Czwarty wojskowy samolot z Izraela do Warszawy z ponad 120 ewakuowanymi Polakami na pokładzie właśnie wylądował w stolicy - przekazał w poniedziałek wieczorem szef MON Mariusz Błaszczak. Dodał, że kolejny samolot Hercules jest w drodze do Tel Awiwu.
Czwarty wojskowy samolot z Izraela do Warszawy z ponad 120 ewakuowanymi Polakami na pokładzie właśnie wylądował w Warszawie
— napisał Błaszczak na platformie X.
Poinformował również, że kolejny samolot Herkules jest w drodze do Tel Awiwu.
W sobotę rano na Izrael rozpoczął się atak muzułmańskiego Hamasu. Bojownicy przeniknęli do wielu miast na południu kraju. Izrael został również zaatakowany tysiącami rakiet. W niedzielę po południu izraelskie wojsko poinformowało, że przeprowadza zmasowane ataki lotnicze na cele w Autonomii Palestyńskiej, gdzie ukrywać się mają bojownicy Hamasu. W nocy z niedzieli na poniedziałek wojsko izraelskie poinformowało, że nadal prowadzi naloty powietrzne w Strefie Gazy.
Jak informował w poniedziałek szef MSZ Zbigniew Rau, około 1 tys. polskich obywateli będzie chciało wydostać się z Izraela; będzie dwutorowa ewakuacja powietrzna, oprócz lotów z Tel-Awiwu do Warszawy, trzy samoloty będą zabierać naszych rodaków z Tel-Awiwu do Chanii na Krecie i stamtąd do Polski.
Wczoraj w godzinach wieczornych udało się ewakuować z lotniska (Ben Guriona) już ponad 251 osób, które przybyły dziś rano do Polski, do Warszawy trzema samolotami - Boeingiem 737 i dwoma samolotami C130 Hercules
— powiedział Rau podczas konferencji.
W MSZ działa centrum operacyjne, które uruchomiło infolinię, aby przyjmować zgłoszenia i udzielać informacji. Działają dwa numery infolinii: w Polsce + 48 22 523 88 80 oraz w Izraelu + 972 372 53 111. Dostępny jest także adres e-mail: [email protected]
Samoloty z Polakami lądowały od rana
Kolejne osoby - ponad 120 - ewakuowane z Izraela są już w Polsce. Na lotnisku w Warszawie wylądowały dwa wojskowe samoloty Hercules. Do Izraela wylatuje wojskowy Boeing, by zabrać kolejnych ewakuowanych. Jeszcze raz dziękuję wojskowym pilotom oraz wszystkim, którzy są zaangażowani w operację bezpiecznego powrotu wszystkich rodaków do kraju
— napisał szef MON na platformie X (dawniej Twitter) w poniedziałek rano.
Pierwszy wojskowy samolot - Boeing - ze 120 Polakami ewakuowanymi z Izraela wylądował w Warszawie w poniedziałek ok. godz. 5.15. Samolot, po godz. 9 wystartował w kolejny rejs do Tel Awiwu, by ewakuować następnych polskich obywateli. Na pokładzie znalazł się wojskowy ratownik medyczny gotowy do udzielania pomocy.
Pierwsze osoby ewakuowane z Izraela są już w Polsce. Dziękuję żołnierzom za sprawne przeprowadzenie operacji. Jesteście najlepsi!
— napisał wcześniej minister obrony.
Ewakuowani, którzy wrócili do kraju, przeszli normalną kontrolę graniczną w Wojskowym Porcie Lotniczym i spotkali się z oczekującymi na nich dziennikarzami.
O wylocie trzech wojskowych maszyn, by ewakuować Polaków z objętego konfliktem Izraela, poinformował w niedzielę po południu resort obrony narodowej, gdy do Tel Awiwu wysłano dwa Herculesy. Później minister obrony Mariusz Błaszczak poinformował o wylocie Boeinga - dodał, że polecieli nim wojskowi medycy.
MON wskazało, że priorytetem była ewakuacja m.in. wycieczki ze szkoły muzycznej w Chełmie - grupa dzieci i opiekunów czekała na odlot na lotnisku w Tel Awiwie.
CZYTAJ TAKŻE: Dwa samoloty wojskowe C-130 Hercules już lecą do Izraela. Ewakuowani Polacy mają wrócić do kraju w poniedziałek nad ranem
Relacje ewakuowanych Polaków
Dyrektor szkoły muzycznej w Chełmie (Lubelskie) Andrzej Wojtaszek, który był z grupą w Izraelu przed atakiem powiedział, że tego dnia mieli wracać do Polski.
Do soboty nic się nie działo. Mieliśmy tyle szczęścia, że zdążyliśmy dojechać na lotnisko i tam dowiedzieliśmy się, że jest poważna sytuacja
— powiedział PAP po przylocie do Warszawy.
Na lotnisku spędziliśmy jeden dzień, było dość niebezpiecznie, ale procedury izraelskie są na tyle dobrze zorganizowane, że alarmy są wcześniejsze - dwukrotnie udaliśmy się do schronów
— relacjonował.
Ale sytuacja w mieście - jeśli chodzi o Tel Awiw - była opanowana
— ocenił.
Grupa czuje się dobrze, nie było żadnych problemów z wyżywieniem. Wiadomo - jesteśmy zmęczeni po spaniu na podłodze, ale zdrowi i szczęśliwi, że dotarliśmy
— stwierdził szef szkoły.
Lądujący w Warszawie ubierał się w grubsze rzeczy albo zakładali kilka warstw, ponieważ dotkliwie odczuwali różnicę temperatur - wieczorem w Tel Awiwie było 21 stopni, rano w Warszawie ok. 6.
Proboszcz parafii Miłosierdzia Bożego w Siedlcach ks. prałat Kazimierz Niemirka powiedział PAP, że jego grupa zdecydowała o skróceniu pobytu ze względu na ataki Hamasu na Izrael i sytuację z tym związaną.
Byliśmy z 40 osobową grupą z Siedlec na pielgrzymce w Ziemi Świętej, mieliśmy być tam siedem dni - do 12 października, ale skróciliśmy wyjazd ze względu na sytuację. Podjęliśmy decyzję w porozumieniu z naszym biurem pielgrzymkowym, że wracamy cztery dni wcześniej. I tym pierwszym samolotem tzw. rządowym udało nam się wrócić
— mówił.
W ocenie księdza było spokojnie i bezpiecznie, w rejonie Tel Awiwu nie było widać żadnego zagrożenia, gdy grupa jechała na lotnisko.
Jedyne, co było widoczne, to sporo pojazdów wojskowych kierowało się z Izraela w stronę Strefy Gazy
— opisał.
My byliśmy na północy - w Galilei i tam było zupełnie spokojnie, bo to od strefy konfliktu to 150 km, tu na lotnisku - 50 km od strefy też było spokojnie. Lot również był spokojny, można powiedzieć - wzorcowy
— stwierdził zadowolony, że jest już bezpiecznie w Polsce.
Do kraju wróciły też rodziny z dziećmi. Michał Król z kilkuletnią córką na ramieniu, powiedział PAP w wojskowym porcie lotniczym Warszawa - Okęcie, że dzieci nie do końca zdają sobie sprawę z powagi sytuacji, przed którą wszyscy stanęli.
Trochę im o tym opowiadaliśmy - że musimy zmienić samolot, nie wiadomo, kiedy przyleci, ale na szczęście już jesteśmy w Polsce
— powiedział.
Powiedział PAP, że w Izraelu byli na siedmiodniowej pielgrzymce.
Byliśmy 23 osobową grupą z naszej wspólnoty - ludźmi z Warszawy, Krakowa i innych miejscowości wraz z sześciorgiem dzieci. Udało nam się spędzić czas jak zaplanowaliśmy, nawet musieliśmy przedłużyć pobyt, ponieważ dwa dni temu odwołali nam loty
— wskazał.
Czekaliśmy na powrót w tym tygodniu, udało nam się przełożyć bilety, ale stale dostawaliśmy informacje, że kolejne loty są odwoływane
— wyjaśnił.
Nie wiedzieliśmy, jak dostać się do Polski - czy próbować przez Egipt, czy może w stronę Jordanii. Byliśmy cały ten czas w Jerozolimie, tam spaliśmy, analizowaliśmy sytuację, mając na uwadze jak poruszać się z dziećmi
— relacjonował.
Na szczęście dowiedzieliśmy się, że rząd polski organizuje powrót - ewakuację Polaków. Zadzwoniliśmy i napisaliśmy maila do ambasady. Bardzo sprawnie to wszystko poszło i znaleźliśmy się tutaj
— powiedział PAP Król.
„Wszyscy (…) znaleźli miejsce w samolotach”
O trwaniu ewakuacji napisał wcześniej również wiceszef MSZ Paweł Jabłoński.
Trwa ewakuacja naszych obywateli z Izraela. Pierwszy samolot za chwilę startuje. Pasażerowie wsiadają w tej chwili do dwóch kolejnych i zostaną bezpiecznie przetransportowani do Polski. WAŻNE: Wszyscy polscy obywatele przebywający dziś na lotnisku znaleźli miejsce w samolotach
— napisał na platformie X (dawniej Twitter) wiceminister Jabłoński.
W poniedziałek – i być może również w kolejnych dniach – następne loty. W miarę potrzeb i możliwości
— dodał.
„Nikt nie zostanie pozostawiony bez pomocy”
Wiceminister zapewnił, że nasza ambasada i służby konsularne pracują na miejscu bez przerwy od kilkudziesięciu godzin.
Udzielają informacji i pomocy na lotnisku oraz w ambasadzie, koordynują zgody na przeloty, tworzą listy pasażerów i koordynują ich odprawę. Fakt, że nie wszyscy otrzymali od razu informację zwrotną, wynika z bardzo dużego obłożenia – prosimy o zrozumienie. Nikt nie zostanie pozostawiony bez pomocy – ale jej udzielenie wszystkim w tym samym momencie jest bardzo trudne
— wyjaśnił.
Poprosił o zrozumienie, że pracownicy ambasady Polski w Izraelu nie zawsze są w stanie odebrać telefon czy odpisać na tysiące e-maili.
Czasami odebranie telefonu jest też zwyczajnie niemożliwe – np. w czasie alarmu bombowego, kiedy pracownicy ambasady muszą zejść do schronu. Połączeń były dziś setki i wiele osób tą drogą uzyskało miejsce w samolotach. Jutro będą uruchamiane dodatkowe linie. Cały czas działa też adres [email protected] – tym kanałem również informujemy o lotach ewakuacyjnych
— napisał Jabłoński.
Specjalna infolinia dla polskich obywateli
W związku z sytuacją w Izraelu Ministerstwo Spraw Zagranicznych uruchomiło specjalną infolinię +48 22 523 88 80 dla obywateli polskich
— poinformowało MSZ na platformie X (dawniej Twitter).
Atak Hamasu na Izrael
Atak Hamasu na Izrael rozpoczął się w sobotę rano. Bojownicy przeniknęli do wielu miast na południu kraju. Izrael został również zaatakowany tysiącami rakiet. W niedzielę po południu izraelskie wojsko poinformowało, że przeprowadza zmasowane ataki lotnicze na cele w Autonomii Palestyńskiej, gdzie ukrywać się mają bojownicy Hamasu. W nocy z niedzieli na poniedziałek wojsko izraelskie poinformowało, że nadal prowadzi naloty powietrzne w Strefie Gazy.
Liczba ofiar łącznie po stronie Izraela i Palestyny przekroczyła w niedzielę 1100. Władze palestyńskie mówią o 413 ofiarach nalotów izraelskich dokonywanych w odwecie za atak Hamasu, w tym 78 dzieciach. Strona izraelska podaje liczbę ponad 700 zabitych w ataku Hamasu. Rannych po stronie izraelskiej jest 2315 osób.
Szef Pentagonu Lloyd Austin ogłosił w niedzielę, że USA wysłały w region wschodniego Morza Śródziemnego grupę uderzeniową z lotniskowcem USS Gerald Ford, a także dostarczą izraelskiemu wojsku sprzętu i amunicję. Prezydent Biden przekazał w rozmowie z izraelskim premierem, że pomoc jest w drodze i wkrótce wysłane zostaną kolejne transporty.
olnk/PAP/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/665841-czwarty-samolot-z-ewakuowanymi-polakami-wyladowal-na-okeciu