Gdy usłyszeliśmy o tym pierwszy raz, powątpiewaliśmy. Bo czy plan lidera opozycji może być aż tak cyniczny? Jednak kolejne rozmowy z osobami bardzo dobrze zorientowanymi w sprawach Platformy, będących blisko jej przewodniczącego i kierownictwa, przyniosły potwierdzenie.
Otóż według naszych źródeł w PO Tusk już ma w głowie zdanie, którym - jeśli wygra - odwoła wszystkie swoje obietnice. W kręgu kierownictwa PO jest ono doskonale znane.
Brzmi prosto:
Zastałem sytuację dużo gorszą niż sądziłem. Dlatego wszystkie plany trzeba odłożyć na bok. Konieczne są drastyczne oszczędności
— takimi mniej więcej słowami Tusk zdaniem naszych rozmówców planuje wycofać się z wszystkich wyborczych obietnic. Jeden z naszych informatorów użył nawet sformułowania, że Tusk „już ćwiczy” takie otwierające ewentualne rządy wystąpienie. Ale to może być przenośnia.
Nie ulega natomiast dla nikogo w PO wątpliwości, że taki ma być właśnie przebieg zdarzeń. Kampania pełna obietnic, a potem druga „terapia szokowa”, oparta o mocne choć pozbawione podstaw twierdzenia o jakiejś zastanej katastrofie.
Radykalne cięcia mają dotyczyć nie tylko własnych zapowiedzi ale także programów prorodzinnych i społecznych wprowadzonych przez rządy Prawa i Sprawiedliwości. Mówi się o „zawieszeniu” 13. i 14. emerytur, ograniczeniu 800 Plus dla najuboższych, rezygnacji z większości dodatków dla rodzin. Co jakiś czas zresztą posłowie PO o tym mówią choć są uciszani „dla dobra kampanii”.
Argument zastanej rzekomo „katastrofy” ma być też użyty do zatrzymania kluczowych, znienawidzonych przez opozycję inwestycji jak CPK, budowa silnej armii, inwestycje w atom i petrochemie. Słowem - cała wstecz, hamulec na maksa.
Takie powyborcze postawienie sprawy oczywiście otworzyć ma też bramę do realizacji „planu Bogusława Grabowskiego”, ekonomisty bliskiego PO, który zapowiedział wyprzedaż nie tylko strategicznych spółek ale i portów, dróg, lotnisk.
Czy tak się stanie? To zależy od wyborców ale powyższe informacje wyjaśniają dlaczego lider PO tak chętnie licytuje w górę w każdej sprawie. Teraz też, jak w latach 2007-2015 najwyraźniej nie zamierza dotrzymać żadnego danego słowa.
gim
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/663911-wg-naszych-zrodel-w-po-tusk-juz-cwiczy-zdanie-ktorym