy wie, co to jest Zgromadzenie Narodowe, Kołodziejczak odparł: „A może nie wiem”. Prowadzący rozmowę Robert Mazurek wskazał, że wydawałoby się, że skoro Kołodziejczak jest posłem, to powinien znać Konstytucję w jej najprostszych elementach.
A wie pan…
– rzucił koalicjant Tuska.
Zapytany czy wie, jak postawić prezydenta przed Trybunałem Stanu, Kołodziejczak stwierdził, że „wiedzą to ludzie, którzy go przed ten Trybunał Stanu postawią”.
Kiedy Mazurek wyjaśnił mu, ilu potrzeba parlamentarzystów, by tego dokonać, Kołodziejczak stwierdził, że… „trzeba nakłonić tych, którzy dziś są też w PiS”.
Jeżeli się nie nakłoni, to głową muru nie przebijemy. Ja mam pełne zaufanie do ludzi, którzy piszą ten program, którzy pisali te konkrety i każdy realizuje swoją działkę
– próbował wybrnąć Kołodziejczak.
Szykuje się bardzo barwny Sejm…
CZYTAJ TAKŻE:
wkt/RMF FM/Twitter/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/668025-kolodziejczak-grozi-prezydentowi-ts-ale-procedur-nie-zna