Kandydatów na premiera będzie co najmniej trzech, jak nie czterech - powiedział w poniedziałek Marek Sawicki (PSL) w Polsat News. „Mamy do rozdania przynajmniej trzy najważniejsze funkcje w państwie” - dodał.
Marek Sawicki zaznaczył, że „jeżeli mówimy już o nowym rozdaniu i wynikach wyborów, to podejrzewam, że kandydatów na premiera będzie co najmniej trzech, jak nie czterech”.
Myślę tutaj o Szymonie Hołowni, Władysławie Kosiniaku-Kamyszu, Donaldzie Tusku i być może także o kimś z Lewicy
— wyjaśnił.
Zobaczymy, co będzie z marszałkiem Włodzimierzem Czarzastym, bo ciągle walczy o mandat, życzę mu dobrze
— dodał.
Opozycja już rozdziela stołki
Dopytywany, czy szefem nowego opozycyjnego rządu powinien zostać lider największej partii, czyli Donald Tusk, Sawicki zastrzegł, że „muszą usiąść do rozmów liderzy”.
Ja bym ich zachęcał do tego, żeby już jutro siedli i ze sobą porozmawiali, bo mamy do rozdania przynajmniej trzy najważniejsze funkcje w państwie, czyli marszałek sejmu, marszałek senatu i premier
— podkreślił.
Oni powinni się umówić w zależności do tego, jakie chcą realizować cele i w jakiej konfiguracji, żeby rzeczywiście już jutro spotkać się i porozmawiać
— mówił Sawicki.
I żeby obecna większość parlamentarna wystąpiła do pana prezydenta z apelem, aby nie przedłużał przekazania władzy w Polsce
— zaznaczył.
gah/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/667046-sawicki-kandydatow-na-premiera-bedzie-trzech-lub-czterech