Premier Morawiecki odniósł się w mediach społecznościowych do sprawy skandalicznego filmu Agnieszki Holland. Szef rządu przywołał opinię mieszkańców wschodu Polski, którzy doświadczyli problemów wynikających z kryzysu na granicy z Białorusią i pozytywnie oceniają pracę polskich służb mundurowych.
Zdaniem premiera, ludzie są oburzeni atakiem na polskie służby w filmie „Zielona Granica”.
Docierają do mnie liczne głosy z Polski Wschodniej (szczególnie z Podlasia), oburzonych atakiem na polskie służby w filmie „Zielona Granica”. Wiem, co mieszkańcy tych ziem mówią o pracy żołnierzy, strażników i policji. Są wdzięczni za ich liczną obecność, ponieważ na własne oczy widzą, jak naprawdę wygląda sytuacja na granicy z Białorusią i kto próbuje nielegalnie przedrzeć się do Europy tą drogą. Mówią, że gdyby nie wojsko, nie czuliby się bezpiecznie
– czytamy.
„Coś więcej niż tylko antypolski paszkwil”
Premier określił też „dzieło” Holland mianem „zbioru bezczelnych kłamstw”. Zwrócił również uwagę na słabą frekwencję na seansach filmu.
Ten film, co coś więcej niż tylko antypolski paszkwil. To zbiór bezczelnych kłamstw, niemożliwych do szybkiego zweryfikowania przez zagranicznych widzów, którzy niewiele wiedzą o naszym kraju. Jego rolą jest kompromitowanie nas na zachodzie i odwrócenie uwagi od chwalebnej i kluczowej roli Polski w pomocy walczącej Ukrainie. Polacy jednak wiedzą, jaka jest prawda! – Świadczy o tym nie tylko słaba frekwencja na seansach, ale też reakcje w internecie. Trailer – który i tak pomija przecież najbardziej skandaliczne fragmenty tych manipulacji – ma jedynie 1,8 tys. pozytywnych reakcji – oraz 40 tys. ocen negatywnych. Polacy nie dadzą sobie wmówić tych wszystkich podłości. Będziemy bronić polskich granic i dobrego imienia Polski!
– pisze premier.
mly/Facebook
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/663796-premier-film-holland-to-zbior-bezczelnych-klamstw