„Te wybory są o bezpieczeństwie. Jeżeli chcemy bezpiecznej Polski, obrony każdego centymetra polskiej ziemi, wybierajmy kandydatów do Sejmu z list Zjednoczonej Prawicy” — zaapelował w Krasnymstawie minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
Bezpieczeństwo - to jest przesłanie rządów Zjednoczonej Prawicy
— powiedział Ziobro na konferencji prasowej, dodając, że „ludzie mają prawo w Polsce czuć się bezpiecznie, by Polska mogła się bezpiecznie rozwijać”.
Również wschodnia część Polski, która była za rządów PO-PSL tak bardzo zaniedbywana
— zaznaczył na konferencji.
Co najgorsze, rząd PO-PSL chciał wydać tą piękną część naszej polskiej ziemi na pastwę Rosji na wypadek agresji. (…) Te plany zakładały, że obrona będzie odbywać się dopiero na linii Wisły. To oznaczało, że cała Lubelszczyzna, również te ziemie, gdzie jesteśmy, Krasnystaw, miały zostać oddane w posiadanie rosyjskiej, agresywnej armii. A wiemy, co to oznacza
— wskazywał. Jak dodał, „możemy sobie wyobrazić rząd PO-PSL, który ponownie wraca do władzy i znowu wraca do wcześniejszych planów obrony Polski na linii Wisły”.
Każdy centymetr ziemi
My uważamy, że każdy centymetr polskiej ziemi, każdy dom w Krasnymstawie, każda rodzina zasługuje na obronę polskiej armii i dlatego rozbudowujemy polską armię, budujemy siłę polskiego przemysłu
— podkreślił Ziobro. Zaznaczył, że obecny rząd jest zdeterminowany w obronie polskich granic przed „hybrydową agresją ze strony (Alaksandra) Łukaszenki i (Władimira) Putina”.
Ziobry wskazywał, że Łukaszenka realizuje plany Putina, a Putin chciał zdestabilizować Polskę.
To mu się nie udało tylko dlatego, że polski rząd, rząd Zjednoczonej Prawicy w sposób zdecydowany przyjął strategię obrony każdego centymetra polskiej ziemi
— podkreślił.
Te wybory, to są też wybory o bezpieczeństwie. O bezpieczeństwie mieszkańców tej ziemi
— przekonywał. Dodał, że nie dziwi go to, że Platforma chciała porzucić obronę wschodniej części Polski, bo - jak mówił „oni zawsze lekceważyli mieszkańców tej ziemi, nie kierowali tu inwestycji i starali się, żeby to była Polska +B+ czy +C+”.
Ale to, że Polskie Stronnictwo Ludowe, politycy Polskiego Stronnictwa Ludowego partycypowali w takich planach, to jest i to było dla mnie osobiście duże zaskoczenie. Nie sądziłem, że są gotowi uciec się do tego rodzaju konformizmu i popierać takie plany (szefa PO) Donalda Tuska
— powiedział Ziobro.
Bezpieczna Polska
Jeżeli chcemy bezpiecznej Polski, jeżeli chcemy obrony każdego centymetra polskiej ziemi, jeżeli chcemy obrony polskich granic, to wybierajmy rząd, wybierajmy kandydatów do Sejmu z list Zjednoczonej Prawicy
— zaapelował.
Ziobro, pytany podczas konferencji o sprawę nieprawidłowości przy wydawaniu wiz, powiedział, że „jeśli chodzi o skalę przestępstwa” adekwatnym słowem jest „aferka”.
268 przypadków wręczenia korzyści majątkowej za przyspieszenie procesu przyznawania wiz to jest rzesz naganna, godna potępienia i zdecydowanych działań prokuratury i tak się stało. Było bardzo intensywnie prowadzone śledztwo, a o naszej determinacji świadczy fakt, że podjąłem decyzję, aby śledztwo było prowadzone na najwyższym szczeblu prokuratur, czyli w Prokuraturze Krajowej w Wydziale PZ
— powiedział Ziobro dodając, że tam są najbardziej doświadczeni prokuratorzy i mają najmniejsze obciążenie.
Jeżeli chodzi o sprawę łapówkarską, liczba wiz to (…) na tym etapie nic wskazuje, że ona jest rozwojowa. Jeżeli chodzi natomiast o ocenę odpowiedzialności za brak nadzoru itd., to nie wykluczam, że może być rozwojowa. Badamy odpowiedzialność poszczególnych osób
— stwierdził.
Afery były za PO
Według Ziobry za rządów Donalda Tuska, gdy ministrem spraw zagranicznych był Radosław Sikorski, skala przyspieszenia przyznawania wiz za łapówki dotyczyła „wielu tysięcy spraw”. Dodał, że sprawa braku właściwego nadzoru „za afery w okresie rządów PO” może być rozwojowa.
Nawiązując do relacji polsko-ukraińskich szef MS nazwał wtorkową wypowiedź prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego w ONZ „pożałowania godną”.
To jest niemądra polityka. Upatruję w tym działania polityki niemieckiej
— powiedział Ziobro.
We wtorek podczas sesji Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych w Nowym Jorku Wołodymyr Zełenski stwierdził, że „niepokojące jest to, jak niektórzy w Europie, niektórzy nasi przyjaciele w Europie, odgrywają w teatrze politycznym solidarność, robiąc thriller ze zbożem”.
Może się wydawać, że odgrywają własną rolę, ale w rzeczywistości pomagają przygotowywać scenę dla moskiewskiego aktora
— powiedział wówczas prezydent Ukrainy.
Ziobro zauważył, że Zełenski, „atakując Polskę”, jednocześnie „promował Niemcy”.
To jest kuriozum, biorąc pod uwagę, że Niemcy są współodpowiedzialne politycznie za wybuch tej wojny, napaść na Ukrainę poprzez budowę Nord Stream I i Nord Stream II
— stwierdził i przypomniał, że Polska udzieliła największego wsparcia Ukrainie, zwłaszcza w pierwszym etapie wojny.
Nie można przejść nad tego rodzaju wypowiedziami do porządku dziennego
— dodał.
Naszym wnioskiem – powiedział minister – jest nasze twarde stanowisko w kwestii obrony rynków rolnych przed ukraińskim eksportem produktów rolnych.
Jeżeli Ukraina zdecyduje się na jakieś działania dalej idące, (…) to my podejmiemy działania w ramach retorsji i rozszerzymy znacząco zakres zakazów wprowadzania na nasz rynek produktów rolnych z Ukrainy
— powiedział.
Ziobro pytany był również o film Agnieszki Holland „Zielona granica”. Szef MS podkreślił, że „mamy prawo bronić” polskich żołnierzy i funkcjonariuszy SG.
Zwłaszcza, że ten film pokazuje – to co mówi pani Holland w tych wywiadach – kłamliwy obraz tej rzeczywistości. Ponieważ polscy żołnierze nie są sadystami, nie wyżywają się na niewinnych ludziach, bronią naszej granicy
— powiedział Ziobro.
Według Ziobry uchodźcy są sprowadzani rosyjskimi i białoruskimi samolotami „za grube pieniądze”, żeby „zdestabilizować sytuację w Polsce i Unii Europejskiej”. Zaznaczył, że gdyby nie zdecydowana postawa rządu, żołnierzy i funkcjonariuszy, „tu mogły być grube miliony uchodźców”.
Zestawianie młodych polskich żołnierzy i funkcjonariuszy z niemieckimi nazistami jest rzeczą, która się w głowie nie mieści
— powiedział również Ziobro.
Film „Zielona Granica” miał swoją premierę 5 września podczas 80. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Wenecji i został uhonorowany Nagrodą Specjalną jury.
Film opowiada o tym, co dzieje się na granicy polsko-białoruskiej. Przedstawia odpowiedzi polityków, sił zbrojnych, uchodźców, aktywistów i mieszkańców regionu na to wyzwanie. Zależało nam, by uchwycić ten temat w całej jego złożoności. Chcieliśmy również udzielić głosu tym, którzy są go pozbawieni
— powiedziała Holland podczas konferencji na festiwalu w Wenecji.
Nie chcieliśmy uprawiać propagandy sprawiedliwości. Zależało nam, by film odzwierciedlał, jak trudne są wybory, których dokonujemy
— mówiła.
edy/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/663639-ziobro-bezpieczna-polska-to-zjednoczona-prawica