„Nie zgadzamy się na przymusową relokację migrantów, na żadne systemy kwotowe, na żadne sankcje związane z rozlokowywanie migrantów po Europie” - podkreślił na antenie Polsat News prezydent Andrzej Duda.
Nie ma zgody na nielegalnych imigrantów
Prezydent powiedział, że liczy na to, że nowy rząd, który powstanie po wyborach, „będzie rządem, który będzie respektował w pierwszej kolejności interesy Polski i Polaków, bo to jest obowiązek polskiego rządu”.
Liczę na to, że dla tych wszystkich, którzy uważają, że trzeba rozwiązywać skutki problemu, a nie zapobiegać problemowi, to mam nadzieję, że sytuacja, z którą mamy do czynienia od wczoraj na Bliskim Wschodzie, będzie tutaj tutaj istotnym, otrzeźwiającym elementem. Jeżeli ruszy kolejna fala migracji na Europę, to jest pytanie, czy rzeczywiście ten postulat, o którym my mówimy od samego początku, że należy poważnie traktować zobowiązania Europy, że należy bronić granic Unii Europejskiej i strefy Schengen i to jest tak naprawdę zapobieganie, plus wspierać tam, gdzie są konflikty, gdzie są obozy uchodźców, gdzie jest potrzebna pomoc i tam powinniśmy środki kierować i tam powinniśmy pomagać ludziom blisko tych miejsc, z których musieli się oddalić. Tak jak my w Polsce pomagamy uchodźcom z Ukrainy po to, żeby kiedy tylko się sytuacja uspokoi, mogli wrócić do siebie, bezpośrednio za naszą granicę do swojego kraju, tak samo tam w ościennych krajach powinna być ta pomoc realna, a jeżeli potrzeba wsparcia finansowego, to Europa, Unia Europejska, powinna tego wsparcia udzielić
— powiedział Duda.
Prezydent podkreślił, że to jest polityka realizowana przez Polskę przez ostatnich osiem lat.
My o to apelujemy od samego początku, to jest nasza polityka konsekwentnie realizowana od 2015 roku. Odkąd ja zostałem prezydentem Rzeczypospolitej, Zjednoczona Prawica przejęła rządy, nie zgadzamy się na przymusową relokację migrantów, nie zgadzamy się na żadne systemy kwotowe, na żadne sankcje związane z rozlokowywaniem migrantów po Europie, a zwłaszcza na naruszanie praw tych, którzy do Europy przybyli i przymuszanie ich do tego, żeby przebywali w jednych krajach, czy w innych krajach. Nie wyrażamy na to zgody. Uważamy, że przede wszystkim powinniśmy przeciwdziałać tej migracji i przeciwdziałać zalewowi migrantów na Europę, bo to stwarza niebezpieczeństwo i to chyba dla nikogo tutaj nie budzi żadnych wątpliwości
— powiedział prezydent.
Polityka migracyjna UE
Pytany, czy Polsce grozi relokacja migrantów, Andrzej Duda podał przykład uchodźców z Ukrainy. Jego zdaniem „rzeczywiście bardzo wielu z nich dobrowolnie pozostało w Polsce i oni się przemieszczają, wielu z nich też wróciło na Ukrainę. W związku z powyższym to są ludzie, którzy Polskę traktowali jako państwo, w którym rzeczywiście się schronili, aby potem wrócić do swoich domów, kiedy sytuacja się uspokoi”.
Tymczasem migranci szukają dla siebie po prostu lepszego życia. Wygodniejszego, bogatszego, łatwiejszych warunków. Taka jest prawda i to wszyscy wiedzą. Przecież ci ludzie w większości nie pochodzą z krajów, w których toczy się wojna. Oni szukają dla siebie lepszego życia. Oni wybierają najbogatsze państwa zachodnie. W związku z powyższym jeżeli ich krajem nie jest Polska, oni nie chcą pozostawać w Polsce, zresztą nasze służby graniczne, straż graniczna czy policja czy wojsko, które na granicy białoruskiej zatrzymuje tych migrantów, których służby białoruskie pchają na naszą granicę tworząc ten hybrydowy atak, kiedy ci migranci są zatrzymywani przez naszych funkcjonariuszy, to oni wprost mówią, że ich celem nie jest Polska, oni chcą iść dalej na zachód do Niemiec, do Belgii
— wskazał Andrzej Duda.
Prezydent został też zapytany, czy przymusowa relokacja migrantów mogłaby się odbyć w momencie, kiedy Polska przyjęła miliony uchodźców z Ukrainy. Andrzej Duda przypomniał, że „my jako władze Polskie apelowaliśmy do instytucji europejskich, do komisji europejskiej o wsparcie, przede wszystkim wsparcie finansowe”.
Uważaliśmy, że jest rzeczą naturalną wsparcie, że otrzymamy takie samo wsparcie, jak otrzymała kiedyś Turcja, która nie jest nawet członkiem Unii Europejskiej, kiedy zatrzymywała imigrantów i uchodźców z Syrii i Bliskiego Wschodu na swoim terytorium. To myśmy tej pomocy nie otrzymali
— powiedział Andrzej Duda.
Potraktowano nas w taki sposób, że nie mamy teraz żadnych wątpliwości, że te opowieści o solidarności europejskiej, to są bajki, które opowiadają nam w instytucjach europejskich
— powiedział Andrzej Duda, odnosząc się do pytania na temat polskich wpływów na politykę Unii Europejskiej.
Prezydent przypomniał, że między 2015 a 2016 rokiem „zdecydowanie broniliśmy naszego bezpieczeństwa i odmawialiśmy relokacji, na którą wcześniej zgodził się rząd PO-PSL”.
Ja przypomnę, że oni się zgodzili, żeby przyjąć tysiące właśnie relokowanych w systemie kwotowym migrantów w Polsce. Myśmy tej zgody odmówili i wtedy nikt się nie oglądał na to, gdzie ci ludzie chcą jechać. Mówiono nam: proszę przyjąć, obojętne nam jest, ci ludzie mają się znaleźć u was, ci ludzie mają w Polsce przebywać. Jeżeli przyjmiemy tych ludzi, przepraszam bardzo, ja wtedy pytałem: to co znaczy, mamy ich zamknąć tutaj w obozach jakichś? Przetrzymywać ich wbrew ich woli?
— przypomniał Andrzej Duda.
Prezydent zwrócił uwagę, że takie działania byłoby naruszeniem praw migrantów, „natomiast jeżeli my potraktujemy ich tak, jak powinni być potraktowani, czyli pozostaną wolnymi ludźmi, będą mogli iść gdzie chcą, to większość z nich skieruje się natychmiast do Europy Zachodniej, bo to Europa Zachodnia była ich celem, a nie Polska”.
I natychmiast będziemy mieli konflikt z krajami Europy Zachodniej, które będą zamykały granice i będą mówiły, że Polska pozwala migrantom nielegalnie się do nich przemieszczać. W związku z powyższym my się po prostu na to nie zgadzamy, bo uważamy, że to jest konfliktowanie Europy i to jest stwarzanie problemów, niebezpieczeństwa konfliktów pomiędzy państwami europejskimi. Kraje, które mają u siebie granice Unii Eu i strefy Schengen mają obowiązek strzeżenia tych granic. My strzeżemy granicy Unii Europejskiej i granicy Strefy Schengen. Realizujemy to w sposób zdecydowany wykonując nasze obowiązki europejskie. Inni też powinni to robić. Jeżeli potrzebują naszej pomocy, jesteśmy gotowi ich wesprzeć i pomóc
— zadeklarował Andrzej Duda.
Przypomnijmy, że w Brukseli na posiedzeniu ambasadorów państw członkowskich przy Unii Europejskiej przyjęto ostatni element paktu migracyjno-azylowego. Polska i Węgry były przeciw. Słowacja, Czechy i Austria wstrzymały się od głosu.
Chodzi o tzw. rozporządzenie kryzysowe. Decyzja otwiera drogę do rozpoczęcia negocjacji z Parlamentem Europejskim nad ostatecznym kształtem nowych przepisów.
Polska sprzeciwia się zapisom paktu azylowo-migracyjnego. Warszawa uważa obowiązkową solidarność opartą de facto wyłącznie na relokacji lub karach finansowych za nieprzyjmowanie migrantów za całkowicie niewłaściwą.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
wkt/Polsat News/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/665747-prezydent-opowiesci-o-europejskiej-solidarnosci-to-bajki