Polska jest atakowana przez tych, którzy jej nienawidzą i postanowili niszczyć jej reputację na świecie, a w pierwszej kolejności atakowani są żołnierze i funkcjonariusze Straży Granicznej - powiedział w Inowrocławiu Zbigniew Ziobro.
Minister sprawiedliwości, prezes Suwerennej Polski, przyjechał do Inowrocławia wesprzeć Ireneusza Stachowiaka z jego partii, kandydującego do Sejmu z ostatniego miejsca listy PiS w okręgu bydgoskim (nr 4).
Polska jest dzisiaj szczególnie atakowana. Myślę, że można i należy powiedzieć to w Inowrocławiu. To tutaj stacjonują jednostki Wojska Polskiego, których żołnierze służyli na granicy, broniąc naszego bezpieczeństwa przed hybrydową wojną Putina, który zaatakował nas rękoma Łukaszenki po to, żeby zdestabilizować nasz kraj i wprowadzić miliony nieznanego pochodzenia uchodźców, którzy mieli powodować, grozę
— podkreślił Ziobro.
Jak dodał, uchodźcy mieli powodować gwałtowny spadek poczucia bezpieczeństwa Polaków, destabilizować nie tylko Polskę, ale i Unię Europejską.
Tak się nie stało, scenariusz Putina nie został zrealizowany tylko dlatego, że Polski rząd przyjął bardzo stanowczą, zdecydowaną politykę obrony naszych granic. Rząd Polski nie mógłby realizować polityki obrony granic, gdyby nie żołnierze, funkcjonariuszki i funkcjonariusze Straży Granicznej, którzy z tego powodu zasługują na najwyższy szacunek i uznanie za ciężką pracę. Tymczasem są przedstawiani jako psychopaci, kryminaliści i w ten sposób rysuje się obraz Polski na świecie
— zauważył polityk.
Ziobro odniósł się do filmu Agnieszki Holland „Zielona granica”. Ocenił, że film pokazuje niebywałe zakłamanie tego się dzieje na granicy i jest to w pigułce pokazywane całemu światu, w całkowitym kontraście do tego, jak świat widział Polskę i Polaków, którzy otworzyli swoje serca i domy dla milionów kobiet i dzieci z Ukrainy.
To tak bolało tych, którzy nienawidzą Polaków i Polski, że postanowili niszczyć naszą reputację na świecie, a przy okazji w pierwszej kolejności polskich żołnierzy, polskich funkcjonariuszy, tych, którzy noszą Polski mundur. Musimy ich bronić
— zaznaczył lider Suwerennej Polski.
Ziobro był pytany przez dziennikarzy o wypowiedź kanclerza Niemiec Olafa Scholza w związku ze sprawą wydawania przez Polskę wiz. Według ministra, to „desperacka próba wsparcia Donalda Tuska”.
Tusk jest przecież ich człowiekiem. Będąc z ręki pani kanclerz (Angeli) Merkel szefem Rady Europejskiej domagał się, by Polska przyjęła tysiące uchodźców tego najgorszego sortu, który m.in. w Niemczech stwarzał problemy. Kobiety w Kolonii przekonały się, jakie to jest dobrodziejstwo dodatkowe jeżeli przyjmuje się tych ludzi. Są na garnuszku i na wikcie niemieckim, niemieckiego podatnika i do tego w dużej mierze nie chcąc pracować, parają się przestępczością
— zaznaczył prezes Suwerennej Polski.
Podkreślił, że Niemcy chcą nam przekazać tych ludzi, ale polski rząd sie nie zgadza.
Stąd ta wypowiedź pana kanclerza Niemiec. Jest wyrazem tupetu w sytuacji, kiedy Niemcy sprowadzili 1,5 miliona uchodźców łamiąc zasady wizowe, prawo wizowe i do tego ich nie sprawdzali
— mówił szef MS.
Dodał, że w Polsce osoby, które otrzymały przyspieszone wizy z uwagi na korzyść majątkową, co jest wyjątkowo naganne, były sprawdzane przez polskie służby i nie były to osoby, które by stanowiły zagrożenie dla bezpieczeństwa.
Kanclerz Scholz (SPD) opowiedział się w sobotę na wiecu SPD w Norymberdze za większą kontrolą nad nielegalną migracją; zapewnił też o podjęciu dodatkowych środków w tym celu. Agencja dpa poinformowała, że „mając na uwadze obecną sytuację na granicach, Scholz zaapelował o wyjaśnienie ewentualnych nieprawidłowości w wydawaniu wiz przez Polskę”.
Nie chciałbym, żeby Polska po prostu machnęła ręką; będziemy potem dalej dyskutować na temat naszej polityki azylowej
— stwierdził Scholz. Jak dodał, powinno być tak, że „każdy, kto przyjeżdża do Polski, jest tam rejestrowany”.
Ziobro: My zawsze odcinamy się i potępiamy przemoc fizyczną
Zjednoczona Prawica tym się różni od Platformy Obywatelskiej, że my zawsze odcinamy się i potępiamy przemoc fizyczną – powiedział minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro pytany o napaść na posła KO Borysa Budkę.
W piątek przed południem w Galerii Katowickiej 49-letni mężczyzna naruszył nietykalność cielesną posła Koalicji Obywatelskiej Borysa Budki, ubliżał mu i zniszczył jego telefon. Mężczyznę zatrzymali powiadomieni przez posła policjanci. Sprawca napaści usłyszał zarzuty naruszenia nietykalności cielesnej i zniszczenia mienia w postaci telefonu.
Wedle mojej wiedzy człowiek, który dopuścił się tego czynu i (…) zdecydowanie potraktowany przez prokuraturę przyznał się, ale przedstawia nieco odmienną wersję wydarzeń, co do istotnych okoliczności, i na pewno prokuratura będzie to weryfikować w oparciu o zebrany, obiektywny materiał
— powiedział Ziobro podczas konferencji prasowej w Inowrocławiu (woj. kujawsko-pomorskie).
Trwają czynności procesowe w tej sprawie, prokuratura i policja zadziałały modelowo. Zupełnie inaczej niż zadziałał pan Budka wtedy, gdy jego kolega pan Nitras używał przemocy, bił i napadał inne osoby. Kopnął m.in. kobietę, panią poseł Arent
-– mówił Ziobro. Jak dodał, „można więc powiedzieć, że kiedy Kali ukraść krowę – dobrze, a kiedy Kalemu ukraść krowę – źle”.
W ocenie Ziobry poseł Budka „dawał przykład swojej niezwykłej bezczelności, gwarantując bezkarność swojemu koledze partyjnemu, panu Nitrasowi, który używał przemocy i wobec posłów, i wobec zwykłych ludzi”.
Każda przemoc jest zła i dlatego niezwykle krytycznie oceniam głosowania pana Budki, który chronił przed odpowiedzialnością przemocowca, pana Nitrasa
— podkreślił minister. Dodał, że „nie ma zgody na przemoc, więc pan Budka powinien się teraz uderzyć mocno w piersi”.
Jak to jest możliwe, że człowiek, który używa publicznie przemocy, jest wiele nagrań, które to potwierdzają, jest awansowany, pełni tak ważną funkcję i jest prominentną osobą w PO. To znaczy, że Platforma wspiera przemoc, więc kto sieje wiatr, co zbiera potem?
— pytał Ziobro.
W ocenie Ziobry „Zjednoczona Prawica tym się różni od Platformy Obywatelskiej, że my zawsze odcinamy się i potępiamy przemoc fizyczną – stąd działania policji i prokuratury”.
W kwietniu zeszłego roku Sejm nie uchylił immunitetu posłowi KO Sławomirowi Nitrasowi. Z wnioskiem w tej sprawie wystąpiła wtedy warszawska prokuratura, która chciała politykowi PO postawić m.in. zarzuty naruszenia nietykalności cielesnej posłów PiS: Iwony Arent i Sebastiana Kalety. Nitras przekonywał wówczas podczas obrad Sejmu, że nie popełnił żadnego z zarzucanych mu czynów, a wniosek uważa za motywowany politycznie.
tkwl/PAP/Twitter
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/663835-ziobro-polska-jest-dzisiaj-szczegolnie-atakowana