Kampania wyborcza dobiega końca, ale jej ostatnie godziny mają duże znaczenie. Pewna część wyborców podejmuje decyzję na podstawie przebiegu ostatnich godzin bitwy. Dlatego tak ważna jest pełna mobilizacja, zarówno na górze, jak i na dole.
Pamiętajmy: ani sondaże, ani marsze, ani nawet debaty nie rozstrzygają o wyniku batalii. Decydują głosy wrzucone do urn w lokalach wyborczych. I różnego rodzaju operacje psychologiczno-sondażowe, w których celuje obóz opozycyjny, tego nie zmienią.
Nikt w Polsce nie wygrał jeszcze trzeciej kadencji. Zjednoczona Prawica ma na to realną szansę. Wygra i utrzyma władzę, jeśli zwykli Polacy, ciężko pracujący, walczący o swój codzienny byt, zrozumieją, że przez ostatnie 8 lat rządy Rzeczypospolitej Polskiej, mimo różnych potknięć, pracowały na rzecz ich powodzenia, ich dobrobytu i bezpieczeństwa. Wygra, jeśli naród dostrzeże tę zasadniczą różnicę między siłami skupiony na sukcesie Polski i siłami, których intencje są zupełnie inne, i których swoboda działania jest radykalnie ograniczona przez zależności zewnętrzne.
Niezależnie od wyniku wyborów, ostatnie 8 lat będą w naszej historii czasem niezwykle ważnym. Prawdziwy sukces gospodarczy przyniosła nam niepodległościowa polityka gospodarcza. Nie cudze recepty, nie wdrażanie rozwiązań nadesłanych mailem, ale samodzielna analiza okazały się kluczem do spektakularnych osiągnięć szeroko podziwianych na całym świecie. To samo można powiedzieć o polityce społecznej, o zbrojeniach, i także o polityce zagranicznej. Świat dlatego z takim zapartym tchem obserwuje nasze wybory (a naprawdę to robi), ponieważ Polska jest dziś realnym podmiotem w grze międzynarodowej. Już nie klepią nas po plecach, płacąc paciorkami za nasze ustępstwa, ale to normalne. Weszliśmy do poważnej gry, i jeśli formacja Jarosława Kaczyńskiego utrzyma władzę, zajdziemy w niej daleko.
Najważniejsze: nie dajmy się podzielić. W trudnej sztuce rządzenia Zjednoczona Prawica udowodniła swoją skuteczność. Najczęściej osiągała maksimum tego, co można było osiągnąć. Siły, które obiecują lepszy, prawicowy rząd, nie mają szans na spełnienie swoich postulatów. Jedyne co mogą osiągnąć, to obalenie władzy PiS i oddanie jej w ręce globalistów.
A te flagi biało-czerwone, którymi owija się dziś opozycja, znikną szybciej niż myślicie. Ich prawdziwe sztandary są przecież zupełnie inne.
Po tym, co zdarzyło się w Polsce przez ostatnie dwie kadencje, nieprzyjaciele silnej Polski - i w kraju, i za granicą - zrobią wszystko, co możliwe, by po ewentualnym przejęciu władzy odbudować i zabetonować na zawsze system faktycznie postkolonialny. Kolejna szansa może nie nadejść za 4 lata, ani nawet za 8. Być może trzeba będzie czekać bardzo długo. Dlatego w niedzielę naprawdę rozstrzygniemy o losach naszej Ojczyzny na długo. Może nawet na całe pokolenie.
Apeluję: nie powtarzajmy polskich błędów z przeszłości. Wykorzystajmy tę historyczną szansę. Domknijmy - choć raz w naszych dziejach najnowszych - drogę ku powodzeniu, znaczeniu, wielkości.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/666507-apeluje-nie-powtarzajmy-polskich-bledow-z-przeszlosci