Cała Europa, a zwłaszcza te kraje, które graniczą z Rosją, odbierają sroga lekcję wobec potencjalnego agresora, wobec tematyki bezpieczeństwa. Polska, tak samo, jak inne kraje, taką lekcję dzisiaj odbiera. Ale wyobraźmy sobie taką sytuację, że dzisiaj stery rządu dzierży Tusk i Platforma Obywatelska, czyli ci, którzy zwijali polską armię, likwidowali jednostki wojskowe, rozmontowywali poszczególne jednostki. Trzeba głębokiego namysłu naszych rodaków, aby każdy zdał sobie sprawę z tego, jak wielkie ryzyko stało przed naszą ojczyzną w obliczu tamtej ekipy” – podkreślił premier Mateusz Morawiecki podczas wizyty w Lotniczej Akademii Wojskowej w Dęblinie.
Polska musi być uzbrojona
Szef polskiego rządu wskazał, że fundamentem rozwoju, życia, inwestycji, jest bezpieczeństwo, bez którego po prostu nie ma rozwoju, co widać na przykładzie Ukrainy.
Dęblin, szkoła orląt, tu szkolili się najlepsi adepci sztuki lotniczej, nasi najlepsi piloci. To nasza chluba, to miejsce, w którym szkoleni są piloci również pod kątem przyszłego obsługiwania takich maszyn, jak F-35, najnowocześniejsze amerykańskie myśliwce, które wkrótce będą w Polsce
– mówił premier.
Polska musi przewagą techniczną, technologiczną, nadrobić dysproporcje ludnościowe między nami, a Rosją. Jest to możliwe. Jest kilka miejsc na świecie, gdzie mniejszy kraj, ale odpowiednio uzbrojony zapewnia sobie bezpieczeństwo przed potencjalnymi agresorami, którzy są liczniejsi pod względem ludności
– powiedział premier dodając, Polska inwestuje potężne środki w wojsko – w przyszłym roku będzie to ponad 150 mld złotych.
Środki na inwestycje
Premier zwrócił też uwagę na fakt, że ta gigantyczna skala inwestycji jest możliwa i zastanawiał się, dlaczego „poprzednicy, polityczni przeciwnicy nie robili czegoś takiego”.
Po pierwsze, oni nie wierzyli w polską armię, dlatego likwidowali jednostki wojskowe. A tutaj, na wschodzie Polski w szczególności. Po drugie, nie było ich na to stać. Przez ich budżet pieniądze przeciekały jak przez durszlak. My naprawiliśmy budżet, pogoniliśmy mafie vat-owskie
– powiedział premier.
W czasach Tuska, tutaj – z terenu jednostki w Dęblinie – wydzielonych zostało kilka willi i sprzedanych oficerom. One cały czas są tutaj w pobliżu, mieszkają tam prywatni ludzie – tak następowała wyprzedaż majątku również wojskowego. W czasach Platformy wyprzedawali nawet w Dęblinie poszczególne elementy nieruchomości. To smutne świadectwo, w jaki sposób PO traktowała wojsko, polską armię
– poinformował premier.
Premier: Tu nie ma miejsca na żarty
Morawiecki podkreślił, że kiedy „mówimy o polskim wojsku, nie ma miejsca na żarty”.
To, co robił Tusk z polską armią, to była jedna wielka kpina z polskiego bezpieczeństwa. Również dlatego, że przygotowali specjalną doktrynę obronną – to chyba jedyna taka doktryna obronna w historii świata, która od razu zakłada kapitulację, bo chcieli bronić się na linii Wisły. Dęblin miał tez paść ofiara, podobnie jak całe woj. lubelskie, ogromna część Polski, miała paść ofiarą ruskiego ataku. Bo nie mieli pieniędzy, nie wierzyli w polskie siły, w polską armię, nie inwestowali w nią. Linia Wisły była linią śmierci w czasach Donalda Tuska. Strzeżmy się tych niebezpiecznych ludzi. Polska musi się rozwijać spokojnie, a do tego potrzebujemy fundamentu, jakim jest silna polska armia. Ja zrobię wszystko, aby dalej naprawiać polski budżet, by środki na inwestowanie w polską armię były duże, by stworzyć najsilniejsza armię lądową w Europie. Jestem przekonany, że nasze lotnictwo to chluba polskiej armii
– powiedział w Dęblinie premier Mateusz Morawiecki.
Premier odwiedził bazę szkolną polskich Sił Powietrznych oraz Lotniczą Akademię Wojskową w Dęblinie.
CZYTAJ TAKŻE:
wkt
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/663966-premier-w-deblinie-za-tuska-linia-wisly-byla-linia-smierci