Nie minął nawet tydzień od wyborów, a już dowiadujemy się, że wiele obietnic składanych przez Donalda Tuska i opozycję to „przenośnia”, a sam Tusk próbuje łasić się do prezydenta, by ten jak najszybciej podjął decyzję, komu przekazać misję stworzenia nowego rządu. Między opozycyjnymi partiami trwają negocjacje. Okazuje się, że na ich rzecz ze swoim stanowiskiem będzie musiał pożegnać się marszałek Senatu, Tomasz Grodzki.
Platforma oddaje fotel marszałka Senatu
W wyborach do Sejmu PiS uzyskało 35,38 proc. głosów, KO - 30,70 proc., Trzecia Droga - 14,40 proc., Nowa Lewica - 8,61 proc., Konfederacja - 7,16 proc. PiS będzie zdobyło w Sejmie 194 mandaty, KO - 157; Trzecia Droga - 65; Nowa Lewica - 26; Konfederacja - 18. Frekwencja w wyborach do Sejmu wyniosła 74,38 proc., zaś w wyborach do Senatu 74,31 proc.
W wyborach do Senatu kandydaci PiS zdobyli 34 mandaty; KO - 41; Trzeciej Drogi - 11, a Nowej Lewicy - 9 mandatów. W Senacie znajdzie się także pięciu senatorów, którzy startowali z własnych komitetów.
Z nieoficjalnych ustaleń RMF FM, swoje stanowisko ma stracić Tomasz Grodzki – fotel marszałka Senatu ma być elementem koalicyjnych negocjacji. Wstępne plany mówią o tym, że funkcja marszałka miałaby przypaść Lewicy albo Trzeciej Drodze. PO chce zachować dla siebie fotel marszałka Sejmu.
Jak podaje RMF FM, w kwestii pozostałych stanowisk, partia Tuska liczy na przejęcie MON, MSWiA, resortu sprawiedliwości oraz finansów.
O przejęciu resortu obrony mówił też Szymon Hołownia, w grze jest też MSZ, resort cyfryzacji i klimatu – tego ministerstwa chce też PSL. Ludowcy liczą także na resort rolnictwa i gospodarki. Z kolei Lewica liczy m.in. na resorty zdrowia i edukacji.
CZYTAJ TAKŻE:
wkt/RMF FM/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/667275-tomasz-grodzki-moze-stracic-fotel-marszalka-senatu