My naprawdę nie kłamiemy, natomiast tamci na kłamstwie oparli wszystkie swoje kampanie polityczne od wielu lat, na całkowitym przekręcaniu znaczenia słów; na nazywaniu czynów dobrych nadużyciami i nadużyć dobrymi czynami - mówił w niedzielę o opozycji prezes PiS Jarosław Kaczyński.
CZYTAJ TAKŻE: Prezes PiS: Tusk może rządzić tylko pod patronatem Niemiec, a Berlin niezależnie od wojny będzie dążył do porozumienia z Rosją
Kaczyński w niedzielę wieczorem przemawiał podczas konwencji regionalnej swego ugrupowania we Włoszczowej (woj. świętokrzyskie).
„Nie można do tego dopuścić”
Lider PiS zaznaczył, że wchodząc na konwencję został otoczony przez osoby, które protestowały przeciwko budowie zakładu utylizacyjnego, który ma przerabiać padlinę.
Takie zakłady mają jedną cechę. Powodują straszliwy wręcz smród. Wielokrotnie byłem na ziemi pilskiej i po prostu mogę z własnego doświadczenia powiedzieć, co to znaczy, jak straszliwy jest zapach, szczególnie w nocy, kiedy te zakłady działają. W ogóle nie jestem w stanie zrozumieć, jak tam ludzie mogą wytrzymać
— mowił Kaczyński.
Jak podkreślił „nie można do tego dopuścić, żeby coś takiego zostało wybudowane w mieście”.
Pan Henryk Stokłosa z Piły, bo to zdaje się on to buduje, jest człowiekiem bardzo wpływowym (…), ale jak widzę, jego wpływy sięgają i tutaj. Ci którzy podejmują tego rodzaju decyzje najwyraźniej wchodzą w skład jakiegoś szerszego układu, bo decyzja jest tak skandaliczna, że tylko w ten sposób można to wyjaśnić
— mówił Kaczyński.
Na głowie stanę, a może nawet i na uszach, żeby tej spalarni tutaj nie było
— zapewnił.
Kiedy jestem we Włoszczowej, to nie jestem w stanie nie wspomnieć o człowieku niezwykłym, który odszedł przedwcześnie w zamachu smoleńskim, zginął tragicznie, ale który tutaj, w tym mieście, ale też w tym województwie, dokonał naprawdę ogromnej zmiany. Mówię o Przemysławie Gosiewskim
— mówił Kaczyński.
Dodał, że Gosiewski był człowiekiem, który „pokazał, że wola, ogromna pracowitość, determinacja i pomysłowość w działaniu, mogą sprawić bardzo wiele, zmienić charakter miejsca z punktu widzenia politycznego, i to nie byle jakiego miejsca, tylko całej ziemi świętokrzyskiej”.
On pozostanie w historii tej ziemi, tak jak i zresztą ze względu na swoje zasługi dla naszej partii, pozostanie w historii Polski
— ocenił Kaczyński.
Pamiętacie państwo, jaka afera wybuchła wokół peronu we Włoszczowej. On stał się niemalże symbolem nadużycia, czegoś złego, wykorzystywania przez polityków swoich możliwości do załatwiania prywatnych, bezsensownych spraw. A co się okazało już niedługo później? Że to najbardziej opłacalna inwestycja w kolejnictwie w tym województwie, a dziś jest dobudowywany jeszcze jeden peron. Krótko mówiąc, to miało głęboki sens
— wskazał Kaczyński.
Zdaniem prezesa PiS opozycja oparła „wszystkie swoje kampanie polityczne od wielu lat, na całkowitym przekręcaniu znaczenia słów”.
Na nazywaniu czynów dobrych i pożytecznych nadużyciami i nadużyć dobrymi czynami. I tak to wygląda także i dziś
— dodał.
„To niemiecka partia, a nie polska”
Partia Donalda Tuska jest partią zewnętrzną. To niemiecka partia, a nie polska. Oni chcą zniszczyć demokrację i praworządność - mówił w niedzielę podczas spotkania z mieszkańcami Włoszczowej prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Możemy iść do przodu, jeżeli nikt nam nie miesza w sprawy i nie próbuje być tą dodatkową kucharką. Wiadomo, że gdzie kucharek sześć, tam nie ma co jeść. My potrafimy sobie dać radę, aby tyko Polską rządzili ludzie, którzy są patriotami i są uczciwi. A jeżeli ktoś wśród nich jest nieuczciwy, to jest odrzucany i karany
— powiedział.
Zdaniem prezesa PiS, Platforma Obywatelska jest niemiecką partią zewnętrzną.
To niemiecka partia, a nie polska. Oni chcą zniszczyć demokrację, zniszczyć praworządność i doprowadzić do tego, że będzie się siłą rozwiązywało takie problemy, które są opisane w konstytucji. Tak jak np. sprawa prezesa Trybunału Konstytucyjnego albo prezesa Narodowego Banku Polskiego. Tusk mówił to wprost, wyśle kilku silnych mężczyzn i to załatwią
— zaznaczył i ocenił, że „jest to metoda bandycka i tak postępują bandyci”.
Jego zdaniem, „ten bandytyzm jest zapowiadany” podczas kampanii PO.
Przestrzegam przed tym, nie wierzcie im
— zaapelował Kaczyński.
Oni się opierają o kłamstwo. Cała ich kampania to seria pomówień, tak jak sprawa wizowa - to jest jedno wielkie kłamstwo
— podkreślił.
Dodał, że tegoroczne wybory „są być może i najważniejszą decyzją od 1989 r.”.
Ta decyzja, która została wtedy podjęta była słuszną decyzją. Oczywiście lepiej żeby wtedy w Polsce były zupełnie wolne wybory. No ale tak się historia potoczyła i nie ma sensu do tego wracać
— wskazał.
Miejmy nadzieję, że 15 października 2023 r. ta decyzja też będzie słuszna. Ta słuszna decyzja to będzie poparcie dla listy nr 4 czyli listy PiS i cztery razy nie w referendum
— podsumował prezes PiS.
CZYTAJ TAKŻE: RELACJA. Wielka konwencja PiS w Katowicach. Prezes Jarosław Kaczyński: „Chodzi o to, żeby w Polsce nie wrócił system Tuska”
kk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/664826-roznica-miedzy-pis-a-po-prezes-kaczynski-my-nie-klamiemy