„A czemu służy ten film? Przepraszam bardzo. Komu służy ten film? Moskwie” - komentował najnowszy film Agnieszki Holland wiceminister rolnictwa, poseł Suwerennej Polski Janusz Kowalski. Polityk odniósł się także do kwestii kryzysu zbożowego.
Wiceminister rolnictwa Janusz Kowalski wyraził w Radiu Wrocław swoje oburzenie z powodu filmu „Zielona Granica” w reżyserii Agnieszki Holland, którego premiera wyznaczona została na 22 września 2023 roku. Najnowsze „dzieło” Holland zdążyło wzbudzić już ogromne kontrowersje z powodu tego, w jaki sposób przedstawieni są Polacy, funkcjonariusze Straży Granicznej w zwiastunach filmu.
„Zielona Granica” dobrego smaku
Kowalski zauważył, że tak antypolskiego materiału nie poważyła się zrobić nawet rosyjska propaganda, mówiąc dosadnie: „Nawet na Kremlu nie wymyślili takiego paszkwilu na polskość. Absolutnie nie wybieram się do kina, wybieram się pod kino”.
Jak można nakręcić sceny, w których funkcjonariusz polskiej Straży Granicznej rozbija termos, rzuca drugiemu człowiekowi po to, żeby poranił sobie usta? Jak może nakręcić sceny, w którym funkcjonariusz polskiej Straży Granicznej rzuca ciężarną kobietę na drut kolczasty? Jak można nakręcić sceny, w których komendant Straży Granicznej sugeruje, żeby ukrywać zwłoki imigrantów?
— oburzał się Kowalski.
Agnieszka Holland to jest człowiek, któremu nie wolno podawać ręki.(…) To jest człowiek, który zrobił coś, czego się nie da po prostu opisać. Dezinformacja jest jednym z elementów dzisiaj prowadzonej wojny hybrydowej Rosji, Białorusi przeciwko Polsce
— dodał.
Poseł Suwerennej Polski zasugerował, że Agnieszka Holland być może działa na rzecz putinowskiej Rosji, gdyż jej film powiela kłamliwe informacje Kremla i Mińska na temat Polski i jej działąń przy granicy z Białorusią. Jego zdaniem jest to jeden z elementów wojny hybrydowej.
A czemu służy ten film? Przepraszam bardzo. Komu służy ten film? Moskwie. Czy słyszał pan, panie redaktorze, o funkcjonariuszach Straży Granicznej, którzy rozbity termos podawali imigrantom, żeby się poranili? Czy słyszał pan o funkcjonariuszach Straży Granicznej polskiej, którzy rzucali ciężarną kobietę na druty?
— mówił Janusz Kowalski w Radiu Wrocław.
Kryzys zbożowy
Wiceszef resortu rolnictwa odniósł się także do sprawy listy firm, jakie zarabiały na imporcie ukraińskiego zboża, a ujawnienie której obiecał minister Robert Telus 22 kwietnia 2023 r. Telus twierdził wówczas, że ujawnienie jest kwestią dni, jednak nic w tej sprawie się nie wydarzyło.
Ja jestem zwolennikiem i od zawsze byłem zwolennikiem publikacji pełnej listy wszystkich firm, które zarabiały kosztem polskich rolników na imporcie zboża. Jest oczywiście pewna wątpliwość prawna Ministerstwa Finansów, bo to jest tajemnica skarbowa. Ale ufam, że analizy prawne szybko się zakończą i ta lista zostanie opublikowana
— stwierdził Kowalski.
Tak samo jak Michał Kołodziejczak, dzisiaj prawa ręka Donalda Tuska, z prorosyjskiej Agrounii, popieranej przez kremlowską propagandę, może pokazać, ile zarabiał na handlu z Rosją. Bo przecież chwalił się tym, że przez wiele lat w zasadzie cała jego firma była utrzymywana z handlu z Rosją
— uzupełnił minister.
Gość Radia Wrocław skomentował także zarzuty, jakie pod adresem Prawa i Sprawiedliwości wysuwają politycy Platformy Obywatelskiej w kontekście tego, że - jak to określa Donald Tusk - „PiS nie zrobiło nic z tym, żeby powstrzymać to wjeżdżające do Polski zboże, żeby zamiast wyjeżdżać w świat z Polski, to żeby nie trafiło do polskich elewatorów”.
To partia Donalda Tuska, Manfreda Webera, Władysława Kosiniaka-Kamysza uderzyła w polskich rolników. Po pierwsze, projektując nieszczelny system, który wspierał zagraniczne koncerny, szczególnie te niemieckie, holenderskie, zarejestrowane w rajach podatkowych, liberalizacji handlu z Ukrainą. To była decyzja z 30 maja 2022 roku. Nie reagowali, kiedy ten system był nieszczelny. A po drugie, to przecież Europejska Partia Ludowa Donalda Tuska zniosła zakaz importu z Ukrainy tych czterech produktów 15 września
— oświadczył Janusz Kowalski.
Wiceminister rolnictwa oświadczył przy tym, że polski rząd prowadzi nieustępliwą i zdecydowaną politykę w sprawie kryzysu z ukraińskim zbożem i że - jak zaznaczył - „Polska nie cofnie się nawet o milimetr, jeżeli chodzi o ochronę polskiego rynku i bezpieczeństwa żywnościowego, i polskich rolników”.
najlepszym modelem jest taki, w którym cłami będziemy chronić cały polski rynek rolny, całe polskie przetwórstwo, całą polską gospodarkę. Jeżeli mielibyśmy w tej sprawie spierać się z Unią Europejską, jestem otwarty na taki spór. Dlatego, że najważniejszą kwestią dla polskiego państwa, który jest państwem przyfrontowym, za naszą wschodnią granicą toczy się wojna, jest po prostu zapewnienie stabilności na rynku rolnym
— wyłuszczył.
CZYTAJ TEŻ:
pn/Radio Wrocław
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/663607-kowalski-agnieszce-holland-nie-wolno-podawac-reki