Agnieszka Holland nie czuła potrzeby udania się na granicę polsko-białoruską i porozmawiania z funkcjonariuszami Straży Granicznej, zanim zabrała się za realizację swojego filmu. Czyżby uznała konfrontację ideologicznych wymysłów z rzeczywistością za zbyt ryzykowną? Po takiej weryfikacji wszystkie sceny, ukazujące mundurowych jako psychopatycznych sadystów, musiałyby wypaść ze scenariusza. A zapotrzebowanie było przecież jasne.
Każda kolejna scena „Zielonej granicy”, ujawniona przedpremierowo w sieci, szokuje poziomem manipulacji i agresywnej propagandy. Polacy z Podlasia ukazani są jako bimbrownicy i ograniczeni światopoglądowo zawistnicy, funkcjonariusze Straży Granicznej jako sadyści, a nielegalni migranci nasyłani na granicę przez Łukaszenkę jako biedni, prześladowani uchodźcy, szlachetni intelektualiści szukający lepszego życia.
Nie zabrakło też wstawek politycznych, tak skrajnie topornych, że twórcy socrealizmu mogliby się uczyć.
CZYTAJ WIĘCEJ: Nowe fragmenty „Zielonej granicy” wyciekły do sieci! Żenujące sceny Kuleszy i Stuhra. Kolejne oszczerstwo pod adresem Straży Granicznej
Nic nie potrafi tak silnie przeniknąć do zbiorowej świadomości, jak treści sączone przez popkulturę. Żaden obraz nie poniesie się w świat mocniej, niż pięknie sfotografowane kino, osadzone w dobrze zbudowanej dramaturgii,. Czy jednak „Zielona granica” stanie się dla ludzi źródłem wiedzy? Może miałaby większe pole rażenia, gdyby powstała dwa lata temu, jeszcze przed rosyjską agresją na Ukrainę. Dziś jesteśmy w innym miejscu, jesteśmy świadkami realnych wydarzeń, stanowiących oczywiste zaprzeczenie opowieści zbudowanej przez Agnieszkę Holland. Wiemy z jakim oddaniem polscy mundurowi zaangażowali się w pomoc uchodźcom z Ukrainy, ludziom uciekającym przed bestialskim atakiem Putina. Wiemy też, jakie znaczenie miało w obliczu tego faktu utrzymanie szczelności polskich granic.
Przypomnijmy więc po raz kolejny, że od lat Rosja realizuje w Europie kolejne odsłony wojny hybrydowej. Jej istotnym czynnikiem są migranci. Operacja „Śluza” prowadzona w 2021 roku na granicy polsko-białoruskiej ujawniła, jak ważnym orężem są migranci. Z jednej strony próbowano ich użyć do osłabienia krajów UE, z drugiej – chwyty dezinformacyjne i propagandowe miały zdestabilizować sytuację w Polsce, poprzez skompromitowanie służb mundurowych, odebranie im mandatu społecznego i wywołanie wewnętrznych, antyrządowych rozruchów. Uczestniczyli w tym procederze – mniej lub bardziej świadomie – celebryci, artyści, media i politycy opozycji. I choć użyto wszelkich możliwych środków, operacja nie powiodła się. Większość Polaków stanęła „murem za polskim mundurem”, a rząd zbudował zaporę graniczną. Kilka miesięcy później Rosjanie bestialsko napadli na Ukrainę i wszystko stało się jasne.
Dlaczego więc Agnieszka Holland – dysponując już tą wiedzą – uparcie brnie w antypolską narrację, stanowiącą kontynuację rosyjskiej propagandy? Dlaczego tak hojnie zainwestowali w ten film zagraniczni producenci? Bo odkąd Polska zaczęła odbudowywać prawdę historyczną, prostować na świecie zakłamywany przez dziesięciolecia przekaz, ujawniać kłamstwa kolportowane przez takich ludzi jak Engelking, Grabowski czy Gross, stanowczo reagować na antypolską nagonkę, zachodnie ośrodki robią wszystko, by zdławić dumę narodową Polaków i obciążyć ją nowymi oskarżeniami. Wśród twórców i naukowców nie brakuje chętnych, którzy za możliwość rozwoju kariery i światowej sławy, gotowi są obrzucić własny naród wszelkimi kalumniami. Łatwo wchodzą w międzynarodową grę osłabiania Polski. Ale dotychczasowe schematy nie działają już tak, jak przed laty. Przemysł pogardy został bezpowrotnie osłabiony. Polacy nie kupują już antypolskiego chłamu. Zbyt wiele rozumieją…
CZYTAJ TAKŻE: Marzena Nykiel: Co łączy von der Leyen i Holland? To samo zakłamanie w sprawie migrantów i ta sama, antypolska ideologia
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Marzena Nykiel: Agnieszka Holland nie rozumie, że kłamstwo ma konsekwencje? Sponiewieranie obrońców polskich granic musi budzić oburzenie
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/663357-czy-tepa-propaganda-holland-omami-tlumy-za-pozno