Nie jest prawdą, że wprowadzenie Centralnego Rejestru Wyborców i aplikacji mObywatel miało wpływ na mobilność wyborców - podkreślił minister cyfryzacji Janusz Cieszyński.*
Aplikacja i CRW nie wpłynęły na „turystykę wyborczą”
Polityk odniósł się do pojawiających się w mediach zarzutów, że dzięki aplikacji mObywatel wyborcy mogli łatwiej głosować w dowolnym okręgu, co miało zachęcać wyborców opozycji do „wyborczej turystyki”.
Janusz Cieszyński podkreślił, że zarówno wprowadzenie aplikacji mObywatel, jak i Centralnego Rejestru Wyborów nie miało wpływu na przemieszczanie się wyborców.
Polityk przytoczył też statystyki. W drugiej turze wyborów prezydenckich w 2020 roku ogólem oddano 20,6 mln głosów. Wśród nich 1,47 mln, czyli 7,1 proc., to wyborcy głosujący na podstawie zaświadczenia i dopisani do spisu.
W niedzielnych wyborach parlamentarnych głos oddało ogółem 21,97 mln osób - dopisanych do spisu i głosujących na podstawie zaświadczenia było 1,53 mln osób, czyli 6.9 proc.
Minister cyfryzacji wskazał, że ani Centralny Rejestr Wyborców, ani aplikacja mObywatel nie ułatwiły dopisania się do spisu wyborców.
Usługa pozostała niezmieniona (formularz ePUAP) i funkcjonowała już podczas poprzednich wyborów. Odebranie zaświadczenia, podobnie jak poprzednio, wymagało osobistej wizyty w urzędzie gminy.
CZYTAJ TAKŻE:
wkt
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/667293-cieszynski-crw-i-mobywatel-bez-wplywu-na-mobilnosc-wyborcow