Prezydent Andrzej Duda będzie oczekiwał informacji dotyczących zawartej w 2013 r. umowy o współpracy między polską Służbą Kontrwywiadu Wojskowego a rosyjską Federalną Służbą Bezpieczeństwa - powiedział dziś prezydencki doradca Paweł Sałek.
W wyemitowanym przez Telewizję Polską najnowszym odcinku serialu dokumentalnego „Reset” podano informację zawarciu w 2013 r. umowy między polską Służbą Kontrwywiadu Wojskowego a rosyjską Federalną Służbą Bezpieczeństwa oraz, że zgodę na taką współpracę wydał dwa lata wcześniej ówczesny premier Donald Tusk. W umowie tej służby wojskowe Polski zobowiązały się, że będą informować służby Federacji Rosyjskiej o działaniach NATO.
To jest zupełnie zaskakująca sprawa. Ona dziś w ramach tego filmu pojawiła się bardzo poważnie w przestrzeni medialnej, ale trzeba też historycznie wspomnieć, że w 2013 r., 2014 r. jakieś informacje na ten temat ogólnie mówiąc w przestrzeni medialnej się pojawiały. Ale to były takie domniemania dziennikarskie, które gdzieś tam się przewijały przed 2015 r.
— powiedział prezydencki doradca Paweł Sałek w Polskim Radio 24.
Prezydent czeka na informacje
Natomiast to jest rzeczywiście bardzo poważny problem, bo trzeba zapytać i zadać to pytanie, i tutaj pan prezydent także będzie oczekiwał informacji, chociaż ta współpraca na poziomie obecnie między polskim służbami a Pałacem Prezydenckim odbywa się na bardzo dobrym poziomie
— zaznaczył.
Na pytanie, od kogo prezydent Andrzej Duda będzie oczekiwał informacji Sałek odpowiedział: „Pan prezydent na bieżąco jest w kontakcie z polskimi służbami i te informacje - tak jak mówię na tym poziomie dzisiaj w sposób sprawny, dobry przepływają i jest informowany. Natomiast, jeśli chodzi o ten wątek (…) to trzeba zadać pytanie: czy taka umowa powinna być podpisywana w momencie, kiedy my będąc członkiem NATO z tego tytułu możemy mieć też jak gdyby pewne problemy”.
Dzisiaj ta sytuacja, która się rozwinęła, jeśli chodzi o wojna na Ukrainie, atak hybrydowy na Białorusi na przestrzeni całego czasu, mówiąc wyraźnie: patrząc na osi czasu, każe stawiać pytania, w jaki sposób ta współpraca miała być realizowana na poziomie służb, które odpowiadają wprost za całą sferę wojskowości, bo przecież Służba Kontrwywiadu Wojskowego w Polsce to jest służba, która dotyka polskiej obronności i polskiego wojska, co jest sprawą bardzo istotną
—mówił.
Natomiast, to jest można powiedzieć - tutaj wyrażę, że indywidualne swoje zdanie - sprawa niedopuszczalna w kwestii współpracy
— podkreślił Sałek.
Oczywiście jakaś współpraca może występować. Natomiast jak ona rzeczywiście wyglądała od strony praktycznej: pytanie, jakie działania były podejmowane przez stronę rosyjską w stosunku do naszych służb
— zaznaczył.
Wskazał: „Mówię o sytuacji takiej, że ta współpraca, która mogła być podjęta też mogła nieść różnego rodzaju ryzyka. Służby specjalne w ogóle charakteryzują się swoim takim indywidualnym podejściem, więc ta kwestia już w 2009 r., później w 2010 r., kiedy mieliśmy katastrofę smoleńską, w 2014 r. - Ukraina i kolejny zabór ziem przez Rosję… Tak, jak powiedziałem (…) to stawia dzisiaj bardzo poważne pytania, w jaki sposób ta współpraca miała przebiegać i co tam rzeczywiście wydarzyło się w tym okresie”.
Tu chodzi o efekty i jakie w sferze wzajemnej współpracy służb, albo raczej próby werbunku, bo o to trzeba zapytać… jakie sytuacje mogły mieć miejsce, bo przecież służby specjalne: i te ofensywne i te defensywne, charakteryzują się tym, że próbują zawsze pozyskać jakieś źródło osobowe informacji, bo to jest naturalne i wpisane w ten… Więc pytanie: czy nasze służby nie były narażone na różnego rodzaju działania ofensywne ze strony rosyjskiej
— dodał.
Sałek podkreślił też wagę polskich zobowiązań sojuszniczych wobec NATO.
Dziś mamy zapewnienia o trwałości NATO, jedności NATO i ewentualne nie daj Boże obrony, a tak sytuacja może kłaść się cieniem na tę współpracę, bo zarówno cała struktura natowska jak i poszczególne państwa, które są w ramach Traktatu Północnoatlantyckiego, mogą mieć pewne wątpliwości związane z tego rodzaju współpracą
— zaznaczył.
Odniósł się też do pytania czy w związku z tym prezydent Andrzej Duda oczekuje reakcji Białego Domu, sekretarza stanu Antony Blinkena, ambasadora Stanów Zjednoczonych Marka Brzezińskiego.
Wczoraj było spotkanie, telekonferencja pod auspicjami prezydenta Joe Bidena. Pan prezydent Andrzej Duda uczestniczył w tym spotkaniu, a także prezydent Rumunii. To było bardzo szerokie spotkanie dotyczące wsparcia dla Ukrainy i całej sfery działalności związanej z pomocą dla Ukrainy. Więc tutaj te informacje pomiędzy Białym Domem, a kancelarią prezydenta z racji dobrej współpracy na poziomie Biura Bezpieczeństwa Narodowego, gdzie szefuje pan minister Jacek Siewiera są przekazywane w jedną i drugą stronę
— powiedział.
Dopytywany zapewnił, że „pan prezydent będzie tak działał, i będzie tak zaangażowany w sprawy obronności Polski, także podkreślam: wspólnie z naszymi sojusznikami, i głównym sojusznikiem, czyli Stanami Zjednoczonymi, do tego by Polska była bezpieczna”.
„Szokujące informacje”
Na jaw wychodzą nowe informacje na temat tego, jak bardzo prorosyjską politykę prowadził ówczesny rząd; bezpieczeństwo Polski było wystawione na szwank - powiedział w Polskim Radiu szef BPM Marcin Przydacz, komentując ustalenia „Resetu” o zgodzie, jaką Donald Tusk miał wyrazić na współpracę między SKW a FSB.
Jak podał portal TVP Info, w najnowszym odcinku serialu dokumentalnego „Reset” ujawniono nieznane dotąd dokumenty, pokazujące przebieg zakulisowych rozmów między polskimi i rosyjskimi służbami, a także zgodę, jaką miał wydać ówczesny premier, szef PO Donald Tusk na współpracę między SKW a FSB.
Na jaw wychodzą nowe szokujące informacje na temat tego, jak bardzo prorosyjską politykę prowadził ówczesny rząd
— powiedział szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Marcin Przydacz.
Wskazał, że widać to po tym, jakie umowy były podpisywane oraz notatki, które ukazują treść rozmów pomiędzy ówczesnym rządem w Warszawie a Moskwą.
Informacje szokujące, myślę, że dla wielu jeszcze niedowiarków, tych, którzy nie wiedzieli o tych prorosyjskich ciągotach ówczesnego rządu – to dziś jest ten czas, żeby otworzyć oczy
— zaznaczył minister w KPRP.
Według niego bezpieczeństwo Polski było wystawione na szwank. Dodał, że jednocześnie teraz lepiej rozumiemy „dlaczego przedstawiciel PSL-u Waldemar Pawlak, wicepremier podpisywał niekorzystne kontrakty gazowe z Rosją na kilkanaście lat do przodu, uzależniając nas od rosyjskiego gazu tak, że Komisja Europejska musiała interweniować”.
Według Przydacza tandem PO PSL „puszczał oczko” do Rosji bardzo intensywnie kosztem naszego interesu bezpieczeństwa oraz interesu gospodarcze.
CZYTAJ TEŻ:
pn/PAP/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/665177-salek-prezydent-oczekuje-informacji-ws-umowy-skw-i-fsb