„Gazeta Wyborcza” znów to robi! Gen. Piotr Pytel w szokującym wywiadzie fantazjował już kiedyś, że „Rosja już tu jest”. Teraz były szef SKW straszy w rozmowie z Dorotą Wysocką-Schnepf, że PiS po przegranych wyborach może wyprowadzić wojsko na ulice. Czy ci ludzie nie mają już żadnych hamulców?!
Pytel ekspertem dla „GW”
Gen. Pytel został zapytany w wywiadzie dla „Wyborczej” o głośne odejście, tuż przed wyborami, dwóch generałów, szefa Sztabu Generalnego i Dowódcy Operacyjnego RSZ. Były szef SKW postanowił pojechać po bandzie, budując w czytelnikach napięcie i poczucie grozy.
Wydaje mi się, że przyczyny ustąpienia mają bardziej fundamentalny charakter. Żaden wojskowy, a na pewno tak doświadczony dowódca jak gen. Andrzejczak, nie opuszcza stanowiska w chwili, kiedy tak dużo się dzieje, kiedy bezpieczeństwo Polaków i Polek zależy od sprawnie działającej armii, a przede wszystkim systemu dowodzenia i kierowania siłami zbrojnymi
— powiedział.
Wykluczam możliwość, że gen. Andrzejczak zachowuje się w sposób albo koniunkturalny, albo związany z jakimiś obawami
— dodał Pytel.
Co zatem się stało, że na tyle dni przed wyborami rezygnuje? Wydaje mi się, że, wbrew emocjom, zasadniczą przyczyną jest poparta chłodną kalkulacją ocena sytuacji, w której gen. Andrzejczak uświadamia sobie, że na skutek dewastacji czy wywrócenia przez PiS systemu dowodzenia siłami zbrojnymi utracił możliwość wpływu na obszar swojej odpowiedzialności i kontrolowania go
— stwierdził rozmówca „GW”, sugerując w długich wywodach, że ludzie wywodzący się z Wojsk Obrony Terytorialnej przejmują dowodzenie w polskiej armii.
Straszy wariantem siłowym!
Pytel mógłby na tym poprzestać. Ale postanowił przekroczyć wszelkie granice, strasząc Polaków… wizjami wariantu siłowego, gdyby PiS przegrało wybory! Tak, to niestety nie jest żart.
Ech, z ciężkim sercem muszę powiedzieć, że antycypuję jeszcze w tych obawach po stronie gen. Andrzejczaka o liczenie się jednak z perspektywą uruchomienia przez PiS wariantu siłowego w przypadku przegranych czy nierozstrzygniętych wyborów. Te działania w naturalny sposób musiałyby być realizowane w oparciu o kadrę dowódczą, która przeszła przez WOT. Bo to jest to, co w wojsku można dzisiaj kontrolować z poziomu politycznego
— mówił Pytel w wyjątkowo skandalicznych słowach.
Dlaczego mówię o tym tak śmiało? Bo w wojsku się o tym mówi i wszyscy się z taką ewentualnością liczą. Gen. Andrzejczak ma obszerną wiedzę po dwóch kadencjach na stanowisku szefa Sztabu Generalnego, więc wie, czego się można spodziewać. Być może dotarły do niego jakieś symptomy, informacje bądź nawet polecenia dotyczące pewnych przygotowań technicznych
— dodaje były szef SKW.
One oczywiście mogą oznaczać wszystko, ale w kontekście zbliżających się wyborów mogą też oznaczać przygotowanie się do wyprowadzenia wojska na ulice. To może być takie wyprowadzenie „bez trybu”, jakiś miękki wariant. Ale może też być wprowadzenie stanu wyjątkowego
— straszył dalej.
„A on nadal jakby w tej czapce…”
Celnie podsumował to minister Stanisław Żaryn, sekretarz stanu w KPRPM i pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP
Gen. Pytel ogłaszał już publ. kto jest, albo „może być”, agentem Rosji, dziś sugeruje, że rząd chce wysłać wojsko przeciwko Polakom i snuje wizję „wjeżdżania czołgiem” na ulice. Niektórzy uznają, że Pana warto o coś pytać, inni go nawet cytują. A on nadal jakby w tej czapce…
— napisał na Twitterze.
Przerażające, że ci ludzie mogą posunąć się aż tak daleko. Najwidoczniej wyborczy strach powoduje, że puszczają już wszelkie hamulce. Czytelnicy „GW” mogliby jednak zapoznać się chociażby z najnowszymi ustaleniami serialu „Reset” nt. spotkań SKW z FSB, w tym z nagraniem imprezy z Rosjanami. Wiele to mówi o wiarygodności „ekspertów”, prezentowanych przez ich gazetę.
olkn/”Gazeta Wyborcza”/X(Twitter)/wPolityce.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/666406-nie-ma-zadnych-hamulcow-pytel-straszy-wojskiem-na-ulicach