Policja udostępniła nagranie z momentu zatrzymania posłanki Platformy Obywatelskiej Kingi Gajewskiej, do którego doszło w Otwocku, gdzie spotkanie z mieszkańcami miał premier Mateusz Morawiecki. Do nagrania dołączono wpis, w którym podkreślono, że policjanci „nie mają obowiązku znać każdego z 460 posłów i 100 senatorów”.
Zatrzymanie posłanki Gajewskiej
Stołeczna policja we wcześniejszym wpisie przekazała, że interwencja wobec posłanki KO Kingi Gajewskiej polegała na „doprowadzeniu osoby podejrzanej o wykroczenie do radiowozu celem legitymowania” i nie była zatrzymaniem. KSP podkreśla, że funkcjonariusze zaniechali czynności niezwłocznie po okazaniu legitymacji poselskiej.
Podkreślamy, że dzisiejsza interwencja nie miała charakteru zatrzymania. Polegała ona na doprowadzeniu osoby podejrzanej o wykroczenie do radiowozu celem legitymowania. Zaprzestano czynności niezwłocznie po okazaniu legitymacji
— tweeta tej treści umieściła we wtorek wieczorem Komenda Stołeczna Policji.
Stołeczna policja oświadczyła wcześniej, że funkcjonariusze w Otwocku nie mieli świadomości, że mają do czynienia z parlamentarzystką. Interwencję wobec posłanki Gajewskiej ma wyjaśniać wydział kontroli KSP.
Policjanci, podejmując interwencję w Otwocku, wobec jednej z osób nie mieli świadomości, że mają do czynienia z Panią Poseł. Niezwłocznie po okazaniu legitymacji poselskiej czynności legitymowania zaprzestano
— tłumaczyła zaraz po zdarzeniu Komenda Stołeczna Policji na swoim Twitterze.
Podkreślono, że funkcjonariusze nie znają wszystkich osób posiadających immunitet.
Ta interwencja jest przedmiotem wyjaśnień Wydziału Kontroli. Podkreślamy, że policjanci nie znają wszystkich osób posiadających immunitet. Niezbędną wiedzę uzyskują dopiero po okazaniu legitymacji
— czytamy też na Twitterze Komendy Stołecznej Policji
CZYTAJ WIĘCEJ:
„Nagranie pełne, bez cenzury”
Późnym wieczorem policja udostępniła nagranie z momentu zatrzymania posłanki Kingi Gajewskiej.
Jesteśmy transparentni. Nagranie pełne, bez cenzury, dzięki kamerom nasobnym, w które systematycznie wyposażamy policjantów. Policjanci nie mają obowiązku znać każdego z 460 posłów i 100 senatorów
— podkreślono.
Na nagraniu słyszymy, że policja interweniowała ws. Gajewskiej z powodu podejrzenia popełnienia wykroczenia.
Proszę o okazanie dokumentu tożsamości. (…) Nie można używać takich urządzeń nagłaśniających, bo nie zgromadzenia zgłoszonego. Doskonale o tym pani wie. Pani przejdzie z policjantami
— mówi jeden z funkcjonariuszy.
Nie, nie, nigdzie nie idę. Nie nagrywajcie mnie, dobra?
— mówi Gajewska.
Dopiero po chwili, jak policjanci zaczęli prowadzić posłankę do radiowozu, powiedziała ona, że jest posłem.
Co ja zrobiłam złego?
— pytała posłanka.
Na drugiej części nagrania słyszymy, jak Gajewska po raz kolejny mówi, że jest posłanką, na co policjant mówi jej, aby pokazała legitymację.
Widzimy również, jak wyglądała rozmowa z posłanką, która odbyła się już w radiowozie.
Pani jest posłanką? Proszę okazać legitymację
— apelował jeden z policjantów.
Gajewska tłumaczy, że chciała ją pokazać wcześniej, ale była trzymana za ręce. Przekonywała również, że „kilkukrotnie” mówiła o tym, że jest posłem.
kk/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/663248-policja-udostepnila-nagranie-z-zatrzymania-gajewskiej-wideo