„Te wybory są bardzo ważne z dwóch powodów. Po pierwsze dlatego, że trzeba postawić pytanie, i to jest pytanie w tych wyborach bardzo ważne, czy podtrzymany zostanie system Prawa i Sprawiedliwości, system społeczno-gospodarczy, w moim przekonaniu, i dużo bardziej efektywny i dużo bardziej sprawiedliwy od tego poprzedniego, czy też system Tuska, który był niesprawiedliwy i nieefektywny, a z drugiej strony był zależny od czynników zewnętrznych. Z jednej strony od Niemiec a z drugiej strony od Rosji. Przy czym tutaj za pierwotną należy uznać zależność od Niemiec” - powiedział prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński, który był gościem programu „Gość Wiadomości” w TVP1.
To była wielka zgoda na rabowanie kraju. Ta zgoda determinowała niemożliwość prowadzenia różnego rodzaju polityk, w szczególności polityki społecznej i gospodarczej, a także w sferze np. zbrojeń. (…) Determinowało brak polityki rodzinnej, bardzo złą sytuację rodzin i dzieci. W tym czasach ok. 30 proc. dzieci było zagrożonych nędzą, a w tej chwili ta liczba zostałą ograniczona do 3 proc.
— powiedział.
Lider Zjednoczonej Prawicy pytany o zagrożenia przed jakimi stoi Polska, powiedział:
W tej chwili w UE są prezentowane plany, które sprowadzają się do tego, że państwa, ale nie wszystkie, nie te najsilniejsze, a na pewno nie Niemcy, tracą suwerenność. I Polska również straciłaby suwerenność. Myśmy się nigdy na to nie zgadzali i się na to nie zgodzimy. Nasi konkurenci są tak bardzo zależni od czynników zewnętrznych, że z całą pewnością się na to zgodzą. Tak jak i zgodzą się na to, aby powróciły dawne stosunki niemiecko-rosyjskie.
Zagrożenia dotyczące bezpieczeństwa to jest z jednej strony zagrożenie związane z wojną na Ukrainie. Ta wojna może się rozszerzyć. Musimy w związku z tym przygotować się do tego, żeby to rozszerzenie było bardzo mało prawdopodobne. (…) Drugie niebezpieczeństwo to kwestia naszego wewnętrznego bezpieczeństwa. (…) To jest sprawa nielegalnej imigracji. W Polsce mogą się powtórzyć wydarzenia, które mają miejsce w wielu krajach zachodniej Europy
— dodał.
Finlandia przyjęła 300 imigrantów z Somalii, a w tej chwili mają 30 tys. Tak działa mechanizm łączenia rodzin i inne mechanizmy, które prowadzą do takiego wzrostu. Nawet jak powiedzą, abyśmy przyjęli 10 tys., to szybko zrobi się z tego na pewno 100 tys., a na pewno będzie szło w kierunku miliona. Jak się raz otworzymy to będziemy mieli powtórkę z tego wszystkiego, co mieliśmy na Zachodzie. Myśmy powinni różne rzeczy z Zachodu sprowadzać do Polski, nie chodzi tylko o samochody, ale różne instytucje, ale nie powinniśmy sprowadzać błędów
— zaznaczył.
Prezes PiS po raz kolejny podkreślił, że Platforma Obywatelska jest de facto „partią zewnętrzną”.
Partia Tuska to jest partia, którą śmiało można nazwać (…) partią zewnętrzną. W tym przypadku partia niemiecka. I jeżeli ona dojdzie do władzy, to ona będzie musiała podejmować decyzje, które zapadną w Berlinie. (…) W gruncie rzeczy chodzi o to, aby Polska nie przeszkadzała współpracy niemiecko-rosyjskiej, która rządzi Europą i która prowadzi do wyparcia z Europy Stanów Zjednoczonych. To z punktu widzenia polskiego jest zgubne, ale w to angażuje się Tusk. Cała jego droga polityczna wskazuje, że musi się w to angażować
— powiedział.
kk/TVP1
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/664950-prezes-pis-partia-tuska-to-jest-partia-zewnetrzna