W niedzielę w Łodzi spotkam się z kobietami, przedstawicielkami różnych grup wiekowych i zawodowych z całej Polski - powiedział w Zgierzu lider PO Donald Tusk. Dodał, że te wybory rozstrzygną na lata o pozycji kobiet w Polsce.
Przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk kontynuuje objazd po kraju „Tuskobusem”; w środę odwiedził Zgierz (Łódzkie).
Na konferencji prasowej poinformował, że w niedzielę w Łodzi spotka się z kobietami, przedstawicielkami różnych grup wiekowych i zawodowych z całej Polski.
Będzie to poważna rozmowa o prawach kobiet i o tym, jak wielkie znaczenie dla każdej polskiej kobiety będą miały te wybory
— zapowiedział.
Zdaniem Tuska, w czasie tych wyborów prawa kobiet są tematem „absolutnie kluczowym”.
Jest kilka spraw, które z mojego punktu widzenia są jakby graniczne. To jest moment, który rozstrzygnie na lata o pozycji kobiet w Polsce, o autonomii kobiety, o godności kobiety. To jest pytanie, czy na najbliższe lata wrócimy de facto do średniowiecza i do podległości kobiety wobec tych facetów, którzy dzisiaj Polską rządzą, bez żadnej wrażliwości i empatii do kwestii praw kobiet
— podkreślił.
Lider Platformy Obywatelskiej nawiązał również do ujawnionych w środę doniesień portalu i.pl, youtubera i performera Sylwestra Wardęgi, dotyczących czołowego polskiego youtubera Stuarta Burtona, znanym jako „Stuu”. Youtuber miał m.in. opisywać 13-letniej dziewczynce swoje erotyczne sny, a także spotykać się z nieletnią poza siecią. Do sprawy odniósł się w środę premier Mateusz Morawiecki, który poinformował, że polecił służbom zająć się tą sprawą natychmiast.
Słyszę dzisiaj od pana premiera Morawieckiego, że on podejmie walkę z pedofilią w Polsce. Przypominam, że w Polsce, po skandalu ujawnionym w filmie o pedofilii wśród przedstawicieli polskiego kleru („Tylko nie mów nikomu” - PAP), była debata, były poważne emocje, postanowiono powołać państwową komisję do spraw pedofilii i walki z pedofilią. PiS powołał tę komisję. Wiecie, że ta komisja nie podjęła żadnego działania? No, poza siedzibą i chyba samochodem służbowym, jeśli dobrze pamiętam. Po pewnym czasie szef tej komisji, wyznaczony przez PiS, powiedział, że właściwie nie jest już zainteresowany walką z pedofilią
— zauważył lider PO.
Zdaniem Tuska, „oni w tej komisji nie zrobili dokładnie nic”.
Mamy dwa bardzo gorszące skandale. To, o czym mówił film Sekielskich, czyli pedofilia w Kościele i to, co w ostatnich godzinach tak rozgrzało internet, czyli pedofilia w internecie, w relacjach pomiędzy bardzo młodymi osobami i środowiskiem bardzo popularnych youtuberów. Obie te rzeczy musieli ujawnić dziennikarze. Państwa nie było. Morawiecki osobiście odpowiada za to. I Jarosław Kaczyński osobiście odpowiada za to, że państwo polskie (…) nie zrobiło nic w tej kwestii
— oświadczył.
Tusk przypomniał, że sprawa zaczęła się w 2015 roku.
Gdyby służby tu w jakikolwiek sposób działały, gdyby rzeczywiście Morawiecki chociaż przez chwilę pomyślał o ofiarach pedofilii, to przecież to nie trzeba by czekać na pana Wardęgę czy na pana Sekielskiego. Od tego jest państwo, komisja - powinno być. Żeby chronić nasze dzieci od pedofilii
— ocenił. Jak dodał, premier Mateusz Morawiecki zajmuje się pedofilią „wyłącznie na konferencji prasowej”.
Uderzenie w premiera
Szef PO postanowił oskarżyć premiera Mateusza Morawieckiego o to, że rzekomo… jest współautorem podniesienia wieku emerytalnego przez rząd PO-PSL. Pretekstem do takiego ataku stało się to, że Mateusz Morawiecki w przeszłości przez blisko dwa lata zasiadał w Radzie Gospodarczej przy premierze Donaldzie Tusku. Znamienne, że szef PO wpadł na pomysł takiego uderzenia dopiero teraz.
Bardziej zaangażowanego w moim kręgu eksperta, polityka w promowanie podniesienia wieku emerytalnego niż Morawiecki nie było. Premier Morawiecki ma pełne prawo czuć się autorem, czy współautorem podniesienia wieku emerytalnego
— powiedział Donald Tusk.
Tusk zapewniał, że jeśli znów dojdzie do władzy, to tym razem nie podwyższy już Polakom wieku emerytalnego.
Chcę powiedzieć bardzo wyraźnie. Nikt w Polsce w tej chwili, nie znam żadnej siły politycznej, która zamierza podnieść wiek emerytalny. Mówiłem to pierwszego dnia po powrocie do polskiej polityki
— podkreślił Tusk odpowiadając na pytanie.
Wróciłem do polskiej polityki nie po to, by zmieniać wiek emerytalny
— oświadczył.
Dowiedziałem się czegoś bardzo istotnego. Polki i Polacy dość jednoznacznie powiedzieli, że chcą pracować tak długo, jak oni chcą, a nie, że to wynika z jakiegoś przymusu
— mówił Tusk.
Niech nikt nawet nie próbuje wmawiać komukolwiek, że ktoś chce podnieść wiek emerytalny. Ja na pewno nie
— podkreślił.
Zdaniem lidera PO „niech każda Polka i każdy Polak będą pracować tak długo, jak długo będą chcieli”.
Od tego oczywiście zależy później trochę wysokość emerytury, to wiemy, ale niech to będzie wolna decyzja Polek i Polaków. Jeśli będę miał wpływ na przyszłe rządy w Polsce na pewno nikt przez chwilę nie będzie zastanawiał się nad taką ewentualnością. Nie podniesiemy wieku emerytalnego, sprawa jest definitywnie zamknięta
— zapewnił Tusk.
Tusk: PiS przyzwyczaił się do tego, że doi spółki Skarbu Państwa
Prawo i Sprawiedliwość i prezes tej partii Jarosław Kaczyński przyzwyczaili się do tego, że spółki Skarbu Państwa są do tego, żeby je bez litości doić; to jest na skalę zupełnie niespotykaną w Europie - powiedział lider PO.
Podczas konferencji prasowej zorganizowanej przed składowiskiem niebezpiecznych odpadów lider PO był pytany m.in. o zaangażowanie spółek Skarbu Państwa w kampanię wyborczą.
Nie ma co komentować tego, co władza PiS-owska robi ze spółkami Skarbu Państwa, wszyscy widzimy to od lat. To nie jest tylko kwestia tej kampanii. Dobrze się stało, że wreszcie teraz zaczęto głośno podnosić krzyk w tej kwestii, bo to jest tylko wierzchołek góry lodowej
— ocenił.
Przyznał, że miał obawy, że opinia publiczna „trochę przyzwyczaiła” się do tego, że „władza już tak robi i będzie robiła”.
Zresztą nie mam wątpliwości, że PiS i osobiście (wicepremier, prezes tej partii) Jarosław Kaczyński bardzo się przyzwyczaili do tego, że spółki Skarbu Państwa są do tego, żeby je bez litości doić. I to po to, żeby nakraść kieszenie swoim, ale także po to, żeby wykorzystać spółki Skarbu Państwa np. bezpośrednio w kampanii
— powiedział.
I to jest na skalę zupełnie niespotykaną w Europie
— dodał.
Podkreślił, że to tak samo „zatruwa” nam życie publiczne i Polskę, jak niebezpieczne odpady w Zgierzu.
To psucie państwa postępuje już lawinowo
— mówił.
Jeśli oni dalej będą rządzić, to uznają, że już są kompletnie bezkarni. Oni uznają, że to jest akceptacja, że ludzie aprobują coś takiego, ja wiem, że Polki i Polacy nie akceptują tego
— dodał.
tkwl/PAP/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/665221-bezczelnosc-tusk-uderza-w-premiera-ws-wieku-emerytalnego