„Stany Zjednoczone Europy to konieczność. Zacznijmy o tym rozmawiać” — przekonuje Bartosz Węglarczyk, redaktor naczelny Onetu, na łamach portalu. „I tego dotyczyły te wybory”; „Szybko poszło” - czytamy w komentarzach.

Węglarczyk chce „Stanów Zjednoczonych Europy”?

Węglarczyk w swoim komentarze próbuje przekonać czytelników, że „Amerykanie nie są w stanie samodzielnie powstrzymać Bliskiego Wschodu osuwającego się coraz szybciej w przepaść spirali wojny”, że „słabość Ameryki to fatalna wiadomość dla Ukrainy”, aż w końcu ocenia, że „Amerykańska demokracja trzeszczy w szwach”.

To wszystko są ważne fakty, ale najważniejsze z punktu widzenia Polski jest — co dalej? Z punktu widzenia bezpieczeństwa Polski odpowiedź jest tylko jedna: utrzymując nadal jak najbliższe i jak najlepsze relacje z USA, Polska powinna stać się liderem dalszej integracji politycznej wewnątrz NATO i wewnątrz Unii Europejskiej

— dodaje naczelny Onetu, przechodząc do przedziwnej konkluzji.

Przez ostatnie osiem lat mówienie o Stanach Zjednoczonych Europy, czy o wejściu Polski do strefy euro było traktowanie przez obóz władzy dosłownie jak zdrada. Dziś warto i trzeba do rozmów na ten temat wrócić, bo żaden kraj Europy samodzielnie w nowym świecie postkrymskim nie znaczy wiele. Europa jest potęgą, ale tylko, gdy działa razem, a Europa razem z USA mogą decydować o losach przynajmniej naszego otoczenia. Zjednoczona Europa to na dłuższą metę jedyne rozwiązanie dla Polski

— spuentował Węglarczyk.

„Zaczyna się… Likwidacja Polski…”

A więc federalizacja europejska? Naczelny Onetu otrzymał sporą liczbę dobitnych ripost.

Punkt drugi będzie o resecie z Rosją. To także nastąpi. Szybciej niż myślicie

— stwierdza Wojciech Biedroń, dziennikarz portalu wPolityce.pl.

Zaczyna się… Likwidacja Polski…

— pisze poseł PiS Sylwester Tułajew.

I tego dotyczyły te wybory - prawdziwe intencje opozycji totalnej skrzętnie ukrywane pod wrzucanymi naprędce, nieoszacowanymi co do finansowych skutków, a tym bardziej bez wskazania źródeł pochodzenia środków, propozycjami. Nie o program chodzi, a o zgodę na zmianę Traktatów i w konsekwencji utratę suwerenności przez nasz kraj. Tak, jak zapisały to partie w umowie koalicji. Niemieckiej koalicji

— ocenia wiceminister klimatu Małgorzata Golińska.

Nie, żeby to było coś nowego. Obecnie rządząca w Niemczech koalicja ma to oficjalnie wpisane w swoje porozumienie koalicyjne. Zdajmy sobie jednak sprawę, że to nie „baba jaga”, tylko marzenie żyjących w Polsce lewicowych kosmopolitów takich jak autor @bweglarczyk czy @donaldtusk

— komentuje także poseł PiS Kacper Płażyński.

Onet zaczyna promowanie idei Rzeszy Europejskiej 🇪🇺, czyli zmiany traktatów unijnych tworzących z UE samodzielne państwo. Festiwal nacisków i propagandy, by Polska zgodziła sie na tę zmianę właśnie się rozpoczęła, skoro główna przeszkoda, czyli suwerennościowy rząd może zostać usunięta

— punktuje również wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta.

Przestrzegaliśmy. Portal z dominującym kapitelem zagranicznym rozpoczął urabianie Polaków pod przekształcenie Unii Europejskiej z organizacji międzynarowej w państwo. Do tego chcą zmienić traktaty, pozbawiając państwa narodowe prawa weta

— opisuje wiceszef MS Michał Woś.

Komentarzy do tekstu Węglarczyka jest znacznie więcej!

Niemcy chcą rozmawiać o tym, że Polska ma być jednym z ich landów.

Dobrze, porozmawiajmy. To może ja zacznę: - Nie.

Szybko poszło

Likwidacja Polski rozpoczyna się.

Jeśli ktokolwiek będzie Wam mówił o konieczności takiego czy innego buta nad głową, to pamiętajcie, jedyna nasza dziejowa konieczność to Polska. Bez Niej nic i nic nad Nią.

No i jak mówiłem zaczyna się Polska droga do niemieckiego Bundeslandu. Jak dla mnie, to powiem tyle: Mowy nie ma!

Szybko poszło. Media z obcym kapitałem zaczęły urabianie Polaków przygotowując ich na zdegradowanie Polski z poziomu suwerennego państwa do roli uzależnionego od Berlina i Paryża stanu.

Na Podlasiu mówimy w takich sytuacjach: A o takiego ło!

Nie, nie jest to konieczność. Kończę rozmowę.

A rozmawiajcie sobie.

To niesamowite, że minęło ledwo kilka dni po wyborach, a tak wiele masek już poopadało.

olnk/onet.pl/X