Przewodniczący Nowej Nadziei Sławomir Mentzen przyznał w rozmowie z Radiem Zet, że jest rozczarowany wynikiem wyborów. „Na pewno jest to moja olbrzymia osobista porażka” - podkreślił.
„Nie wiem, co się stało, dlaczego się stało”
Z sondażu Ipsos wynika, że Konfederacja zdobyła ok. 6 proc.
Pytany o ten wynik w Radiu Zet Mentzen powiedział:
Muszę się dowiedzieć, co się tak naprawdę wydarzyło, bo tego jeszcze nie wiem. Nie mamy jeszcze wyników, tylko mamy policzonych 16 czy 17 procent komisji.
Nie wiem, co się stało, dlaczego się stało, jak będę mieć więcej danych, to je przeanalizuję
— dodał.
Na pewno jest to moja olbrzymia osobista porażka. Do tej pory wiele razy dostawałem takie pytanie, co było moją największa porażką w życiu i zawsze odpowiadałem, że to przede mną. Być może wreszcie doczekałem się swojej największej porażki w życiu
— stwierdził.
Współprzewodniczący Konfederacji przyznał, że miał „lepsze poranki w swoim życiu”. Dodał, że od roku powtarzał, jak ważne jest osiągnięcie przez Konfederację dwucyfrowego wyniku.
I tylu posłów, żeby zablokować powstanie rządu PiS i PO. To się nie udało
— przyznał.
Co z pedofilią i jedzeniem psów?
Pytany, czy jego ugrupowaniu mogły zaszkodzić np. wypowiedzi na temat jedzenia psów, powiedział:
Tak, podejrzewam, że wyrażenie opinii na temat możliwości jedzenia psów również nie było tym, czego oczekiwał nasz elektorat w sierpniu.
A co z wypowiedziami Janusza Korwin-Mikkego, np. tą na temat pedofilii?
W sytuacji, w której temat pedofilii jest tematem nr wśród młodzieży – a młodzież jest naszym elektoratem – stawanie w obronie pedofilii, może nie wprost, ale takie wrażenie zostało, na pewno nie pomogło
— stwierdził.
„Wszystkie absolutnie opcje są na stole”
Czy zamierza zrezygnować ze stanowiska przewodniczącego?
Z całą pewnością popełniłem wiele błędów i muszę je zdiagnozować
— stwierdził Sławomir Mentzen.
Jak przyznał, rozważa „absolutnie wszystko”, być może nawet całkowite wycofanie się z polityki.
Wszystkie absolutnie opcje są na stole
— powiedział.
Ja mam co w życiu robić
— podkreślił Mentzen.
Wzrost roli prezydenta?
Gość Radia Zet wyraził zadowolenie, że „Mateusz Morawiecki nie będzie już niedługo premierem”, a jednocześnie - zaniepokojenie, „że Donald Tusk będzie premierem”. Sławomir Mentzen zaznaczył, że za jego dorosłego życia „każdy kolejny rząd był gorszy od poprzedniego”.
Obawiam się, że teraz będzie tak samo
— powiedział.
Jestem przekonany, że spora część naszych wyborców, którzy się deklarowali jako nasi wyborcy jeszcze 2 miesiące temu, ostatecznie zagłosowało na Trzecią Drogę
— ocenił, pytany o los wyborców, którzy odpłynęli od Konfederacji.
Sławomir Mentzen stwierdził również, że ewentualny rząd KO, Lewicy i Trzeciej Drogi „będzie miał olbrzymie problemy na każdym kroku”.
Nie bardzo wiem, w jaki sposób Tusk chce pogodzić PSL z Lewicą, Zielonych z PSL, swoich liberałów z Razem
— wskazał.
Ocenił również, że po wyborach „zdecydowanie rośnie” rola prezydenta i że rząd złożony z trzech bloków dotychczas nazywających same siebie „opozycją demokratyczną” będzie miał przeciwko sobie właśnie głowę państwa, a także Trybunał Konstytucyjny oraz Telewizję Polską.
CZYTAJ TAKŻE:
aja/Radio Zet, PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/666949-mentzen-o-wyniku-wyborow-moja-osobista-olbrzymia-porazka