Debata może mieć przełożenie na sondaże, ale to zależy od tego, jak wypadną kandydaci, od ich wyrazistości – powiedział w „Salonie Dziennikarskim” publicysta tygodnika „Sieci” Andrzej Rafał Potocki, odnosząc się do przedwyborczej debaty w TVP.
Przypomnijmy, że w poniedziałek 9 października o godz. 18.30 ma odbyć się „Debata Wyborcza 2023”. Będzie ona transmitowana na antenach TVP1, TVP Info i TVP Polonia. Do udziału w programie zostało zaproszonych sześć komitetów wyborczych, które zarejestrowały listy we wszystkich okręgach wyborczych: Komitet Wyborczy Bezpartyjni Samorządowcy, Koalicyjny Komitet Wyborczy Trzecia Droga: Polska 2050 Szymona Hołowni i PSL, KW Nowa Lewica, KW Prawo i Sprawiedliwość, Konfederacja Wolność i Niepodległość oraz Koalicyjny Komitet Wyborczy Koalicja Obywatelska PO.N iPL Zieloni.
Czy debata przełoży się na sondaże?
Goście „Salonu Dziennikarskiego” zostali zapytani o to, czy debata w TVP będzie miała przełożenie na sondaże. Zdaniem Andrzeja Rafała Potockiego, wiele zależy od tego, jak wypadną kandydaci.
Debata nie będzie się wiele różniła od zachowania Donalda Tuska w kampanii wyborczej. Ono jest określone – idzie w kierunku zwarcia, gra na emocjach. Tam nie ma merytorycznych odpowiedzi, są przepychanki, epitety, konstrukcje słowne uderzające w PiS
— powiedział publicysta „Sieci”.
Czy to będzie miało przełożenie na sondaże? Wydaje mi się, że to zależy od tego, jak wypadną kandydaci. Jeśli będą wyraziści, to jakiś wpływ – nieduży – ale może mieć
— ocenił Potocki.
Jednak w ocenie Marka Grabowskiego, szefa pracowni Social Changes, debata może mieć duży wpływ na sondaże.
To starcie gigantów. Będzie Morawiecki, Tusk, Bosak. Myślę, że niezdecydowani mogą podjąć wówczas decyzję. Wszyscy będą przygotowani. Finalnie to wygląda tak, że mamy wybory, mamy niedzielę, stajemy przed kartką wyborczą i wówczas zapada decyzja – także ze względu na interes, który dany wyborca ma. Ten interes jest ważny, widzimy to po wyborach na Słowacji, co pokazywały sondaże. Exit poll był fatalny. Dlatego byłbym bardzo ostrożny w komentarzach na wieczorze wyborczym
— powiedział Marek Grabowski.
Jolanta Hajdasz z CMWP zwróciła z kolei uwagę, że „taka debata oddziałuje na podświadomość”.
To moment, kiedy ktoś idzie na wybory i kojarzy mu się, że dany kandydat wypadł dobrze, nie kłócił się – zachodzi proces, w którym ktoś oddziaływał na podświadomość. Debata gdzieś zostanie. Nie lekceważyłabym jej, tego starcia liderów, bo może to mieć wpływ na tych, którzy decyzję podejmą w ostatniej chwili
— powiedziała Jolanta Hajdasz.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Niebezpieczne działania opozycji wokół referendum
Marek Formela, redaktor naczelny „Gazety Gdańskiej” podkreślił znaczenie czterech pytań referendalnych, które dają poważne ramy do debaty.
Te cztery tematy okazały się dużo ważniejsze niż 100 postulatów PO. Okazały się ważniejsze niż perspektywa właściciela jednego browaru, który ma przemyślenia podatkowe. Dobrze, że w debacie weźmie udział Bosak, bo to polityk, który dojrzał, postrzega Polskę jako całość, nie jest happenerem
— ocenił Formela.
Ostrzegam premiera Morawieckiego przed Donaldem Tuskiem. Niech wsłucha się w to, co mówi w swojej książce żona Tuska, że jest on mendowaty. Wiadomo było, że jak jest trudna sytuacja na boisku, to on nikomu nie pomoże. Na boisku miał mendowaty charakter. Warto, żeby premier o tym pamiętał
— wskazał Marek Formela.
Odnosząc się do referendum Jolanta Hajdasz zwróciła uwagę, że to, co robi opozycja jest bardzo niebezpieczne.
Te apele, żeby nie głosować, żeby nie brać udziału – tu chodzi o to, żeby referendum było nieważne. Opozycja perfidnie chce obniżyć znaczenie tego, że to rząd PiS jest obrońcą postawy sprzeciwiającej się relokacji imigrantów
— dodała Hajdasz.
CZYTAJ TAKŻE:
wkt
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/665647-znaczenie-debaty-w-tvp-potocki-moze-wplynac-na-sondaze