Ja zostawiłem bardzo dobrze płatną pracę w banku - dla Polski, a szef PO Donald Tusk zostawił Polskę dla bardzo dobrze płatnej pracy w Brukseli, dla interesów niemieckich - powiedział w Lubinie premier Mateusz Morawiecki.
Ja zostawiłem bardzo dobrze płatną pracę w banku dla Polski, a Tusk zostawił Polskę dla bardzo dobrze płatnej pracy w Brukseli, dla interesów niemieckich
— oświadczył szef rządu na spotkaniu z mieszkańcami Lubina (Dolnośląskie).
Jak tłumaczył, różnica między nim a Donaldem Tuskiem „bardzo ich boli”.
Że ja dorobiłem się przed wejściem do polityki, a Tusk dorobił się na polityce i na służeniu niemieckim interesom
— powiedział Morawiecki.
Szef rządu wskazał na jeszcze jedną różnicę.
Jest taka, że moje oświadczenie majątkowe jest jawne, a on jakoś nie pokazuje tego, czy dostaje cały czas z Brukseli, po wyjeździe stamtąd, te brukselsko-berlińskie srebrniki
— mówił.
Jak tam, herr Tusk, płyną cały czas te brukselskie pieniążki, te euro?
— pytał premier Mateusz Morawiecki.
Premier: Lubin kojarzy się z siłą polskiej gospodarki
Lubin kojarzy się z siłą polskiej gospodarki. Tak, jak Lubin się rozwija, staje się coraz silniejszy gospodarczo, tak chciałbym, by cały czas rozwijała się Polska - powiedział premier Mateusz Morawiecki.
Szef rządu mówił, że „Lubin kojarzy się z siłą polskiej gospodarki”.
Tak, jak Lubin rozwija się, staje się coraz silniejszy gospodarczo, tak chciałbym, by cały czas rozwijała się Polska. Aby KGHM Polska Miedź był swego rodzaju drogowskazem rozwoju Polski
— dodał.
Zdaniem Morawieckiego „nie bez powodu miedź kojarzy się bardzo często z rozwojem cywilizacji”. Ale, jak mówił, „(szefowi PO) Donaldowi Tuskowi miedź kojarzyła się z wyprzedażą”.
W kampanii 2007 r. obiecywał, że nie dojdzie do wyprzedaży KGHM-u, a już w 2010 roku sprzedał 10 proc. KGHM-u
— przypomniał szef rządu.
Oszukał pracowników, oszukał mieszkańców Lubina i Polaków. Wtedy Polacy zdali sobie sprawę tutaj, na Dolnym Śląsku, w zagłębiu miedziowym, że muszą się bronić przed tymi oszustwami, bo groziła wtedy całkowita wyprzedaż KGHM-u. KGHM został skreślony z listy przedsiębiorstw nie do sprzedaży, de facto strategicznych
— przypomniał.
My to odmieniliśmy, a konkretnie zrobił to poseł z waszej ziemi - Krzysztof Kubów - który doprowadził do wpisania KGHM na listę spółek strategicznych
— podkreślił Morawiecki. Dodał, że „PO chciała odciąć od nazwy KGHM dopisek ‘Polska Miedź’ w 2014 roku”.
Nie wiem, jak wtedy miałby się nazywać KGHM Deutsches Kupfer? Po „tuskowemu” będzie
— dodał.
Ale my obroniliśmy przed tą czarną rzeczywistością i udało się dokonać przełomu gospodarczego, w wyniku którego poszły wielkie pieniądze na inwestycje, także w ziemię lubińską, w całą aglomerację
— podkreślił premier.
„Jesteśmy partią wolności, partią wyboru”
Chcemy normalności, spokoju i bezpiecznej przyszłości wszystkich Polaków; to dla nas kluczowa część naszej wizji. Nie chcemy nielegalnych imigrantów - podkreślił premier Mateusz Morawiecki na spotkaniu z mieszkańcami Lubina (Dolnośląskie).
Szef rządu, który w piątek odwiedził Dolny Śląsk, wskazywał, że Prawo i Sprawiedliwość nie chce w Polsce nielegalnych imigrantów. Morawiecki zwrócił się w swoim wystąpieniu do szefa PO Donalda Tuska, szefa Europejskiej Partii Ludowej Manfreda Webera i wiceszefa PO, prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego.
Panie Tusk, panie Weber, panie Trzaskowski. My po to robimy referendum, żebyście nie mogli uciec spod tego pręgieża, żebyście nie mogli uciec od tego pytania - tak kluczowego dla narodu polskiego, dla wszystkich Polaków
— podkreślił premier.
Dodał, że PiS chce „normalności i normalnego państwa”.
Jesteśmy partią wolności, partią wyboru. „Nie” - dla przymusu emerytalnego do 67. roku życia. Jak ktoś chce, niech pracuje jak najdłużej, ale nie zgadzamy się na przymus, dlatego w referendum będziemy mogli odpowiedzieć na kolejne pytanie: czy chcecie podniesienia wieku emerytalnego do 67 lat
— mówił Morawiecki.
Chcemy normalności, spokoju, bezpiecznej przyszłości wszystkich Polaków. To jest dla nas kluczowa część naszej wizji. Nasi przeciwnicy polityczni, którzy widzą, że nabieramy wiatru w żagle, widzą, że nas nie pokonają, dostają wścieklizny. Te ich ataki stają się coraz bardzie brutalne, drapieżne. I dlatego chcę przestrzec także tutaj, z Lubina. Przestrzec moich konkurentów politycznych i wszystkich rodaków przed tym, co PO wyprawia. Oni uprawiają - świadomie niszcząc polski język - pedagogikę ośmiu gwiazdek
— stwierdził.
Doprowadzają do tego, że nasi posłowie są atakowani, że w Zgierzu, we Włocławku w Warszawie, w Legionowie wybijane są szyby w lokalach wyborczych posłów i senatorów PiS, że niszczony jest spokój społeczny, że ten ohydny wulgarny język nawet przelewa się już do opinii publicznej
— mówił premier.
W ocenie Morawieckiego opozycja przez ostatnie dwa tygodnie do wyborów będzie „prowokować do wściekłych ataków”.
My nie dajmy się sprowokować. Proszę was, nie schodźmy na ich poziom. Nasi działacze, posłowie reprezentują o wiele wyższy poziom niż to, co widzimy po stronie posłów PO
— apelował.
15 października - w dniu wyborów parlamentarnych - odbędzie się referendum, w którym zostaną zadane pytania: „Czy popierasz wyprzedaż majątku państwowego podmiotom zagranicznym, prowadzącą do utraty kontroli Polek i Polaków nad strategicznymi sektorami gospodarki?”, „czy popierasz podniesienie wieku emerytalnego, w tym przywrócenie podwyższonego do 67 lat wieku emerytalnego dla kobiet i mężczyzn?”, „czy popierasz likwidację bariery na granicy Rzeczypospolitej Polskiej z Republiką Białorusi?” oraz „czy popierasz przyjęcie tysięcy nielegalnych imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki, zgodnie z przymusowym mechanizmem relokacji narzucanym przez biurokrację europejską?”.
tkwl/PAP
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/664596-premier-do-tuska-jak-tam-plyna-ciagle-brukselskie-euro