Agnieszka Holland, reżyserka paszkwilu, uderzającego w obrońców polskiej granicy pt. „Zielona granica”, w rozmowie z reporterem Wirtualnej Polski postanowiła kreować się na ofiarę rzekomej nagonki władz. Wszystko przez krytyczne komentarze pod adresem jej filmu.
Okropnie jesteśmy tym poruszeni, wzruszeni i pełni obaw, czy w związku z taką niekoniecznie taką pozytywną reklamą, którą robią nam władze, czy ludzie pójdą dość licznie do kina
— mówiła Agnieszka Holland, odnosząc się do polskiej premiery filmu „Zielona granica”.
Reporter WP zadał absurdalne pytanie, czy w związku z krytyką jej filmu miała taki moment, że bała się o swoje życie i czy ma podczas polskiej premiery filmu ochronę.
To, co uprawiają władze, to jest taka typowa mowa nienawiści i szczucie. Mają w tym jakiś wyborczy interes, czy inny, albo bardzo się boją – tego nie wiem, ale w momencie, kiedy prowadzi się tego typu zmasowaną nagonkę, to zawsze może się znaleźć ktoś niezrównoważony, albo fanatyczny, kto zechce zabawić się w… po prostu może zrobić fizycznie coś niebezpiecznego
— mówiła.
Ja jestem dość odważna, ale jestem też ostrożna. Uważam, że dopóki ta fala hejtu nie opadnie, to trzeba jednak uważać. Nie czuję się całkiem bezpieczna w Polsce
— dodała.
Kowal wspiera Holland
Poseł KO Paweł Kowal zamieścił wpis na Twiterze, w którym nawiązał do premiery filmu „Zielona Granica”. Zachęcił ludzi do wsparcia reżyserki.
Zielona Granica. Premiera. Teraz. Wspierajmy Agnieszkę Holland!
— napisał na Twitterze Kowal.
Jak widać, Agnieszka Holland próbuje odwracać kota ogonem i skarżyć się na szeroką krytykę, także ze strony polskich władz za to, że stworzyła film uderzający w obrońców polskiej granicy. Natomiast poseł KO sam pochwalił się na Twitterze, że wspiera reżyserkę skandalicznego filmu.
tkwl/Twitter
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/663405-holland-kreuje-sie-na-ofiare-nie-czuje-sie-bezpieczna