Według naszego wewnętrznego badania PiS może liczyć na 34,9 proc. poparcia, a KO - 32,8 proc.; stoi przed nami wielkie wyzwanie, szansa jest na wyciągnięcie ręki - mówił w czwartek w Elblągu szef PO Donald Tusk.
Na spotkaniu z mieszkańcami Elbląga Tusk podał wyniki wewnętrznego sondażu - jak mówił - przeprowadzonego w ciągu trzech ostatnich dni na próbie 1500 osób.
Wyniki - które przyszły do mnie, jak wjeżdżałem do Elbląga - pokazują bardzo wyraźnie, jak wielkie wyzwanie przed nami stoi, że szansa jest na wyciągnięcie ręki, ale nic nie jest rozstrzygnięte
— powiedział Tusk.
Jak poinformował, z badania wynika, że w wyborach PiS może liczyć na 34,9 proc. głosów, a KO - 32,8 proc.
Mi to nie wystarcza, wam też pewnie nie
— powiedział szef PO, wskazując, że pomiędzy komitetami są jedynie 2 punkty procentowe różnicy. Przekazał, że według sondażu na Lewicę chce głosować 9,7 proc., na Trzecią Drogę - 9,5 proc., a na Konfederację - 9,3 proc. badanych.
Gdyby tak się wybory skończyły, słowa „października 15 pogonimy Kaczyńskiego” się spełnią
— oświadczył.
Tusk przyznał jednocześnie, że podobne badania prowadzi PiS.
Oni też wiedzą, że jest na styk i mają narzędzia, mają cynizm, nie cofną się przed niczym
— podkreślił lider PO, przypominając sprawę inwigilacji senatora Krzysztofa Brejzy przy pomocy systemu Pegasus.
Wielu z nich wie, że po przegranych wyborach będą odpowiadali przed niezależnymi sądami, przed niezależną prokuraturą. Wielu z nich pójdzie siedzieć za tę jawną kradzież, gwałcenie prawa i konstytucji. Dlatego my musimy być tak bardzo zmobilizowani, bo wiemy, że oni się nie cofną przed niczym
— dodał.
Rakieta
Nie mamy żadnych wątpliwości, że Jarosław Kaczyński, Mariusz Błaszczak, cała ta ekipa, podjęli świadomą decyzję, żeby nie mówić, że pod Bydgoszczą spadła rosyjska rakieta, żeby nie drążyć tematu, bo wyszłoby na jaw, że zrobili z Polski kraj kompletnie bezbronny - powiedział w czwartek lider PO Donald Tusk w Elblągu.
Lider PO podczas spotkania z wyborcami w Elblągu nawiązał do wybuchu rakiety w Przewodowie( woj. lubelskim) z listopada 2022 r., gdzie zginęły dwie osoby – mężczyźni w wieku 60 i 62 lat oraz do odnalezienia głowicy z rosyjskiej rakiety, która spadła w grudniu 2022 r. pod w Zamościu pod Bydgoszczą i została znaleziona przez przypadkową osobę.
Wszystkie bez wyjątku państwa z naszego regionu postanowiły wspólnie zbudować kopułę podniebną, która tak jak Izrael będzie broniła przed rakietami terrorystów i państw agresywnych. Ma ona zawisnąć nad tą częścią Europy, nad nami. Jedenaście państw się na to zrzuca i nad tym pracuje. Tylko jedno, jedyne państwo powiedziało: „Nie”. To jest Polska pod rządami PiS
— powiedział Tusk.
Dodał, że „jak przylatuje jedna, druga rakieta rosyjska - to jedna zabija na Lubelszczyźnie, a druga spada i leży w lesie dwa miesiące i później my się dowiadujemy, że oni wiedzieli, że ona spadła”.
Jak zaznaczył, „nie mamy żadnych wątpliwości, że (Jarosław) Kaczyński, (Mariusz) Błaszczak, cała ta ekipa - oni podjęli świadomą decyzję, żeby o tym nie mówić, żeby nie drążyć tematu, bo wyszłoby na jaw, że zrobili z Polski kraj kompletnie bezbronny”.
To było dokładnie wtedy, kiedy ci znienawidzeni przez nich Niemcy - mówili - przyślemy wam Patrioty do Polski
— wskazał lider PO.
Dodał, że:
Jarosław Kaczyński powiedział wówczas: „Nie potrzebujemy tej formy obrony przeciwlotniczej”. I to pewnie w tym czasie ta rakieta spadła. To było, moim zdaniem, jedyny powód dla którego zrobili wszystko, żeby ukryć ten fakt
— mówił Tusk.
To, że ukrywają, kłamią, to wiem. Ale to, że ukrywali przed samymi sobą, bo oni nawet tego nie szukali. Jak pamiętacie, jakaś dzielna dżokejka na koniu przypadkowo znalazła tę ruską rakietę. Oni nie mogli wiedzieć. Nie trzeba być wybitnym ekspertem od wojskowości. Oni nie mogli wiedzieć i nie wiedzieli, że ta rakieta była uzbrojona
— stwierdził Tusk.
Jak dodał, „nie zrobili niczego, żeby to wyjaśnić, a jak wyszło na jaw, to Błaszczak wpadł tylko na jeden, jedyny pomysł. Generałowie są winni. To oni nam nie powiedzieli, chociaż z dokumentów wynika jednoznacznie, że po kilkunastu godzinach ta informacja była” - wskazał lider PO.
Jak zaznaczył, „w każdej sprawie, która wymaga odrobiny odwagi, odpowiedzialności, poświecenia swojego interesu, PiS nie ma”.
mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/664470-tusk-mami-wyborcow-opowiada-o-wewnetrznym-badaniu