„To nie jest interes kanclerza Niemiec Olafa Scholza, by się zajmować wewnętrznymi sprawami Polski, by Polskę znowu pouczać; Niemcy, niestety, od dawna nie trzymają fasonu” — powiedział szef Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego Piotr Gliński, odnosząc się do sobotnich słów niemieckiego kanclerza.
Na wiecu SPD w Norymberdze Olaf Scholz opowiedział się za większą kontrolą nad nielegalną migracją; zapewnił też o podjęciu dodatkowych środków w tym celu. Agencja dpa poinformowała, że „mając na uwadze obecną sytuację na granicach, Scholz zaapelował o wyjaśnienie ewentualnych nieprawidłowości w wydawaniu wiz przez Polskę”.
Nie chciałbym, żeby Polska po prostu machnęła ręką; będziemy potem dalej dyskutować na temat naszej polityki azylowej
— stwierdził kanclerz Niemiec, dodając, że powinno być tak, że „każdy, kto przyjeżdża do Polski, jest tam rejestrowany”.
Według szefa MKiDN Piotra Glińskiego słowa niemieckiego kanclerza są wyrazem „łamania reguł polityki międzynarodowej”.
To nie jest interes pana kanclerza Scholza, żeby się zajmować wewnętrznymi sprawami Polski, żeby Polskę znowu pouczać. Niemcy niestety od dawna nie trzymają fasonu
— powiedział minister.
Winna niemiecka polityka
Jak ocenił, niemieccy politycy od lat występują przeciwko polskim interesom narodowym.
Jest to, niestety, miara sytuacji w Europie. Niemcy chcą rządzić w Europie i chcą wszystkich pouczać. My sobie na to pozwolić nie możemy
— podkreślił.
Gliński wskazał także, że to Niemcy, które potrzebowali taniej siły roboczej, są odpowiedzialni za narastający kryzys migracyjny. Zdaniem polityka niemiecka polityka tzw. otwartych drzwi wymknęła się spod kontroli.
Problem europejski z migracją (…) został sprowokowany, stworzony, wykreowany przez Niemcy. Pamiętamy, co Angela Merkel (b. kanclerz Niemiec - PAP) na ten temat mówiła - zapraszała migrantów
— przypomniał szef MKiDN.
Przypominam, że Polska rządzona przez Zjednoczoną Prawicę, przez Prawo i Sprawiedliwość od początku mówiła, że to jest zupełnie nieodpowiedzialny pomysł
— zaznaczył. Pytany o Ukrainę w kontekście konfliktu z Polską na tle zboża, odpowiedział, że jej postawa świadczy o reorientacji politycznej na Berlin.
Niemcy chcą podzielić Ukrainę na gospodarcze strefy wpływów i uzależnić ją gospodarczo
— powiedział Gliński.
Niemcy chcą dzielić Ukrainę
W jego ocenie „Niemcy chcą podzielić Ukrainę na gospodarcze strefy wpływów” i uzależnić ją gospodarczo, by potem robić na niej interesy.
Niemcy mają chęć na zarobienie pieniędzy na Ukrainie i dlatego dzielą ją na strefy wpływów gospodarczych. Chcą ją odbudowywać, a w związku z tym też politycznie przejąć prezydenta Zełenskiego i Ukrainę
— powiedział.
Jego zdaniem Niemcom zależy, by poróżnić Polskę i Ukrainę by osiągnąć swoje cele polityczne i gospodarcze.
Od pewnego czasu wiedzieliśmy, że to niestety idzie w tym kierunku i dlatego jesteśmy wstrzemięźliwi w wielu innych kwestiach dotyczących Ukrainy. To Ukraina musi zacząć się racjonalnie zachowywać w relacjach z Polską
— wskazał.
Jestem absolutnie pewny, że Ukraińcy zmienili front na krótko. Występują przeciwko naszym żywotnym interesom, jeżeli chodzi o rynek zboża, bo przecież zdają sobie sprawę z tego, że Polska nie może pozwolić na to, żeby ukraińskie zboże w niekontrolowany sposób do nas docierało
— stwierdził.
Dopytywany, czy polityka socjalna polskiego rządu wobec ukraińskich uchodźców powinna być zrewidowana, odpowiedział, że rząd stosuje tę samą miarę, jak w Europie stosuje się wobec wszystkich uchodźców.
Jeżeli ci ludzie w dużej mierze nie stwarzają problemu, a pracują w Polsce, to my to akceptujemy. Potrzebujemy pracowników w naszej gospodarce. Natomiast nie ma mowy o żadnych przywilejach
— zaznaczył.
Sprawa wiz
Odnosząc się do sprawy nieprawidłowości przy wydawaniu wiz, Gliński podkreślił, że wpisuje się ona w kampanię opozycji, „która próbuje zrobić aferę z rzeczy, które nie są realne”. Podkreślił, że nieprawidłowości w tej sprawie są badane i dotyczą 268 wiz pracowniczych.
Ponad rok temu nasze służby sprawę odkryły i była ona pod kontrolą. Nie ma żadnego zagrożenia z tego punktu widzenia dla Polski
— podkreślił.
W niedzielę szef polskiej dyplomacji Zbigniew Rau, odnosząc się do oświadczenia Olafa Scholza, ocenił, że narusza ono zasadę suwerennej równości państw.
W imię dobrych stosunków dwustronnych apeluję do niego o respektowania suwerenności Polski i powstrzymanie się od oświadczeń szkodzących naszym wzajemnym relacjom
— napisał szef polskiej dyplomacji.
edy/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/663962-glinski-o-scholzu-to-nie-jego-interes-by-nas-pouczac