Marszałek Senatu Tomasz Grodzki w rozmowie z Wirtualną Polską próbował bronić swojego niedawnego orędzia, podczas którego uderzał w obecnie rządzących.
Korciło mnie, żeby orędzie było trzy razy mocniejsze, ale uznałem, że musi być maksymalnie wyważone. Nie mam sobie nic do zarzucenia i nie zgadzam się z planszą TVP, bo w wystąpieniu nie było agitacji, a co najwyżej opis faktów i odczuć ludzi
— stwierdził Grodzki.
Warto zaznaczyć, że marszałek Senatu w swoim orędziu między innymi twierdził, że żołnierze są dziś wykorzystywani do „doraźnych celów partii rządzącej”, a dalej pojawił się fragment, w którym Grodzki wyraża swoją opinię, iż obecna władza „przez 8 lat dewastowała wszystkie instytucje demokratycznego państwa”. Właśnie dlatego TVP poprzedziła orędzie Grodzkiego komunikatem, w którym pojawiło się stwierdzenie, że orędzie zawiera „agitację i polemikę wyborczą”.
To, że ludzie mają dość władzy, to nie jest wina Grodzkiego, tylko PiS. Nie zgadzam się z planszą TVP, bo w wystąpieniu nie było agitacji, a co najwyżej opis faktów i odczuć ludzi. W orędziu ani razu nie padła nazwa partii rządzącej. Namawiałem do udziału w wyborach, a to chyba jest jeszcze w naszym kraju dozwolone. Nie mam sobie nic do zarzucenia. Choć spodziewałem się, że w TVP będą coś kombinować
— próbował się bronić marszałek Senatu.
„Chciałem przekazać, że ludzie są tym zmęczeni”
Grodzki opowiadał, że rzekomo widzowie TVP nie mają pełnego dostępu do informacji.
Dostają propagandowe przekazy, szczególnie w odniesieniu do premiera Tuska, prezydenta Trzaskowskiego czy do mnie. Chciałem przekazać, że ludzie są tym zmęczeni i przytoczyć fakty
— mówił.
Grodzki dalej próbował się kreować na bezstronnego polityka, zawierając przy tym swoją stronniczą narrację i atakując PiS.
Bezpieczeństwo Polski jest kwestią kluczową. To nie moja wina, że cała narracja PiS się zawaliła, bo była oparta na haśle „Bezpieczna przyszłość Polaków”, a fakty temu przeczą. Co innego mówią, co innego robią. Opierają swoją politykę na kłamstwie i obłudzie
— powiedział.
Marszałek Senatu straszył Polexitem w przypadku zwycięstwa PiS-u.
W tę niedzielę idziemy na wybory, by zdecydować, czy chcemy pozostać w Unii Europejskiej
— stwierdził.
Tomasz Grodzki swoimi tłumaczeniami tylko udowadnia, że jego orędzie miało wymiar polityczny, wyraźnie uderzający w rządzących.
tkwl/wp.pl
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/666566-zenujace-grodzki-to-nie-moja-wina-ze-ludzie-maja-dosc
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.