Zakończyliśmy odbiór trzeciego zestawu bezzałogowców - poinformował minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak. Przekazał, że kolejne drony Bayraktar są już po testach w 12 Bazie Bezzałogowych Statków Powietrznych w Mirosławcu.
Minister obrony narodowej zaznaczył w mediach społecznościowych, że Polska cały czas zwiększa swoje bezpieczeństwo.
Kolejne drony Bayraktar są już po testach w 12 Bazie Bezzałogowych Statków Powietrznych w Mirosławcu. Dziś zakończyliśmy odbiór trzeciego zestawu bezzałogowców!
— napisał na Twitterze minister Błaszczak.
Polska posiada m.in. 48 samolotów F-16; zamówione są 32 samoloty F-35, których pierwsze egzemplarze trafią do polskich pilotów w przyszłym roku. Ponad to zamówione mamy 48 FA-50;
12 spośród tych samolotów będzie w tym roku, część już jest w polskich Siłach Powietrznych, ale to jeszcze zbyt mało. Potrzebne są nam jeszcze przynajmniej dwie eskadry samolotów wielozadaniowych
— powiedział we wrześniu szef MON.
Prezydent Andrzej Duda zapowiedział, że w przyszłym roku na obronność planowane jest wydanie 137 mld zł.
Odstraszanie agresora
Minister ON - który odwiedził Centrum Szkolenia Bojowego Drawsko, gdzie zapoznał się z Kompleksowym Systemem Symulacji Pola Walki - podkreślił, że cieszy się, że również w dziedzinie szkoleń dochodzi do przełomu.
Zapewniam państwa, że na tej drodze się nie zatrzymamy. Skoro budujemy armię przynajmniej 300 tys., wyposażoną w nowoczesną broń, to ta armia, żeby realnie odstraszyć agresora, musi być bardzo dobrze wyszkolona. Tacy są żołnierze Wojska Polskiego
— zapewnił Błaszczak.
Szef MON zwrócił uwagę, że „w szkoleniu nigdy nie można osiągnąć maksimum, ciągle trzeba podnosić swoje umiejętności”.
Combat Training Centre na poligonie w Drawsku Pomorskim osiągnięciu tego celu służy
— zaznaczył.
Mówiąc o Kompleksowym Systemie Symulacji Pola Walki, podkreślał, że dzięki współpracy ze szwedzką firmą Saab na wyposażeniu w Drawsku Pomorskim znajduje się najnowocześniejsza wersja laserowej symulacji pola walki. Dodał, że jest ona nowocześniejsza „niż wersje dostępne na poligonach w innych państwach NATO”.
Możemy powiedzieć, że jesteśmy liderem, jeżeli chodzi o tę technologię. Jest to też niezwykle ważne dla żołnierzy Wojska Polskiego, dlatego że do poziomu batalionu, a już za kilka lat do poziomu brygady, polskie jednostki będą mogły się szkolić tu, w Drawsku Pomorskim
— mówił.
Minister dodał, że system daje odzwierciedlenie realnego pola walki poprzez czujniki znajdujące się na mundurach żołnierzy i na pojazdach bojowych, a odzwierciedlenie to umożliwia ingerencję podczas ćwiczenia, wyeliminowanie nieprawidłowych zachowań oraz umożliwia wyciagnięcie wniosków z ćwiczenia.
Mamy do czynienia z przełomem, jeżeli chodzi o możliwości szkoleniowe. Jestem przekonany, że podobnie jak w Drawsku Pomorskim, będą organizowane inne poligony w naszym kraju
— podkreślił.
Jak przekazał MON, dzięki zastosowaniu Kompleksowego Systemu Symulacji Pola Walki ćwiczenia z wojskami będą przeprowadzane z maksymalnym odzwierciedleniem realizmu podczas działań. Wdrażany system pozwala na włączenie do ćwiczenia zarówno piechoty z uwzględnieniem broni indywidualnej żołnierza, jak i pojazdy wraz z bronią pokładową będącą na wyposażeniu wojsk lądowych w sile brygady. System odzwierciedla pancerz uzbrojonego pojazdu oraz uwzględnia balistykę stosowanej amunicji podczas prowadzenia ostrzału. Dodatkowo zapewnia przeanalizowanie przeprowadzonego ćwiczenia i wyciągnięcie wniosków zaraz po jego zakończeniu.
Będziemy mogli realizować ćwiczenia do 1200 graczy oraz 250 pojazdów bojowych. Wprowadzając kompleksowy systemy symulacji pola walki w Centrum Szkolenia Bojowego, dołączyliśmy do grona ośrodków poligonowych na świecie i Europie, które z sukcesem wykorzystują kompleksowe symulatory walki i realizują ćwiczenia na najwyższym poziomie
— powiedział komendant Centrum Szkolenia Bojowego Drawsko płk. Krzysztof Duda.
System ten umożliwia realizm pola walki w działaniach taktycznych w czasie szkolenia programowego pododdziałów oraz realizacji ćwiczeń taktycznych z wojskami do szczebla wzmocnionego batalionu
— dodał.
Centrum Szkolenia Bojowego Drawsko jest jednym z największych poligonów w Europie. Znajdują się na nim: pasy ćwiczeń taktycznych, strzelnice, ośrodki szkolenia specjalistycznego oraz kompleksy socjalno–bytowe, z którego korzystają zarówno polscy żołnierze, jak i armii sojuszniczych. Podstawowym zadaniem obiektu jest zabezpieczenie szkolenia Wojsk Lądowych.
Na przestrzeni lat 2021–2023 Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych Drawsko zostało przeformowane i rozbudowane w Centrum Szkolenia Bojowego Drawsko m.in. ze względu na systematycznie zwiększającą się obecność szkoleniową armii amerykańskiej na drawskim poligonie. Efektem tego jest stała rozbudowa różnorodnych obiektów na poligonie oraz zwiększenie liczebności kadry instruktorskiej.
Dywizjon sobieszyński
W Sobieszynie w powiecie ryckim powstanie nowa jednostka wojskowa, będzie to dywizjon przeciwlotniczy wyposażony w nowoczesną broń: systemy Narew, Poprad, Pilica
— poinformował w Rykach (woj. lubelskie) minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak.
Podczas wizyty w Rykach szef MON ogłosił, że w Sobieszynie powstanie jednostka wojskowa.
Do 2015 r. ta wschodnia część kraju była Polską B. Odkąd rządzi PiS, nie ma podziału na Polskę A i B. Jest jedna Polska. Naszym celem jest to, by tak wzmocnić Wojsko Polskie, by Rosja nie zaatakowała Polski. Dlatego tworzymy jednostki wojskowe
— podkreślił Błaszczak.
Doprecyzował, że w Sobieszynie będzie dywizjon przeciwlotniczy wyposażony w nowoczesną broń.
Dokonaliśmy skoku jakościowego, jeśli chodzi o wyposażenie w broń przeciwlotniczą i przeciwrakietową. Wczoraj mówiłem, że pierwsze jednostki systemu Patriot zostały włączone w system obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej. Przed 2015 r. ten system obrony się rozpadł. Rząd PO-PSL nie dość, że przyjął plany obrony Polski na Wiśle, ale dodatkowo zaprzepaścił to, co jeszcze z czasów PRL zostało
— powiedział Błaszczak.
W Sobieszynie będzie jednostka w systemie Narew, będą polskie Poprady, polska Pilica (…). To będzie silna jednostka, która będzie stała na straży bezpieczeństwa tej części Lubelszczyzny. Obok, w tym samym miejscu, obok dywizjonu przeciwlotniczego, będzie także batalion saperów, (…) będzie również batalion logistyczny
— przekazał szef MON.
Jak ocenił, jednostka będzie impulsem rozwojowym dla powiatu ryckiego.
Jeśli PiS będzie kontynuowało swoją misję, za dwa lata Wojsko Polskie będzie stanowiło najsilniejszą armię w Europie
— powiedział Błaszczak.
Szef MON zachęcał również młodzież do wstępowania do Wojska Polskiego.
Na starcie 4960 zł – tyle wynosi uposażenie szeregowego Wojska Polskiego - a potem już tylko lepiej, więcej
— podał.
Przypomniał, że premier Mateusz Morawiecki bierze udział w posiedzeniu Rady Europejskiej, podczas którego omawiany jest mechanizm relokacji, który – zdaniem Błaszczaka – jest „zabójczy dla Europy i bardzo groźny dla Polski”.
Jeżeli wróciłby do władzy – nie daj Boże – (szef PO) Donald Tusk i koalicja PO-PSL, to zgodzą się z całą pewnością na przyjęcie nielegalnych migrantów w ramach tego mechanizmu relokacji
— powiedział szef MON, dodając, że to będzie „magnesem zachęcającym kolejne fale z Afryki Północnej, czy z Azji do napływu do Polski”.
Jedynie PiS jest gwarantem tego, że mechanizm taki nie zostanie wprowadzony
— zastrzegł.
Nawiązując do odtajnionego fragmentu planu użycia Sił Zbrojnych RP w ramach samodzielnej operacji obronnej, zatwierdzonego w 2011 r., stwierdził, że są „to dokumenty historyczne, archiwalne”, które „pokazują sposób myślenia tych, którzy Polską rządzili do 2015 r.”.
To w 2011 r. rząd Donalda Tuska, koalicji PO-PSL, ówczesny minister obrony (Bogdan) Klich podpisał taki dokument, który stanowił o tym, że linia obrony miała być wyznaczona na Wiśle. A więc Ryki też skazane były na unicestwienie
— powiedział i przywołał postępowanie wojsk rosyjskich na okupowanych terenach Ukrainy.
Nie dopuścimy do tego, żeby Ryki stały się polską Buczą. W związku z tym wzmacniamy Wojsko Polskie
— zaznaczył.
Zdaniem szefa MON jest on atakowany przez polityków PO i PSL, bo „obawiają się kompromitacji”.
Te czasu minęły. Zróbmy wszystko, żeby nie wróciły. Nie wrócą, jeśli PiS będzie kontynuowało swoją misję
— powiedział.
Szef MON zachęcił również do udziału w wyborach parlamentarnych, oddania głosów na listę nr 4 (PiS), mieszkańców powiatu ryckiego – poparcia senatora Stanisława Gogacza i oddania czterech głosów na „nie” w referendum.
To jest niezwykle istotne dla naszego bezpieczeństwa, bezpieczeństwa Polski
— dodał.
15 października - w dniu wyborów parlamentarnych - odbędzie się referendum, w którym zostaną zadane pytania: „Czy popierasz wyprzedaż majątku państwowego podmiotom zagranicznym, prowadzącą do utraty kontroli Polek i Polaków nad strategicznymi sektorami gospodarki?”, „czy popierasz podniesienie wieku emerytalnego, w tym przywrócenie podwyższonego do 67 lat wieku emerytalnego dla kobiet i mężczyzn?”, „czy popierasz likwidację bariery na granicy Rzeczypospolitej Polskiej z Republiką Białorusi?” oraz „czy popierasz przyjęcie tysięcy nielegalnych imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki, zgodnie z przymusowym mechanizmem relokacji narzucanym przez biurokrację europejską?”.
W piątkowej konferencji w Rykach wzięli także udział kandydaci PiS w wyborach, m.in. minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek, szef gabinetu politycznego wicepremiera, prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego Michał Moskal, poseł Sylwester Tułajew, poseł Leszek Kowalczyk i senator Stanisław Gogacz.
Starosta rycki Dariusz Szczygielski powiedział PAP, że powiat przekazał do tej pory na potrzeby MON 85 ha, a na początku września br. podjęto kolejną uchwałę intencyjną o przekazaniu kolejnych 54 ha. Obie działki - dodał - znajdują się w gminie Ułęż na styku powiatów: łukowskiego, lubartowskiego, puławskiego i ryckiego.
Zabiegaliśmy o to, żeby wojsko się pojawiło na naszym terenie. Uważamy, że obszar naszego regionu musi być chroniony” – stwierdził starosta, dodając, że obecność wojska na tym terenie jest dla społeczności lokalnej bardzo ważna. „W tamtym rejonie brakuje zakładów pracy i miejsc pracy
— powiedział starosta.
Starosta wyraził nadzieję, że po powstaniu jednostki wojskowej pojawią się nowe miejsca pracy i firmy obsługujące wojsko.
Beneficjentem będzie gmina Ułęż, która będzie pobierała podatki
— podał.
Kolejna brygada
Dzięki współpracy z władzami samorządowymi w Poniatowej powstaje kolejna, czwarta brygada w ramach 18. Dywizji Zmechanizowanej
— powiedział w szef MON Mariusz Błaszczak.
Podkreślił, że rząd PiS postawił na wzmocnienie bezpieczeństwa Polski.
Szef MON wziął udział w posiedzeniu rady miasta Poniatowa (woj. lubelskie).
Jak mówił, warunkiem rozwoju Polski jest bezpieczeństwo.
Rząd PiS postawił na wzmocnienie bezpieczeństwa. Rzeczywiście mieliśmy dużo pracy, bo ci, którzy rządzili do 2015 r., koalicja PO-PSL, doprowadziła do sytuacji, w której ponad 600 jednostek zostało zlikwidowanych i to na wschód od Wisły
— wskazał Błaszczak.
Podkreślił, że aby odstraszać potencjalnego agresora, Wojsko Polskie musi być wyposażone w nowoczesną broń, ale muszą też istnieć jednostki wojskowe. Zaznaczył, że dzięki współpracy z władzami samorządowymi w Poniatowej powstaje kolejna, czwarta brygada w ramach 18. Dywizji Zmechanizowanej.
3 października w Siedlcach szef MON podpisał decyzję o sformowaniu kolejnej jednostki w ramach 18 Dywizji Zmechanizowanej, czyli 18. Brygady Zmotoryzowanej z dowództwem w Poniatowej. Nowo formowana brygada będzie obejmowała południowo – wschodnią część odpowiedzialności 18 Dywizji Zmechanizowanej. Będzie zlokalizowana w pięciu miejscowościach w województwie lubelskim i województwie podkarpackim. Nowa jednostka wojskowa uzupełni zdolności 18DZ w zakresie wysokiej mobilności - przekazał MON.
CZYTAJ TEŻ:
pn/PAP/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/665571-szef-mon-zakonczylismy-dzis-odbior-trzeciego-zestawu-dronow