Profesor Adam Strzembosz, ulubieniec „kasty” sędziowskiej oraz jej nestor, przekonuje, że jest sędzią, który nie angażuje się w politykę. To ciekawe, bo łamiąc apolityczność sędziowską, wprost nawołuje do głosowania na opozycję i straszy, że tylko wtedy Polska „odzyska demokrację”, gdy władzę zdobędzie koalicja antyPiS.
Nie wiadomo, ile będziemy musieli czekać na odzyskanie praworządności, jeśli demokratyczna opozycja nie tylko nie zwycięży, ale nie uzyska też większości, która będzie mogła odrzucić weto prezydenckie. Najważniejsze jest dziś przywrócenie demokracji, bo bez demokracji kraj nie będzie się rozwijał, a my, obywatele, nie będziemy czuć się bezpiecznie
– mówił Adam Strzembosz na łamach „Newsweeka”.
Tu warto się na moment zatrzymać. Co to znaczy, że należy „przywrócić demokrację”? Przecież co cztery lata, w Polsce, odbywają się wybory. Działają partie polityczne, media o każdym odcieniu światopoglądowym. Niezachwiana jest także wolność wyznania i wolność słowa. Oc co chodzi panu prof. Strzemboszowi? Demokracja istnieje tylko wtedy, gdy wygrywa o-pozycja? Przecież to zupełna groteska!
Doszliśmy do momentu, gdy ja – sędzia niemieszający się do polityki – uznaję, że mam prawo ostrzegać moich współobywateli przed systemem, który uderza we wszystko, nad czym pracowała duża grupa ludzi budujących demokrację w Polsce
– przekonuje sędzia prof. Adam Strzembosz
Pan profesor sporo też mówił o PRL i o tym, że była ona „szansą” dla wielu Polaków, a obalili ją jej beneficjenci.
To jest moment krytyczny, w którym nasz wybór przy urnie wyborczej może zdecydować o przyszłości Polski na długie lata.
W apelu do młodych wyborców mówiłem o tym, że po 1945 r. doszło do radykalnej reformy społecznej. Umożliwiła ona awans ludziom, którzy prawdopodobnie nie osiągnęliby niczego, gdyby nie szansa, jaką dała im Polska Ludowa. Setkom tysięcy zapewniła dostęp do ziemi, do nowych gospodarstw, ale też do uczelni, zlikwidowała praktycznie analfabetyzm. Równocześnie jednak system PRL obalony został przez robotników i chłopów, czyli przez tych, którzy – wydawałoby się – najwięcej w nim zyskali (…).
– mówił Adam Strzembosz w „Newsweeku”.
Nestorowi polskiego sądownictwa wydaje się, że może łamać apolityczność sędziowską. Nie nie może. Tym bardziej, że dla wielu sędziów jest autorytetem.
Źródło: „Newsweek”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/665904-skandal-prof-strzembosz-jawnie-kibicuje-opozycji