„W raporcie jest rachunek bardzo cząstkowy, kompletnie bezuczuciowy, nie zawierający żadnego elementu kary za zbrodnie. Sądzę, że Niemcy, jak zaczną z nami rozmawiać, o ile zaczną, to jednego nie będą mogły powiedzieć. Że te kwoty są za wysokie” — powiedział w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Jan Jacek Sztaudynger.
wPolityce.pl: Pracował pan już przy raporcie strat wojenny poniesionych w wyniku agresji Niemiec. Jak dużo straciliśmy podczas II wojny światowej?**
Prof. Jan Jacek Sztaudynger: Odpowiem na pytanie w ten sposób: jakiej wartości produkt kolejowy brutto wytworzyłyby osoby, które straciły życie albo zostały inwalidami, albo zostały wywiezione na robotę przymusowe, albo były dziećmi porwanymi. Gdyby tych wszystkich wydarzeń związanych z II wojną światową nie było i to wytworzyliby oni 77 proc. kwoty ogólnej, czyli tych 6 bilionów 200 mln złotych. Dlaczego o tym mówię? Bo dzisiaj chociaż ekonomiczny rachunek możemy stworzyć. Pomijając, jaką traumę przeżywały rodziny. Tego wszystkiego nie ma jak policzyć. To jest czysto ekonomiczny rachunek. Nawet bez uwzględnienia tego, jaką wartością dla gospodarki, społeczeństwa i narodu stanowiłyby kolejne pokolenia.
Powinniśmy zażądać więcej?
Jest to rachunek bardzo cząstkowy, kompletnie bezuczuciowy, nie zawierający żadnego elementu kary za zbrodnie. Sądzę, że Niemcy, jak zaczną z nami rozmawiać, o ile zaczną, to jednego nie będą mogły powiedzieć. Że te kwoty są za wysokie. One są bardzo umiarkowane, nie uwzględniające tych moralnych strat i obliczone przy zastosowaniu przelicznika związanego z wartością dolara. Te kwoty, których my oczekujemy od Niemców, ponad 6 bilionów złotych są bardzo umiarkowane. Chcemy około 1/3 ich aktualnego produktu krajowego brutto i na pewno te roszczenia byłyby rozłożone na raty. 6 bilionów to kwota gigantyczna. Ja sobie jej początkowo nie byłem w stanie wyobrazić. Jednak potem, jak się na to spojrzy to jest bardzo umiarkowana.
Odzyskamy te pieniądze? Zarówno ze strony niemieckiej, jak i rosyjskiej?
Nie wiadomo czy uzyskamy odpowiednie informacje ze strony rosyjskiej. Nawet zbrodnia katyńska, która wydawałaby się, że jest stosunkowo dobrze udokumentowana, to za chwilę być może się dowiemy, czy liczba ofiar jest dobrze określona. My i tak liczymy w sposób bardzo oszczędny. Po to się tym zajmujemy, aby wierzyć w powodzenie.
Jeśli Niemcy zapłacą, Rosja także?
Niemiecka zgoda miałaby tutaj kluczowe znaczenie. Byłaby sygnałem, że za zbrodnie trzeba zapłacić. Rosja usłyszałaby wreszcie, że za zbrodnie, które odbywają się teraz na Ukrainie, a kiedy w Polsce, trzeba zapłacić. Być może przyniosłoby to opamiętanie.
Rozmawiała Edyta Hołdyńska
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/663194-wywiad-profsztaudynger-niemiecka-zgoda-opamietanie-rosji
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.