W korporacyjnych mediach gdzie dawno nie chodzi o prawdę, propagandowa kampania przeciw Polsce trwa jak dawniej. Przykładem kłamliwa relacja BBC.
Coraz więcej jednak niezależnych (ale słyszalnych) głosów doceniających pozytywne skutki naszego polskiego, wolnego i odważnego wyboru z roku 2015.
Niemiecki prawnik Wolfgang J. Hummel stwierdza w bardzo ciekawym tekście Polska uzmysławia Niemcom ich błędy. To budzi szczególną wściekłość rządu Niemiec, że
znaczna część Niemców zdaje sobie już sprawę, że nieograniczona migracja generuje nie tylko ogromne koszty dla Niemiec, ale im wręcz szkodzi. Co czyni bezużyteczność imigracji w Niemczech jeszcze bardziej absurdalną? Pomimo napływu około dwóch milionów młodych mężczyzn z Bliskiego Wschodu i Afryki do Niemiec, w niemieckiej gospodarce brakuje pracowników, nawet do wykonywania prostych prac.
Klęska niemieckiej i ogólnie zachodniej polityki migracyjnej jest tak oczywista iż w establishmencie pojawia się potrzeba odreagowania.
Jako Niemcowi trudno to przyznać otwarcie: Republika Federalna Niemiec upada: gospodarczo, społecznie, a także moralnie. Ataki na Polskę stają się coraz bardziej gwałtowne i zaciekłe, w miarę jak ludzie coraz częściej dostrzegają, co Polska zrobiła dobrze, a co Niemcy zrobiły źle w ostatnich latach. Polska uzmysławia Niemcom ich błędy. To budzi szczególną wściekłość socjaldemokratyczno-zielonego rządu Niemiec.
I ważna puenta, pokazująca co dzieje się właśnie teraz:
Zamiast wyciągać wnioski z nieakceptowalnej sytuacji w Niemczech, rząd federalny próbuje narzucić innym krajom swój nieudany model imigracji. A wszystko to pod pięknym hasłem „sprawiedliwej relokacji”.
Z kolei w piątek w „Daily Telegraph” publicysta tej gazety Steven Edginton relacjonuje z Polski:
Polacy są bardziej niż kiedykolwiek wyczuleni na niebezpieczeństwa związane z niekontrolowaną wielokulturowością, a Wielka Brytania może uczyć się od Polski odrzucenia nielegalnej migracji i globalizacji.
Swój pozytywny stosunek do Polski przedstawia też w mediach społecznościowych.
Mądrzejsi ludzie Zachodu zwłaszcza w tych dniach dostrzegają w jak tragicznym położeniu się znaleźli. Ich państwa i narody są moralnie bezbronne, a wpuszczone masy migrantów czują się coraz bardziej właścicielami miast. Obrzydliwe wybuchy radości na ulicach Paryża i Londynu po masakrze dokonanej w Izraelu przez Hamas są bezdyskusyjnym dowodem.
Wszystkich tych nieszczęść możemy nadal unikać. Gdy jednak raz otworzymy drzwi na masową migrację z Afryki, nie da się ich już zamknąć. Nikt już nie przywróci potem bezpiecznych ulic, nie zmniejszy liczby gwałtów na kobietach, nie zredukuje przypadków sztyletowania się przez bojówki złożone z nastolatków, nie powstrzyma budowy meczetów.
Gdy dopuścimy do odebrania Polakom programów prorodzinnych i prospołecznych, od 800 Plus, do 13 i 14 emerytura, te programy już nigdy nie wrócą.
Wyprzedanego majątku narodowego nie odzyskamy nigdy, a zlikwidowanego ponownie wojska zabraknie w chwili prawdziwego kryzysu.
Przed nami decyzje nieodwracalne. Albo bezpieczeństwo i rozwój, stabilne, skuteczne, kierujące się polskim interesem (mimo wad jak każda ludzka konstrukcja) rządy Prawa i Sprawiedliwości albo pełna podległość Berlinowi i Brukseli, z otwarciem na wszystkie koszmary, które nam tam szykują.
Jak pisze cytowany wyżej pan Hummel, obecna Polska uzmysławia Niemcom i europejskiej biurokracji wszystkie ich błędy i grzechy, jest w tym sensie złym przykładem dla Europejczyków. Dlatego musi - patrząc z ich perspektywy - zostać złamana.
Temu mają służyć traktaty szykowane w Brukseli i Berlinie, które zredukują nas do roli obszaru zarządzanego. Narzucą nam nam swoją wolę w każdej sprawie, a zaczną o migracji.
Gdy to się stanie, droga do społecznego piekła zostanie otwarta.
Zaleje nas migracja, przestępczość. Nie gdzieś tam obok, ale w naszej właśnie okolicy, bo przed tym nie da się uciec. Setki miliony ludzi z Afryki chcą tu przyjechać a oni wszyscy chcą ich wpuścić.
Jak powiedziała niedawno pani Agnieszka Holland, wkrótce będzie tu pół Afryki, musimy się z tym pogodzić i liczyć, że zbudują lepszą cywilizację niż nasza.
Słyszycie?
Nie będzie wymówek i tłumaczeń, że PiS był trochę za zielony albo trochę za pomarańczowy - nie ma to żadnego znaczenia. Tylko ta siła jest w stanie zatrzymać drogę ku przepaści. Biletów powrotnych z tego piekła świata zalanego migrantami z Afryki, w którym będziemy jako naród nędzarzami bez własności, pracującymi do śmierci, nie będzie.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/666520-szkody-ktorych-narobilby-rzad-tuska-bylyby-nieodwracalne