Przed polskim obozem niepodległościowym, przed obozem Jarosława Kaczyńskiego, wielkie wyzwana. Trzeba bronić struktur, od których przetrwania zależą przyszłe zwycięstwa. Trzeba przemyśleć wynik wyborczy, przygotować linie polityczne na czas - jak wszystko wskazuje - spędzony w opozycji. Trzeba szkicować strategie dostosowane do nowej sytuacji. CZYTAJ: Dlaczego PiS nie wygrało większości? Czy mogło wygrać? „Przechodząc do opozycji, nie warto tracić panowania nad sobą”
Ale zanim to nastąpi, trzeba też powiedzieć jasno: u źródeł relatywnej porażki (zwycięstwo, ale prawdopodobnie nie dające władzy) leżą nie tylko własne błędy, ale i TRZY WIELKIE KŁAMSTWA opozycji. Kłamstwa założycielskie nowej ekipy.
Na pierwszym miejscu trzeba wskazać kłamstwo wizowe, które podważyło wiarygodność obozu rządzącego w kluczowym momencie i w kluczowej sprawie. Głoszono publicznie, że rząd PiS wpuścił ćwierć miliona, a nawet więcej imigrantów z krajów Azji i Afryki. Tymczasem chodziło o proceder przyspieszenia 230 wiz, którą to sprawę wykryły służby rządu PiS, znajdując winnych, likwidując proceder i formułując akt oskarżenia. Twierdzenie o wielkiej aferze było ordynarnym fejkiem, cynicznie powtarzanym przez media i polityków III RP, mających pełną świadomość, że mówią nieprawdę. Rzecz bez precedensu w naszej najnowszej historii.
Drugim kłamstwem założycielskim jest twierdzenie o dyktatorskim, reżimowym rzekomo charakterze rządu PiS. Kreowano całkowicie fikcyjny obraz naszej demokracji i naszego państwa. To wszystko było bajką. Mieliśmy - wciąż mamy - najwyższy poziom pluralizmu i swobód demokratycznych w całej Europie. Opozycja przekonywała Polaków, że jest odwrotnie. Jeszcze parę dni przed wyborami wmawiano Polakom, że PiS władzy nie odda, że szykuje zamach stanu. W istocie w ciągu ostatnich ośmiu lat opozycja uprawiała anarchię, niszcząc podstawowe reguły życia społecznego. Jeśli ktoś był prześladowany, to np. sędziowie, którzy nie chcieli brać udziału w rebelii przeciwko państwo. Na anarchizację państwa rząd odpowiadał w istocie biernie, pasywnie, bo wiedział, że celem tej gry jest wykreowanie tezy o „brutalnym reżimie”.
Trzecim kłamstwem były obietnice wyborcze, składane Polakom przez siły opozycyjne. Dziś wiemy, że były to „metafory”, które nie zostaną zrealizowane. To, co dane, zostanie zabrane. Państwo nie będzie rozwijane, będzie zwijane. I nie będzie też to państwo pod flagą biało-czerwoną, jak przekonywano w czasie kampanii. To będzie degradacja Polski do pozycji brukselskiej prowincji. A tęczowe flagi też wrócą, i też będą wpychane do przedszkoli i szkół.
Gdyby opozycja grała uczciwie, nie wygrałaby tych wyborów. Miliony Polaków dały się zwieść, wybrały władzę, która zagrozi ich podstawowym interesom społecznym i ekonomicznym. To jeszcze wybrzmi, nie raz i nie dwa, podobnie jak spektakularny dorobek i wyjątkowa skuteczność rządów Zjednoczonej Prawicy. Dziś ważne, byśmy wiedzieli, że sukces III RP wyrasta nie z prawdy, ale z przemocy i oszustwa.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/667550-trzy-wielkie-klamstwa-opozycji-klamstwa-zalozycielskie