„Spotkaliśmy się tutaj nie po raz pierwszy zresztą (..) w bardzo ważnej sprawie. (..) Jeśli niech żyje Polska, to znaczy niech żyje polska wieś! Niech żyją polscy rolnicy. Nie ma Polski bez rolnictwa” - powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas konwencji PiS w Przysusze.
Naszą ideą jest pełne zrównanie szans między miastami a polską wsią
— zaznaczył.
Jesteśmy partią polskiej wsi i jesteśmy z tego dumni. Chcemy by było tak nadal i przekładało się na fakty
— mówił.
Prezes PiS podkreślił, że „musimy do końca docenić polską kulturę ludową, która jest niesłychanie bogata i która musi być w pełni częścią kultury ogólnonarodowej”.
Bo to, co dzisiaj się dzieje, to do czego dążymy, to jest integracja narodu, pełna integracja narodu, a więc także integracja tych różniących się niekiedy od siebie kultur poszczególnych grup społecznych w jedną, narodową kulturę
— mówił Kaczyński.
PiS wiele lat temu powiedziało - tak się składa, że moimi ustami - iż chcemy być partią polskiej wsi, że jesteśmy partią polskiej wsi, i że jesteśmy z tego dumni. Ja to dziś powtarzam: jesteśmy dumni z tego, że reprezentujemy polska wieś i chcemy być tak nadal i chcemy, żeby to się przekładało na fakty
— podkreślił prezes PiS.
Jak zaznaczył, PiS realizuje opcję rozwoju Polski dla wszystkich, rozwoju ku pełnej równości.
Ona jest realizowana, ale do jej pełnego uwieńczenia mamy jeszcze sporo do zrobienie, może nawet dużo, wykonaliśmy wiele kroków do przodu, ale to jest droga do góry, niełatwa, ale przebędziemy ją, tylko musimy zwyciężyć teraz w tych zbliżających się wyborach
— powiedział Kaczyński.
Gdyby tamte rządy trwały, los polskiej wsi, los polski wschodniej byłby bardzo, bardzo ciężki. Rozwijać się miały najpierw wielkie miasta, była cała doktryna polaryzacyjno-dyfuzyjna
— zaznaczył.
„Tusk z całą pewnością nie powstrzymałby wojny. Był proniemiecki”
Tusk z całą pewnością nie powstrzymałby wojny. Był proniemiecki, proniemiecki i jeszcze raz proniemiecki. „Für Deutschland”, czyli dla Niemiec, on te słowa bardzo często powtarzał. On z całą pewnością nie obroniłby nas przed zalewem ukraińskiego zboża, bo na to trzeba było mieć odwagę, by przeciwstawić się Niemcom i UE. Czasem trzeba, gdy chodzi o sprawy najważniejsze i to zrobiliśmy
— mówił.
Nam grożą rządy wielkiego chaosu. (…) Jeżeli ktoś dochodzi do władzy mając w rządzie 11 partii, to naprawdę trudno, żeby to działało, (…) ale jeżeli ktoś do tego chce wojować z prezydentem, z NBP, z TK, to to jest droga do anarchii i tutaj zgadzam się z panem prezydentem, wręcz wojny. Pamiętajcie, nie wolno do tego dopuścić
— powiedział.
tkwl/TVP Info/X/PAP
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/665957-prezes-pistusk-nie-obronilby-polski-przed-ukrainskim-zbozem