„Ja wielokrotnie mówiłem publicznie, że optymalnym wariantem jest 150-tysięczna armia zawodowa (…). Nie ma potencjału demograficznego dla 300-tysięcznej armii” - mówił w RMF FM poseł PO Tomasz Siemoniak. Znowu będą zwijać Wojsko Polskie?!
Siemoniak kandydatem na szefa MON?
Pytany o to, czy KO będzie zabiegać o objęcie w nowym, koalicyjnym rządzie resortu obrony b. szef MON powiedział, że możliwe są różne konfiguracje; nic w tej kwestii nie zostało jeszcze przesądzone.
Nie wiem. Nikt ze mną nie rozmawiał. Byłem ministrem i wicepremierem i wiem, jak to się odbywa. Nie ma żadnych przymiarek. To jest obiektywnie bardzo ważny resort
— przyznał Tomasz Siemoniak, dodając jednak, że nikt w KO nie będzie „umierał” za MON.
To premier zdecyduje. Przecież koalicję buduje się na jakimś zaufaniu, na ludziach, którzy się jakoś tam znają. To nie jest tak, że tutaj coś jest z góry przesądzone. Myślę, że przesądzona jest kwestia jedna: premierem koalicyjnym będzie Donald Tusk, a cała reszta to efekt jego rozmów z liderami innych partii i też, oczywiście, konsultacji wewnętrznych
— powiedział.
„Optymalnym wariantem jest 150-tysięczna armia”
Siemoniak został zapytany, czy „nowy rząd będzie optował za 300-tysięczną armią”.
Ja wielokrotnie mówiłem publicznie, że optymalnym wariantem jest 150-tysięczna armia zawodowa. 30-40 tys. obrony terytorialnej, 20-30 tys. dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej i zbudowanie kilkusettysięcznej rezerwy, nie ma potencjału demograficznego dla 300-tysięcznej armii. Póki co mamy rekordowe odejścia z wojska
— odparł wiceszef PO.
Ten plan poza hasłami propagandowymi nie powstał (…). Skąd wziąć ludzi do 300-tysięcznej armii?
— dodał. Jak zapowiedział, utrzymane zostałyby wydatki 3 proc. PKB na obronność.
Według wiceszefa PO, należy utrzymać obecnie zaplanowane wydatki na obronność.
Oczywiście, że to będzie utrzymane: 3 proc. PKB, one rosną aż do 4 proc. przez kolejne lata. Proszę zwrócić uwagę na ostatnią wypowiedź prezydenta (USA Joe) Bidena, na wskazanie, że Polska jest państwem zagrożonym przez Rosję. W związku z tym nie ma mowy o tym, że możemy zmniejszyć nasze wysiłki obronne. One powinny być bardziej racjonalne, bardziej efektywne. Natomiast, co do zasady, musimy przez najbliższe lata łożyć duże pieniądze na swoje bezpieczeństwo
— zaznaczył polityk.
Siemoniak powiedział też, że nie należy rezygnować z utrzymania Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych.
Natomiast on powinien być absolutnie przejrzysty, pod kontrolą parlamentarną, też pod kontrolą nowej opozycji. Uważam, że gdy wydaje się setki miliardów złotych i podejmuje się zobowiązania na dziesiątki lat, opozycja musi być bardzo blisko
— powiedział.
Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak (PiS) podkreślał wielokrotnie, że celem jest, by Wojsko Polskie liczyło przynajmniej 300 tys. żołnierzy, w tym 250 tys. żołnierzy zawodowych i 50 tys. żołnierzy WOT. Jak mówił szef MON, to cel „realny”. Jak widać, nie dla Platformy. Czyli znów będą zwijać polską armię? Niczego nie nauczyli się po „lekcji” z agresji Rosji na Ukrainę?!
CZYTAJ WIĘCEJ: „Wojsko Polskie rośnie w siłę!”. Szef MON przekazuje: Mamy już ponad 180 tys. żołnierzy pod bronią
CZYTAJ TAKŻE: NASZ WYWIAD. Gen. Wroński o zwijaniu wojska za PO: Wśród dowódców była konsternacja. To decyzje sterowane ze wschodu
olnk/RMF FM/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/667641-znow-zwijanie-wojska-siemoniak-nie-chce-300-tys-zolnierzy