„Wynik jest absolutnie poniżej naszych ambicji i oczekiwań, chociaż w przeciwieństwie do PiS czy Lewicy nie straciliśmy wyborców, lecz ich zyskaliśmy. Konfederacji przybyło ponad 300 tys. wyborców, zwiększyliśmy nasz stan posiadania o 7 parlamentarzystów. Już wiadomo, że będziemy mieli 18 parlamentarzystów” - powiedział w programie „Gorące pytania” (Telewizja wPolsce.pl) Przemysław Wipler, poseł elekt Konfederacji.
Niektóre sondaże dawały jednak Konfederacji przed wyborami znacznie większe poparcie niż 7,16 proc. poparcia. Czy spadek był spowodowany tiktokową kampanią Sławomira Mentzena skierowaną do młodych osób, które nie mają nawet czynnego prawa wyborczego?
Kompletna bzdura! Nie ma to pokrycia w faktach, jeśli zwrócimy uwagę na to, kto przychodził na spotkania ze Sławomirem Mentzenem, to proszę mi wierzyć, że byli to ludzie, którzy mieli prawo głosu
— zaznaczył polityk.
Kontrowersje na ostatniej prostej
Gość Aleksandra Majewskiego stwierdził, że Konfederacja była nieobecna w mediach publicznych i TVN. Przyznał jednak, iż do spadku poparcia przyczyniły się również słowa Janusza Korwin-Mikkego.
Wypowiedzi, które ogromna liczba kobiet uznała za obraźliwe i niedopuszczalne w XXI w., głoszone albo biernie wspierane przez jednego z naszych liderów. To jest jasna i oczywista kwestia
— zaznaczył.
Formacja ma ogromne poparcie wśród ludzi młodych, wybucha tzw. afera pedofilska dotycząca tego, na jakie praktyki pozwalają sobie bohaterzy całego młodego pokolenia, znani jutuberzy, a ktoś pozwala sobie głosić tezy bulwersujące tę młodzież i jej rodziców
— dodał.
Były poseł Konfederacji Artur Dziambor stwierdził, że z Janusza Korwin-Mikkego robi się obecnie „kozła ofiarnego” porażki tej formacji. Przemysław Wipler zdecydowanie nie zgadza się z taką oceną.
Artur Dziambor siedzi i łka, bo nie został posłem. Artur Dziambor uważa w chwili obecnej oczywiście uważa, że jednym z większych błędów Konfederacji jest to, że nie był na listach partii. To jest jasne, oczywiste i logiczne. Żadna inna rzecz dla Artura Dziambora kompletnie się nie liczy. Pytać Artura Dziambora, co było powodem niesatysfakcjonującego wyniku Konfederacji to tak jak pytać Michała Kamińskiego o to, co jest nie tak z PiS-em
— powiedział poseł elekt.
Kolejny wybryk Korwin-Mikkego
Przemysław Wipler przypomniał, że nie po raz pierwszy Janusz Korwin-Mikkego wypowiada kontrowersyjne słowa w czasie kampanii wyborczej.
To jest przykre przy wielkości Janusza Korwin-Mikkego, jego wielkich różnych talentach, że nagle robi i mówi rzeczy, które są niewytłumaczalne dla każdego, kto jakkolwiek rozumie, jak działa polityka, jak ludzie reagują na przekaz i różnego rodzaju informacje
— powiedział gość Telewizji wPolsce.pl.
On kontrowersyjne treści, które mu szkodziły, głosił też w kampanii prezydenckiej. Takim momentem zwrotnym, w którym Paweł Kukiz odbił od Janusza Korwin-Mikkego był wywiad, podczas którego [Korwin-Mikke] powiedział, pomijając mnie jako szefa sztabu w procesie autoryzacji, że do górników, którzy przyjdą protestować ws. płac, trzeba strzelać jak do bandytów
— dodał.
gah/wPolsce.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/667928-tylko-u-nas-wipler-korwin-mowi-rzeczy-niewytlumaczalne