„Filmu jeszcze nie widziałam. Wiem, że będę bardzo go przeżywała i na razie odkładam ten moment jeszcze, żeby go zobaczyć” - powiedziała w rozmowie z „Faktem” celebrytka Barbara Kurdej-Szatan, pytana o film Agnieszki Holland „Zielona Granica”. Z aktorką, która przed dwoma laty obrzuciła stekiem bluzgów funkcjonariuszy Straży Granicznej redakcja tabloidu porozmawiała przy okazji marszu „miliona serc”. Celebrytka, która wyzywała mundurowych broniących granic Rzeczypospolitej chętnie fotografowała się z biało-czerwoną flagą.
Kurdej-Szatan na marszu „miliona serc”
W 2021 r. Barbara Kurdej-Szatan, odnosząc się do sytuacji na granicy polsko-białoruskiej opublikowała bardzo emocjonalny (i nie mniej wulgarny) wpis na Instagramie, uderzając w Straż Graniczną. Od tamtej pory chętnie chodzi po mediach lub wydarzeniach organizowanych przez opozycję, i opowiada, że jest… „ofiarą hejtu”.
Aktorka, podobnie jak wielu celebrytów i artystów, wzięła udział we wczorajszym „marszu miliona serc”. Chętnie publikowała w mediach społecznościowych zdjęcia z biało-czerwoną flagą. Ciekawe, czy nauczyła się szanować także tę na mundurze polskich żołnierzy i funkcjonariuszy SG.
Przy okazji marszu Kurdej-Szatan udzieliła wywiadu „Faktowi”.
Jestem tu, żeby nabrać dobrej energii, żeby odzyskać ponownie nadzieję. Myślę, że wszyscy tu po to jesteśmy i wszyscy chcemy dla Polski jak najlepiej
— podkreśliła.
Jak mówiła dalej, tematów do protestów jest dość sporo.
Przeciwko łamaniu praw człowieka, a tak bardziej szczegółowo — przeciwko łamaniu praw kobiet, osób LGBT. Wszyscy się chcemy czuć bezpiecznie w naszym kraju
— mówiła dalej. Zapewne fakt, że „wszyscy chcemy się czuć bezpiecznie” w logice celebrytki ani trochę nie kłóci się z pluciem na tych, którzy to bezpieczeństwo zapewniają także jej.
Aktorka ubolewała również nad kłótniami i podziałami w naszym kraju, niestety, chyba zapominając, że sama również dołożyła do tego swoją nawet nie cegiełkę, lecz całkiem sporą cegłę.
Przy okazji zapytano ją również o film „Zielona Granica”. Przyznała jednak, że jeszcze go nie widziała.
Wiem, że będę bardzo go przeżywała i na razie odkładam ten moment jeszcze, żeby go zobaczyć. Wiem, będę bardzo przeżywać to, co zobaczę, bo to będzie część tego, co zobaczyłam na filmiku, na który wtedy zareagowałam
— stwierdziła.
CZYTAJ TAKŻE: Celebryci na marszu „miliona serc”. Janda na wózku, Rusin o kulach. Znana aktorka cytuje na Facebooku… „Międzynarodówkę”
„K…!!! K…! Co tam się dzieje!!!”
K…!!!!!!!!!! K… !!!!!!!!!!!!!!!! Co tam się dzieje !!!!!!!! To jest k… „straż graniczna” ????? „Straż” ?????????? To są maszyny bez serca bez mózgu bez NICZEGO !!!! Maszyny ślepo wykonujące rozkazy !!!!! K…!!!!!! Jak tak można !!!!!!! Boli mnie serce boli mnie cała klatka piersiowa trzęsę się i ryczę !!!!!!! Mordercy !!!!!
— napisała Kurdej-Szatan na Instagramie w listopadzie 2021 r. Wulgaryzmy ocenzurowaliśmy, poza tym pisownia jest oryginalna.
W ten sposób aktorka zareagowała na wydarzenia na granicy polsko-białoruskiej, odnosząc się do filmu, na którym widać płaczące dziecko prawdopodobnie będące w grupie migrantów.
Chcecie takiego rządu wciąż ????? Który zezwala na takie rzeczy wręcz rozkazuje tak się zachowywać ??????? K… !!!!!!!!
— dodała celebrytka.
Choć Kurdej-Szatan poniosła pewne zawodowe konsekwencje obrzydliwego wpisu (straciła m.in. rolę w serialu TVP „M jak Miłość” oraz kontrakt z firmą Play, w której reklamach występowała), a prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia za znieważenie Straży Granicznej, sąd umorzył postępowanie w grudniu 2022 r. W lutym bieżącego roku postanowienie I instancji utrzymał w mocy Sąd Okręgowy w Warszawie, tak więc celebrytka pozostała bezkarna. Spotyka się jedynie z ostrymi reakcjami na jej słowa na temat Straży Granicznej - niestety, zdarza się, że na poziomie podobnym do jej oryginalnego wpisu, co pozwala Barbarze Kurdej-Szatan kreować się na „ofiarę hejtu”. Opowiada zresztą o tym m.in. na Campusie Polska Przyszłości organizowanym z inicjatywy prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego.
Innymi słowy: nadal nie żałuje, że wypowiedziała się na temat, o którym nie miała pojęcia, przysłużyła się propagandzie Putina i Łukaszenki, przyczyniła się do hejtu na polskich żołnierzy i funkcjonariuszy Straży Granicznej (którzy, tak jak i ona, mają dzieci, mężów, żony i rodziny), mimo iż bronili również jej bezpieczeństwa. Wcale nie przed biednymi, płaczącymi „dziećmi z Michałowa”, ale tymi, którzy te dzieci wykorzystywali do uderzenia w Polskę, tak jak wykorzystują dzieci gangi zajmujące się zmuszaniem ludzi do żebrania, i którzy te dzieci tu sprowadzili - przed Putinem i Łukaszenką. A po 24 lutego 2022 r. nikt chyba nie powinien mieć wątpliwości, do czego zdolni są dyktatorzy i zbrodniarze wojenni z Moskwy i Mińska oraz że są zagrożeniem także dla nas.
Najwyraźniej jednak Barbarze Kurdej-Szatan chodziło wyłącznie o uderzenie w rząd, którego nie popiera i o tzw. „sygnalizowanie cnoty”. Jak widać po wypowiedzi dla „Faktu”, wciąż zresztą chodzi jej tylko o to.
CZYTAJ TAKŻE:
aja/Fakt
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/664880-czy-kurdej-szatan-widziala-film-holland-zaskakujace-slowa