Agnieszka Holland gościła w programie „Kropka nad i”. Autorka „Zielonej Granicy” przekonywała, że jej film jest „uczciwy”, a mianem „paszkwilu” określiła polskie władze. Zaatakowała też prezydenta Andrzej Dudę.
Holland opowiadała o rzekomo oblanej przez Polskę i Unię Europejską próbę, której poddał je Łukaszenka. Działania białoruskiego dyktatora reżyserka nazwała „pułapką”.
Tych ludzi są miliony. Szukają jakiejś metody, by w miarę bezpiecznie dotrzeć do raju, gdzie ich dzieci będą mogły żyć bezpiecznie. I tak będzie. Łukaszenka otworzył ten kanał, nie by pomóc uchodźcom, ale by sprowokować Unię Europejską i Polskę. I Unia oraz Polska wpadły w tę pułapkę, bo nie znalazły odpowiednich odpowiedzi. A odpowiedzią były strach i gwałt. Pushbaki są czymś okrutnym. (…) Mówienie, że się ich odsyła do kraju, z którego przyjechali, bo to bezpieczny kraj, a to jest po prostu kłamstwo
Myślę, że ta władza jest paszkwilem na Polskę. Mój film jest uczciwym filmem prawdziwej patriotki. Zrobiłam go z miłości do Polski i poczucia, że nasz kraj ma różne twarze, ale twarz, z której jestem dumna, to twarz, którą zobaczyliśmy na polsko-ukraińskiej granicy. Nas, Polaków stać na humanizm, na człowieczeństw, solidarność, empatię
– powiedział.
Mówiąc o polskiej pomocy dla ukraińskich uchodźców stwierdziła:
A jednocześnie na białoruskiej granicy trwało to, co trwało. Ludzie tracą życie. (…) Są chorzy, zamarzają.
Nie zabrakło również rozczulania się nad działaniami aktywistów na granicy.
Według mnie to dzisiejsi Sprawiedliwi. (…) Nie wahają się i nie rezygnują z podstawowych imperatywów, że trzeba pomóc, nakarmić, napoić. To podstawowe ewangeliczne zasady
– mówiła Holland.
Postanowiła też podzielić się swoją opinią nt. Straży Granicznej.
Straż Graniczna była najbardziej szanowaną służbą mundurową. Nie wszyscy są tacy sami. Przy presji ze strony przełożonych i władz, niektórzy wyzwalają z siebie to, co najgorsze
– stwierdziła.
Następnie atakowała rządzących Polską.
Ci ludzie są niegodni, hańbią Polskę, rządząc tak jak rządzą. (…) Nie zobaczą filmu. Nawet gdyby zobaczyli, to ich serca i umysły są zamknięte naprawdę. (…) Przypomina się 1986 roku – kampania antysemicka, antystudencka, antyinteligencka, Gomułka i Moczar
– powiedziała.
Atak na prezydenta
Pytana o słowa prezydenta Andrzeja Dudy, Holland pozwoliła sobie na następujące słowa:
To jest tak haniebne, że ten człowiek powinien schować się pod stół, wyspowiadać się
– mówiła Holland.
Kontynuowała też swoją opowieść o Straży Granicznej, które poleciła niewykonywanie rozkazów.
W moim przekonaniu Straż Graniczną hańbią polecenia i rozkazy wydawane przez tę władzę. Władza, która stawia swoich funkcjonariuszy przed koniecznością łamania prawa polskiego i międzynarodowego, konstytucji, zmusza od okrucieństwa (…) hańbi ich, Ja ich bronię. Mówię, że wszyscy jesteśmy wolni, mamy wolną wolę. (…) Możemy sprzeciwić się wykonywaniu haniebnych rozkazów
– mówiła.
To jednak nie koniec absurdalnego występu Agnieszki Holland. Pytana przez Monikę Olejnik o to, czy jej film jest „chrześcijański”, odparła:
Wielu prawdziwych katolików, nie takich dziwnych jak ja, to powiedziało.
Na koniec programu musiało oczywiście paść pytanie o to, czy Holland boi się o siebie. Co odpowiedziała?
Nie. Jeżeli chodzi o to, co mówią ci oficjele, to ich mowa jest dla mnie… nie idzie do nieba. Jest bez znaczenia. Spływa to po mnie kompletnie. Nie boję się. Oczywiście może mi się coś stać, bo oni rozpalają gwałt, nienawiść
– zapewniła.
mly/tvn24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/664034-co-za-absurd-holland-zielona-granica-to-film-patriotki