„Jest mi wstyd, jest mi głupio przyznawać się do tego, że jestem Polką. Wszyscy nas uważają na cąłym świecie za idiotów i debili i taka jest prawda. Ale niestety ludzie, którzy głosują na PiS to są ludzie ograniczeni. (…) ograniczeni, nieobyci, niejeżdżący i niewiedzący, co się o nich sądzi. Zmieńcie się, ludzie, ogarnijcie się! Bo zbudzicie się, k…, w Białorusi!” - w taki oto sposób Karolina Kaczor-Hanuszewicz, Kandydatka Koalicji Obywatelskiej do Sejmu zwraca się do internautów obserwujących ją w mediach społecznościowych.
Osiem lat pogardy
Mogłoby się wydawać, że osiem lat to dla jednej z największych partii politycznych w Polsce, na którą głosują ponoć sami wykształceni, obyci w świecie mieszkańcy wielkich miast, wystarczająco długo, aby zrozumieć, jakie błędy mogły doprowadzić do serii wyborczych porażek rozpoczętej w 2015 r., wyciągnąć z tych błędów wnioski i nie powielać ich dalej. Nic bardziej mylnego! Pokazuje to przykład pewnej kandydatki Koalicji Obywatelskiej do Sejmu.
Wydawać by się mogło, że jednym z powodów przegranej Platformy Obywatelskiej była arogancja zarówno samych czołowych polityków tej partii, jak i wspierających ją „elit” artystycznych, kulturalnych i intelektualnych. Politycy PO coraz wyraźniej tracili kontakt ze społeczeństwem i utarło się, że Platforma to partia „elit”: tych lepiej wykształconych, dobrze zarabiających, młodych i zamieszkałych w największych miastach. Prawo i Sprawiedliwość natomiast - wręcz przeciwnie. Są zresztą pewne badania potwierdzające istnienie takiej tendencji, którymi wyborcy PO chętnie się chełpią (nawet gdy sami mają pewne braki w wykształceniu, a w Warszawie czy Krakowie mieszkają dopiero od drugiego pokolenia) i nieustannie podkreślają swoją wyższość nad adwersarzami politycznymi. Prawo i Sprawiedliwość nigdy nie wypierało się zresztą tego, że dużym poparciem cieszy się na wsiach czy wśród emerytów, za to potrafiło skrzętnie wykorzystać pogardę platformerskich elit wobec „człowieka prostego”.
„Głupio mi przyznać się do tego, że jestem Polką”
I kiedy wydaje się, że Platforma Obywatelska zaczyna wyciągać pewne wnioski, a lider tego ugrupowania Donald Tusk całuje bochenek chleba, wciąga na listy Michała Kołodziejczaka czy wręcza byłemu prezydentowi Lechowi Wałęsie… różaniec wykonany przez jednego z rolników, a na manifestacjach i wiecach flagi unijne zaczynają ustępować miejsca biało-czerwonym, a więc - zaczyna coraz chętniej manifestować patriotyzm, szacunek do Polaków, także tych z mniejszych ośrodków, i polskości, więc być może zrozumiała swoje błędy i nie będzie ich powielać, przychodzi niejaka pani Karolina Kaczor-Hanuszewicz i mówi: „potrzymajcie mi winko”. Nie dosłownie, lecz w przenośni, ale dokładnie coś takiego można zaobserwować po tym jak światło dzienne ujrzał jeden z jej filmików.
Chcę powiedzieć wam szczerze, że jest mi niedobrze, mieszkając w takim kraju, z taką polityką. jest mi wstyd, jest mi głupio przyznawać się do tego, że jestem Polką. Wszyscy nas uważają na całym świecie za idiotów i debili i taka jest prawda. Ale niestety ludzie, którzy głosują na PiS to są ludzie ograniczeni. I trzeba to powiedzieć glośno: ograniczeni, nieobyci, niejeżdżący i niewiedzący, co się o nich sądzi. Zmieńcie się, ludzie, ogarnijcie się! Bo zbudzicie się, k…, w Białorusi!
— mówi na nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych Karolina Kaczor-Hanuszewicz, kandydatka KO do Sejmu, startująca z 9. miejsca w okręgu wrocławskim. Nagranie ujawniła stacja TVP Info, choć do oryginału próżno dziś dotrzeć. Zostało udostępnione m.in. na facebookowej grupie miasta Oława.
Karolina Kaczor-Hanuszewicz jest „spełnioną mamą, szczęśliwą żoną, i przedsiębiorczynią”, jak czytamy na jej stronie internetowej. Na kanale w serwisie YouTube nie znajdziemy już wulgarnych, pogardliwych „wywodów” o Polsce i Polakach, zwłaszcza tych, którzy popierają PiS, za to różnego rodzaju porady biznesowe. Kandydatka KO do Sejmu ma 31 lat, od 22. roku życia prowadzi własną działalność gospodarczą - jest założycielką sklepu internetowego z odzieżą i akcesoriami dla osób uprawiających jeździectwo. Ukończyła prawo na Uniwersytecie Wrocławskim, a prywatnie jest… córką byłego posła PO Romana Kaczora, również oławskiego przedsiębiorcy.
„Przedsiębiorczyni” skorzystała z rządowej tarczy
Kandydatka chętnie zaprasza w ostatnim czasie na „Marsz Miliona Serc”, fotografuje się ze swoim małym dzieckiem ubranym w jej kampanijną koszulkę, a także - z ważnymi politykami Koalicji Obywatelskiej.
Nagranie Karoliny Kaczor-Hanuszewicz opublikowała m.in. internautka o nicku Emilia Kamińska, a o skandalicznym filmie informowano na antenie TVP Info.
Karolina Kaczor-Hanuszewicz, kandydatka @Platforma_org do Sejmu, publicznie narzeka jak bardzo ciężko jest jej prowadzić biznes. Wraz z Markusem Lamine Hanuszewiczem otrzymała dla swojej spółki MK CORP bezzwrotną dotację 230 tys. zł
— pisze na platformie X Kamińska.
Mam zupełnie inaczej niż kandydatka @Platforma_org Karolina Kaczor-Hanuszewicz z Oławy. Polska to dla mnie miłość, radość, zaszczyt i powód do dumy
Wpadnijcie do sklepu naszej koleżanki @karolinakaczorh i kupcie szkolenie biznesowe „Wzięłam 230 tys. zł bezzwrotnej dotacji i mi ciężko”.
Abstrahując już od faktu skorzystania przez Kaczor-Hanuszewicz z rządowej tarczy, wydaje się, że akurat osoba, która ma pewne problemy z wysławianiem się (nazwanie wyborców PiS m.in. „niejeżdżącymi” - gdzie? na czym lub czym? - ponadto w licznych nagraniach i relacjach w mediach społecznościowych usłyszeć można coś na kształt regionalnych naleciałości: np. „trzy” wymawiane jako „czy” oraz różnego rodzaju potknięcia językowe) powinna pięć razy zastanowić się, zanim zacznie z pogardą nazywać kogokolwiek „debilem”, „idiotą”, w dodatku „niewykształconym” i „nieobytym”.
aja/TVP Info, X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/664679-obrzydliwa-wypowiedz-kandydatki-ko-o-polakach