„Zaczyna się. (…) Słowa Tomasza Siemoniaka oznaczają więc zwolnienia w Siłach Zbrojnych RP, likwidację jednostek i zmniejszenie bezpieczeństwa Polski” – ocenił szef MON Mariusz Błaszczak. Sieć zalała fala komentarzy, w których nie zostawiono suchej nitki na wypowiedzi wiceszefa Platformy o 150-tysięcznej armii!
Siemoniak nie chce 300 tys. żołnierzy
Były minister obrony Tomasz Siemoniak zapytany w RMF FM, czy koalicyjny rząd, który może powstać, będzie dążył do utworzenia armii liczącej 300 tysięcy żołnierzy, odparł, że „nie ma potencjału demograficznego na taką armię”.
Wielokrotnie mówiłem publicznie, że optymalnym wariantem jest 150-tysięczna armia zawodowa, 30-40 tys. żołnierzy obrony terytorialnej, 20-30 tys. dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej i zbudowanie kilkusettysięcznej rezerwy. To da Polsce właściwe siły do obrony państwa
— powiedział Siemoniak.
CZYTAJ WIĘCEJ: Znów zwijanie wojska?! Siemoniak nie chce 300 tys. żołnierzy: „Optymalnym wariantem jest 150-tysięczna armia zawodowa”
Minister Błaszczak: „Zaczyna się”
Wieczorem wpis RMF FM dotyczący słów Siemoniaka udostępnił na platformie X szef MON Mariusz Błaszczak. „TomaszSiemoniak (@Platforma_org) w #RozmowaRMF: optymalnym wariantem jest 150-tysięczna armia; w Polsce nie ma potencjału demograficznego do budowy 300-tysięcznej armii. Póki co mamy wiele odejść z wojska” - podało RMF FM.
Zaczyna się. W tej chwili Wojsko Polskie liczy 187 tys. żołnierzy. Słowa Tomasza Siemoniaka oznaczają więc zwolnienia w Siłach Zbrojnych RP, likwidację jednostek i zmniejszenie bezpieczeństwa Polski
— skomentował Błaszczak.
Fala KOMENTARZY w sieci!
Do skrótu słów Tomasza Siemoniaka odniósł się też poseł PiS Radosław Fogiel.
To chyba kpiny. Silne i liczne wojsko to dzisiaj konieczność. Zwiększyliśmy liczebność armii z ok. 95 tys. do ok. 170 tys. A teraz nagle „nie da się”? Oni są uczuleni na wszystko, co wzmacnia polskie bezpieczeństwo…
— napisał Fogiel na platformie X.
Żeby Rusek miał łatwiej? Jak czarny sen
— skwitował red. Michał Karnowski, współtwórca portalu wPolityce.pl i tygodnika „Sieci”.
To jest nieprawdopodobne. Po cholerę chcieliście władzy
— zareagował minister Michał Wójcik.
Czyli będziemy znowu redukować. Broni też pewnie tyle nie potrzebujemy, w końcu - gdyby co - to Unia nas obroni.
— ironizował publicysta tygodnika „Sieci” Konrad Kołodziejski.
Zapowiada się katastrofa. 150 tysięcy to mniej nawet niż jest teraz
— zauważył red. Piotr Gursztyn.
Zaczyna się
— ocenił Andrzej Hrechorowicz.
Zachowuje się Pan @TomaszSiemoniak jak polityk „spóźnionej fazy” i nie dostrzega dramatycznie narastających zagrożeń w Europie,zdewastowanie przez Rosję systemu światowego bezpieczeństwa. Dla przykładu,liczący 8,5 mln Izrael zmobilizowal w ciągu 48 godzin 300 tys.rezerwistów!
— napisał poseł PiS Jerzy Polaczek.
Optymalnym wariantem jest 150, dlatego rządy, w których byłem ministrem zredukowały ze 125 do 95 tys. Logiczne. Ps. Czyli 25-30 tys żołnierzy WP do zwolnienia? No tak, na Wschodzie jest zbyt bezpiecznie, a bezrobocie jest za niskie - trzeba z tym coś zrobić.
Obecnie Siły Zbrojne RP liczą 186k osób, czyli @Platforma_org planuje zmniejszenie liczebności armii. Robi się groźnie.
Nie wysyłajcie go do Grecji i Izraela, bo ich przekona, ze maja potencjał na 40-tysieczne armie.
olnk/PAP/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/667644-szef-mon-reaguje-na-slowa-siemoniaka-zaczyna-sie