„Podkreślajmy, że Prawo i Sprawiedliwość te wybory wygrało, ale nie zwyciężyło. A jednym z powodów był sukces gospodarczy i społeczny. Dobrostan bardzo wielu osób, polskich rodzin, poprawił się, nie byliśmy nękani takimi ryzykami, jak za czasów Tuska. Nikt nie otrzymywał 2 zł. podwyżki, nikogo nie zmuszano do emigracji. Ale Tuskowi udało się wywołać negatywne emocje, język epitetów. To była także silna teatralizacja nienawiści, której Tusk był głównym promotorem” – powiedział w „Salonie Dziennikarskim” redaktor naczelny „Gazety Gdańskiej” Marek Formela, odnosząc się do kwestii powyborczego krajobrazu w Polsce.
Polacy ulegli teatralizacji
Mówienie o dziennikarzach, że plują, mówienie o wyborach PiS, że to hołota, która pije i bije żony, mówienie o odspawaniu, o robieniu porządków żelazną miotłą – echa tego zawarte są w 100 postulatach PO. Niektóre z nich się powtarzają, więc tam nawet 100 ich nie ma. Mówienie o odpowiedzialności, o bandyckich wywłaszczeniach i stawianiu przed trybunał i sąd Jarosława Kaczyńskiego to język, którego w polskiej demokracji nie było. To jest język, który w jakiejś mierze korespondował z emocjami wywoływanymi przez Strajk Kobiet. W jakiejś mierze myślenie pana Kramka o rozwibrowaniu emocji w Polsce zostało pokwitowane tą decyzją – która w kilkudziesięciu procentach jest wymierzona w interesy tych, którzy za zmianą głosowali
– podkreślił Marek Formela dodając, ze „Polacy głosowali wbrew własnym interesom, ulegli teatralizacji, która uczyniła z PiS symbol, przejaw nienowoczesności”.
PiS było zbyt pobłażliwe
W ocenie Marka Formeli Prawo i Sprawiedliwość „było zbyt pobłażliwe” wobec tego, co robiła opozycja.
Tusk mówił wielokrotnie, że kłamią, że kradną. Należało mówić w sądzie „sprawdzam”. Pomaska w Gdańsku za jedno słowo potrafiła ścigać każdego swojego konkurenta politycznego, robiła to z premedytacją. PiS był niezwykle pobłażliwy. Opozycja mówiła, że sprzedano Lotos, że Daniel Obajtek będzie rozliczony za sprzedaż udziałów Rafinerii Gdańskiej – nikt tego nie robił. Posługiwano się kłamstwem. Uwierzyć Tuskowi, to prędzej złożyć wniosek o upadłość
– wskazał dziennikarz.
Rolnicza dwunastka
Odnosząc się do tzw. rolniczej dwunastki, czyli programu, który ma zagwarantować rolnikom stabilność, Formela wskazał, że „Platforma Obywatelska będzie szła w antyrolniczym kierunku, bo to jest zapisane w postulatach”.
Mówi się o nawadnianiu mokradeł, torfowisk, ograniczaniu produkcji. Jeśli ktoś na wsi głosował na PO, sam ukręcił sobie ten stryczek. Polska wieś niesamowicie się rozwijała, rolnicy nie protestowali, a jak już dochodziło do protestów, do były to małe spory, których liderem był Kołodziejczak, który nagle stał się liberałem. Jakim przywódcą wiejskiej partii jest Władysław Kosiniak-Kamysz? To mieszczanin
– podkreślił w „Salonie Dziennikarskim” Marek Formela.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
wkt
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/667690-formela-w-salonie-dziennikarskim-pis-bylo-zbyt-poblazliwe